Próbowali zarejestrować samochód, którego… nie było. Po co?
6 października 2017 14:22 |
Policjanci stołecznego wydziału do walki z przestępczością samochodową po uzyskaniu informacji z urzędu celnego ustalili, że dojdzie do próby zarejestrowania w Warszawie samochodu, który w ogóle nie został do Polski sprowadzony. Na gorącym uczynku zatrzymali 43-letniego Marcina S., który usłyszał zarzut sprawstwa kierowniczego i tzw. „słupa”, na którego samochód miał zostać zarejestrowany. Zarzuty usłyszał również diagnosta, który miał wykonać badanie techniczne auta.
Działania policjantów wydziału do walki z przestępczością samochodową KSP doprowadziły do rozwiązania sprawy dotyczącej sprowadzenia do Polski samochodu znacznej wartości, który miałby posłużyć do zalegalizowania wcześniej skradzionego pojazdu lub uzyskania pieniędzy z odszkodowania po zgłoszeniu fikcyjnej kradzieży auta.
Jak ustalili funkcjonariusze, 43-letni Marcin S. po rzekomym przeprowadzeniu badań technicznych samochodu marki lexus, udał się do urzędu, aby zarejestrować samochód. Towarzyszył mu 58-letni Artur F., na którego pojazd miał zostać zarejestrowany. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że 58-latek to „słup”, który za niewielką kwotę zgodził się zarejestrować auto na swoje nazwisko. Dodatkowo według wiedzy, jaką pozyskali policjanci, samochód miał zostać ubezpieczony na kwotę 272 tysięcy złotych.
W toku dalszych czynności policjanci ustalili, gdzie wskazany lexus miał przejść badania techniczne. Tym sposobem dotarli do stacji kontroli pojazdów w powiecie Warszawskim Zachodnim. Jak się okazało, jeden z pracowników tej stacji miał ostatniego dnia sierpnia dokonać przeglądu technicznego auta, co potwierdzają pieczątki na dokumencie. Niestety diagnosta nie przypominał sobie konkretnego samochodu, w tym przypadku niebieskiego lexusa. W efekcie policjanci ustalili, że taki pojazd w ogóle nie przeszedł badania technicznego, co więcej dowiedli, że w ogóle nie istnieje. Najprawdopodobniej miał zostać zarejestrowany, aby następnie podejrzany mógł wyłudzić pieniądze z odszkodowania po zgłoszeniu fikcyjnej kradzieży auta. Podejrzenia policjantów zweryfikuje prowadzone postępowanie.
Diagnosta, 50-letni Andrzej U. został zatrzymany. Mężczyzna usłyszał zarzut poświadczenia nieprawdy. Grozi za to kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci przedstawili również zarzut poświadczenia nieprawdy 58-letniemu Arturowi F. Mężczyzna przyznał się i dobrowolnie poddał karze 5 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
paź 8 2017
PRÓBA REJESTRACJI POJAZDU, KTÓREGO NIE BYŁO
Próbowali zarejestrować samochód, którego… nie było. Po co?
6 października 2017 14:22 |
Policjanci stołecznego wydziału do walki z przestępczością samochodową po uzyskaniu informacji z urzędu celnego ustalili, że dojdzie do próby zarejestrowania w Warszawie samochodu, który w ogóle nie został do Polski sprowadzony. Na gorącym uczynku zatrzymali 43-letniego Marcina S., który usłyszał zarzut sprawstwa kierowniczego i tzw. „słupa”, na którego samochód miał zostać zarejestrowany. Zarzuty usłyszał również diagnosta, który miał wykonać badanie techniczne auta.
Działania policjantów wydziału do walki z przestępczością samochodową KSP doprowadziły do rozwiązania sprawy dotyczącej sprowadzenia do Polski samochodu znacznej wartości, który miałby posłużyć do zalegalizowania wcześniej skradzionego pojazdu lub uzyskania pieniędzy z odszkodowania po zgłoszeniu fikcyjnej kradzieży auta.
Jak ustalili funkcjonariusze, 43-letni Marcin S. po rzekomym przeprowadzeniu badań technicznych samochodu marki lexus, udał się do urzędu, aby zarejestrować samochód. Towarzyszył mu 58-letni Artur F., na którego pojazd miał zostać zarejestrowany. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że 58-latek to „słup”, który za niewielką kwotę zgodził się zarejestrować auto na swoje nazwisko. Dodatkowo według wiedzy, jaką pozyskali policjanci, samochód miał zostać ubezpieczony na kwotę 272 tysięcy złotych.
W toku dalszych czynności policjanci ustalili, gdzie wskazany lexus miał przejść badania techniczne. Tym sposobem dotarli do stacji kontroli pojazdów w powiecie Warszawskim Zachodnim. Jak się okazało, jeden z pracowników tej stacji miał ostatniego dnia sierpnia dokonać przeglądu technicznego auta, co potwierdzają pieczątki na dokumencie. Niestety diagnosta nie przypominał sobie konkretnego samochodu, w tym przypadku niebieskiego lexusa. W efekcie policjanci ustalili, że taki pojazd w ogóle nie przeszedł badania technicznego, co więcej dowiedli, że w ogóle nie istnieje. Najprawdopodobniej miał zostać zarejestrowany, aby następnie podejrzany mógł wyłudzić pieniądze z odszkodowania po zgłoszeniu fikcyjnej kradzieży auta. Podejrzenia policjantów zweryfikuje prowadzone postępowanie.
Diagnosta, 50-letni Andrzej U. został zatrzymany. Mężczyzna usłyszał zarzut poświadczenia nieprawdy. Grozi za to kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci przedstawili również zarzut poświadczenia nieprawdy 58-letniemu Arturowi F. Mężczyzna przyznał się i dobrowolnie poddał karze 5 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności.
https://warszawawpigulce.pl/probowali-zarejestrowac-samochod-ktorego-nie-bylo-po-co/
By dP • Nasi Goście i Współpracownicy diagnozują 0 • Tags: art. 83 b PoRD, art. 84 ust. 3 PoRD, diagnosta, kodeks karny, nadzór nad SKP, PoRD - ustawa Prawo o Ruchu Drogowym, Prokurator, wyrok sądu