lis 7 2017
FAŁSZERSTWA Z URZĘDNICZYM PRZYZWOLENIEM
Fałszerstwa z urzędniczym przyzwoleniem i za urzędniczą zgodą nie są żadną nową modą. To stara przykra prawda, od której włos na głowie się jeży. Czy interpretacja naszego PoRD sprzed 10 lat jest właściwa, gdy już tyle razy nasze Prawo zmieniano?
Myślę, że już przyszedł czas, aby powiedzieć gromkie „STOP”.
Rozumiem, że wyjaśnienie się należy, więc i tu z pomocą (nie tylko!) dP bieży.
Zebrałem informacje dzwoniąc do kilku osób na terenie całego naszego Kraju, w tym na północy, na wschodzie, na południu i na zachodzie. Był też w tej sprawie telefon do Warszawy, choć to nie ja dzwoniłem. A efektem tych telefonicznych konsultacji był ten stwierdzony poniżej fakt, od którego skóra mi ścierpnie . . . .
Jak to możliwe, że po wielu Waszych urzędach (i nie tylko!) zachowały się interpretacje naszego PoRD sprzed około 10 lat, których źródłem były informacje przekazywane przez ważnego (wówczas?) urzędnika resortu transportu, który rzekomo jeździł po Polsce prywatnie dorabiając do swojej marnej (?) pensji prowadząc branżowe prelekcje.
Efektem tej przekazywanej wówczas wiedzy była praktyka oficjalnego fałszowania dokumentów z tzw. „pierwszego BT”, które tu i ówdzie trwa do dziś!
No nie (!), tak dłużej nie może już być!
Sprawa dotyczy sytuacji, gdy w zagranicznych dokumentach pojazdu osobowego (wielozadaniowego) wpisane jest 7 osób. W wyniku tych moich telefonicznych konsultacji dowiedziałem się, że w wielu regionach kraju przyjmuje się wówczas za pewnik, że niezależnie od ilości siedzeń w pojeździe w trakcie BT, to zawsze wpisujemy te „7” miejsc widniejących w zagranicznym dokumencie (np. niemieckim Briefie) w sytuacji, gdy miejsca mocowania siedzeń i kotwiczenia pasów są oryginalne i dostępne.
Uff.
Więc jeszcze raz, dla pewności: efektem takiej chorej interpretacji jest sytuacji, że gdy na I-BT mamy tych siedzeń np. tylko 5, gdy w Briefie jest ich 7, to mamy wpisywać te „7” (słownie: siedem). A nie tak, jak jest w rzeczywistości (?).
Jednym słowem mamy fałszować dokumenty podając nieprawdziwe fakty, co jest przestępstwem ściganym „z urzędu”, czyli w trybie publiczno-skargowym z ustawy Kodeks Karny przez Prokuratora!
A stanie się tak zawsze wtedy, gdy np. wideorejestrator umieszczony przed Waszą SKP wychwyci, że pojazd miał tylko 5 miejsc w sytuacji, gdy tych miejsc wpisaliście w DIP-ie aż 7 (słownie: siedem). Już nie mówiąc/pisząc o sytuacji, gdy za jakiś czas po tym Waszym I-BT ten pojazd trafi do konkurencji, która Was zadenuncjuje z tytułu niezgodności!
Nie wiem, jak się wytłumaczycie przed Prokuratorem? Zwalicie winę na urzędnika z WK?
A macie w tym temacie jego pisemną opinię?
Być może stanie się tak, że urzędnik Waszego WK zechce potwierdzić, że taka interpretacja prawa kiedyś obowiązywała.
Ale wątpię, czy potwierdzi, że sam namawiał do takiej interpretacji, bo w świetle Prawa zostanie prowodyrem i też będzie podlegał odpowiedzialności karnej.
A teraz spójrzmy na to zagadnienie z punktu widzenia naszej praktyki zawodowej:
1/ Przecież musimy sprawdzić jakość siedzeń i sposób ich mocowania (przypominam: usterki od UD, poprzez UI do USZ)!
Jak mamy to sprawdzić, gdy tych dwóch siedzeń nie ma w trakcie I-BT?!?!?
2/ Przecież musimy jeszcze sprawdzić jakość pasów bezpieczeństwa, sposób ich mocowania i dane homologacyjne (przypominam: usterki od UD, poprzez UI do USZ)!
Jak mamy to sprawdzić, gdy tych pasów przy siedzeniach nie ma w trakcie tego pierwszego BT?!?!?
3/ Są tu także jeszcze argumenty inne i natury prawnej. A, że nie jestem prawnikiem, więc nie będę się wypowiadał językiem Prawa. Zasygnalizuję jedynie fakt, o którym już wiele razy pisałem, np. po powrotach z konferencji w Krakowie, po szkoleniach PISKP, itd., itp., et’cetera. Chodzi tu o to, że zagraniczne dokumenty pojazdów nigdy nie będą tożsame prawnie z naszym polskim „dowodem rejestracyjnym” (nawet, gdy wynika to z jego tłumaczenia). Inaczej mówiąc/pisząc: niemiecki Brief, choćby przetłumaczony, jako „dowód rejestracyjny” nigdy nie będzie dowodem rejestracyjnym, o którym mówi/pisze Polskie Prawo.
Albowiem m.in., Polskie Prawo może obowiązywać tylko w Polsce! Przyjęcie założenia, że niemiecki Brief jest także naszym DR oznacza, że nasze Prawo reguluje kwestie rejestracji pojazdów w Niemczech (sic!).
Prawda, że takie założenie było by absurdalne? Bo oni mają np. całkiem inne przepisy o masach pojazdów (chcecie ich za to ścigać w oparciu o Polskie Prawo za niezgodności z naszym PoRD?).
Więc już wiemy co zrobić, gdy ta ilość miejsc się nie zgadza na naszym I-BT?
Zawsze wpisujemy rzeczywistą ilość miejsc, nie wymyślamy żadnych wirtualnych historii o rzekomo większej ilości miejsc, bo to jest karalne!
Z tym tematem wiąże się także konieczna analiza, czy w sytuacji niezgodności danych w zagranicznych dokumentach można dać wynik „N”?
No nie, nigdy w życiu. Bo wynik „N” możemy dać jedynie przy niezgodności danych z Naszym Polskim DR (dowodem rejestracyjnym)!
Piszę o tym, bo z przerażeniem skonstatowałem, że w wielu regionach naszego pięknego Kraju zatrzymano się w rozwoju interpretacyjnych Prawa na poziomie sprzed lat 10-ciu!
Tak dalej nie może być, gdy to my sami mamy naprawiać swoje własne błędy i niezgodności.
Nie twórzmy sobie sami roboty w nowym CEP2,0.
Przecież trzeba się zastanowić, co powiecie kierowcy, który przyjedzie do Was na OBT, gdy w pojeździe będzie miał 5 miejsc, a w DR tych miejsc będzie aż 7? I do tego jeszcze powie, że tych siedem miejsc nigdy nie było od momentu rejestracji, bo on zawsze chciał pojazd tylko 5-osobowy i dlatego taki kupił.
Przecież to może być powód do odebrania Wam uprawnień w przypadku zmiany dotychczasowego nadzoru starosty na nadzór TDT!
I co wówczas zrobicie? Być może będziecie się tłumaczyć, że urzędnicy z WK Wam kazali? Ale, czy macie pewność, że to Wam pomoże?
No poratuj Dobry Boże . . . .
Więc jeszcze raz!
Już dawno ustaliliśmy ten pewnik, że każde BT zawsze robimy zgodnie z rzeczywistością w czasie realnym!
Podobnie musi. Musi, MUSI wyglądać i ta opisana wyżej sprawa.
Nigdy więcej żadnych wirtualnych BT, żadnych wirtualnych siedzeń, które rzekomo sprawdzaliśmy i ocenialiśmy. Nigdy więcej żadnych wirtualnych badań pasów bezpieczeństwa, które rzekomo sprawdzaliśmy i rzekomo ocenialiśmy.
I pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – –
P.S.
Bardzo dziękuję tym wszystkim Kolegom i Branżystom, z którymi konsultowałem treść tego artykułu.
– – – – – – – – – – –
7 listopada 2017 @ 17:13
Czy to jest, nakłanianie diagnostów do popełnienia przestępstwa
poświadczenia nieprawdy, jeżeli dokumenty źródłowe są błędnie wystawione?
https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//1/229421/229422/229425/dokument126868.pdf
Cytuję:
”Ponadto według mojej oceny stacja kontroli pojazdów nie jest organem uprawnionym do przeprowadzenia dowodu przeciwko treści dokumentów przypisanych do wydanej decyzji administracyjnej tj. dowodu rejestracyjnego lub
wystawionego i wydanego zaświadczenia przez inny podmiot.”
https://forum.osds.org.pl/printview.php?t=268&start=0
Cytaty:
„Jeżeli tak niskiej jakości wiedza jest przekazywana jest przy współudziale SUNGK to jestem szczęśliwy, że nie musiałem jeszcze zapłacić za ten stek bzdur, który jest przekazywany w tym zakresie.”
„W przypadkach wskazanych przez sąd nie jest istotne, że diagnosta wykonywał badanie techniczne po wyznaczonym terminie ale fakt, że diagnosta nie może wyznaczyć krótszego terminu następnego badania technicznego, a niżeli jest określony w PoRD. W tych dwóch przypadkach motorower, samochodowy inny – NIE MOŻE BYĆ MOWY O ŻADNYCH DOPEŁNIENIACH.”
„SUNGK – czytaj ze zrozumieniem. Jak będziesz tak kompetentny wskaż proszę „pozostałe brednie” bo jak na razie kompromitujesz nie tylko swoją osobę ale i organizację pod szyldem, której organizowane są „szkolenia”, „seminaria” z Twoim udziałem.”
7 listopada 2017 @ 23:54
„…Prezesa wybiera się corocznie, z zastrzeżeniem ust. …–….
…. Prezesa z 20 letnim stażem w zawodzie diagnosty samochodowego na następną kadencję wybiera się przed upływem 3 lat od dnia pierwszej rejestracji stowarzyszenia, następnie przed upływem 5 lat od dnia pierwszej rejestracji stowarzyszenia i nie później niż 2 lata od dnia przeprowadzenia poprzedniego głosowania, a następnie przed upływem kolejnego roku od dnia przeprowadzenia głosowania.”
https://forum.osds.org.pl/printview.php?t=268&start=15
Zbieżność z Pord art. 81 ust 5 i 6 nie jest przypadkowa i z tym co zważył WSA:
„We wskazanych badaniach skarżący wyznaczył terminy następnych badań technicznych z naruszeniem zasad określonych w art. 81 ust. 5, ust. 6 – 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Jak wynika z art. 81 ust 5 ustawy okresowe badania techniczne pojazdu, co do zasady przeprowadza się corocznie. Natomiast art. 81 ust. 6-10 ustawy, zawiera wyjątki od tej generalnej zasady wyznaczania terminu. I tak zgodnie z art. 81 ust. 7 okresowe badanie motoroweru przeprowadza się przed upływem 3 lat od dnia pierwszej rejestracji, a następnie przed upływem każdych kolejnych 2 lat od dnia przeprowadzenia badania.”
„Jak wynika z ustaleń dokonanych w przedmiotowej sprawie (badanie techniczne nr […]) termin następnego badania technicznego motoroweru został wyznaczony przez skarżącego, jako dopełnienie do pięciu lat (12.05.2013r.) od daty pierwszej rejestracji tego pojazdu w kraju (12.05.2008r.).”
„Odnośnie skrócenia terminu badania technicznego motoroweru skarżący wyjaśnił, że wynikało to z innego zapisu ust. 7 w stosunku do podobnego brzmienia ust. 6 art. 81 ustawy.”
„Organ I instancji odnosząc się do tych wyjaśnień nie podzielił stanowiska strony, że przepisy art. 81 ust. 5,6 i 7 ustawy były niejasne, wskazując, że ustawodawca wprowadził generalną zasadę ustalania terminów następnego badania technicznego (art. 81 ust. 5 ustawy), od której wprowadził wyjątki (art. 81 ust. 6-10 ustawy), w zależności od rodzaju pojazdu poddawanego okresowemu badaniu technicznemu. Jest faktem, jak wskazał organ, że w przypadku badań technicznych nr […] i […] terminy badan technicznych znajdujące się w dowodach rejestracyjnych pojazdów zostały wyznaczone przez organy rejestrujące na trzy lata od daty pierwszej rejestracji. Nie zwalnia to jednak diagnosty z obowiązku prawidłowego wyznaczenia terminu kolejnego badania technicznego, zgodnie z wynikającymi z przepisów prawa zasadami.”
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/94DB7146C4
Nic dodać i ująć, w szczególności ostatnie zdanie.
OBT motoroweru z dnia 16.06.2011r. – termin następnego badania technicznego został wyznaczony przez diagnostę jako dopełnienie do pięciu lat (12 .05.2013 r.) od daty pierwszej rejestracji tego pojazdu w kraju ( 12.05.2008 r.) tj. niezgodnie z art. 81 ust. 7 ustawy.
12.05.2008 r. + 3 lata = 12 .05.2011 r. , więc OBT zostało wykonane po wyznaczonym terminie dnia 16.06.2011r. Jeśli diagnosta nie był uprawniony w tym przypadku to tożsame dotyczy art. 81 ust. 6.
SUNGK przedstawił stanowisko zgodne z obowiązującym porządkiem prawnym. Dwie niezależne kancelarie adwokackie przedstawiły podobny pogląd, a WSA w przytoczonym wyroku.
Spróbujcie teraz wybrać prezesa poprzez dopełnienie terminu.
9 listopada 2017 @ 10:15
Art. 272. Wyłudzanie poświadczenia nieprawdy. Kto wyłudza poświadczenie nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19970880553
Art. 18. § 1. Odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu. § 2. Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego. § 3. Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.
http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/viewtopic.php?p=115665#115665 Sungk – wybacz ale nikt nie chce czytać twoich bredni- zastanów się??? http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/viewtopic.php?p=115668#115668 Polecam to tej Pani? https://www.diagnostasamochodowy.pl/2017/przedtem-policja-teraz-prokuratura/
9 listopada 2017 @ 19:27
Ciąg dalszy tolerowania przez administratora tej strony bezpodstawnej negatywnej narracji pod adresem G.K.
Proponuję usunąć, ponieważ kolejny raz zamieszczony „paszkwil” jest bez związku z wcześniejszymi komentarzami i założonym tematem.
9 listopada 2017 @ 22:09
To nie NASZ – nie jest diagnostą ani właścicielem
stacji. Doradcy też nie potrzebujemy.
8 listopada 2017 @ 20:35
„…Prezesa wybiera się corocznie, z zastrzeżeniem ust. …–….
…. Prezesa z 20 letnim stażem w zawodzie diagnosty samochodowego na następną kadencję wybiera się przed upływem 3 lat od dnia pierwszej rejestracji stowarzyszenia, następnie przed upływem 5 lat od dnia pierwszej rejestracji stowarzyszenia i nie później niż 2 lata od dnia przeprowadzenia poprzedniego głosowania, a następnie przed upływem kolejnego roku od dnia przeprowadzenia głosowania.”
Źródło forum OSDS
Zbieżność z Pord art. 81 ust 5 i 6 nie jest przypadkowa i z tym co zważył WSA:
„We wskazanych badaniach skarżący wyznaczył terminy następnych badań technicznych z naruszeniem zasad określonych w art. 81 ust. 5, ust. 6 – 10 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Jak wynika z art. 81 ust 5 ustawy okresowe badania techniczne pojazdu, co do zasady przeprowadza się corocznie. Natomiast art. 81 ust. 6-10 ustawy, zawiera wyjątki od tej generalnej zasady wyznaczania terminu. I tak zgodnie z art. 81 ust. 7 okresowe badanie motoroweru przeprowadza się przed upływem 3 lat od dnia pierwszej rejestracji, a następnie przed upływem każdych kolejnych 2 lat od dnia przeprowadzenia badania.”
„Jak wynika z ustaleń dokonanych w przedmiotowej sprawie (badanie techniczne nr […]) termin następnego badania technicznego motoroweru został wyznaczony przez skarżącego, jako dopełnienie do pięciu lat (12.05.2013r.) od daty pierwszej rejestracji tego pojazdu w kraju (12.05.2008r.).”
„Odnośnie skrócenia terminu badania technicznego motoroweru skarżący wyjaśnił, że wynikało to z innego zapisu ust. 7 w stosunku do podobnego brzmienia ust. 6 art. 81 ustawy.”
„Organ I instancji odnosząc się do tych wyjaśnień nie podzielił stanowiska strony, że przepisy art. 81 ust. 5,6 i 7 ustawy były niejasne, wskazując, że ustawodawca wprowadził generalną zasadę ustalania terminów następnego badania technicznego (art. 81 ust. 5 ustawy), od której wprowadził wyjątki (art. 81 ust. 6-10 ustawy), w zależności od rodzaju pojazdu poddawanego okresowemu badaniu technicznemu. Jest faktem, jak wskazał organ, że w przypadku badań technicznych nr […] i […] terminy badan technicznych znajdujące się w dowodach rejestracyjnych pojazdów zostały wyznaczone przez organy rejestrujące na trzy lata od daty pierwszej rejestracji. Nie zwalnia to jednak diagnosty z obowiązku prawidłowego wyznaczenia terminu kolejnego badania technicznego, zgodnie z wynikającymi z przepisów prawa zasadami.”
Zródło: orzeczenia NSa
Nic dodać i ująć, w szczególności ostatnie zdanie
OBT motoroweru z dnia 16.06.2011r. – termin następnego badania technicznego został wyznaczony przez diagnostę jako dopełnienie do pięciu lat (12 .05.2013 r.) od daty pierwszej rejestracji tego pojazdu w kraju ( 12.05.2008 r.) tj. niezgodnie z art. 81 ust. 7 ustawy.
12.05.2008 r. + 3 lata = 12 .05.2011 r. , więc OBT zostało wykonane po wyznaczonym terminie dnia 16.06.2011r. Jeśli diagnosta nie był uprawniony w tym przypadku to tożsame dotyczy art. 81 ust. 6.
SUNGK przedstawił stanowisko zgodne z obowiązującym porządkiem prawnym.
Spróbuj teraz wybrać prezesa poprzez dopełnienie terminu.
7 listopada 2017 @ 20:12
Proponuję, aby w komentarzach i opisach kwestii aut sprowadzanych zza granicy przestać w końcu używać wielce popularnego słowa „Brief” w stosunku do każdego zagranicznego dokumentu potwierdzającego rejestrację.
Uściślijmy – nie każde terenowe auto to Jeep, a nie każdy sportowy but to Adidas.
A piszę o tym dlatego, że tzw. „brief” został wycofany w Niemczech ponad 12 lat temu (zresztą jego pełna nazwa było nieco inna).
Od kilkunastu lat dokument wystawiony w BRD (RFN) nazywa się ZULLASUNGSBESCHEINIGUNG (część I i II). Dokumenty wystawione w innych krajach nazywają się jeszcze inaczej oczywiście, dlatego apeluję o odrobinę profesjonalizmu i odstąpienie od tego archaicznego nazewnictwa.
A w tej sprawie jest jeszcze inna kwestia – jaki wynik powinno mieć takowe badanie (jak i cała procedura dopuszczenia pojazdu do ruchu) w przypadku niezgodności pomiędzy zagranicznym dokumentem, a stanem faktycznym?
Pozdrawiam
Błażej K.
7 listopada 2017 @ 21:50
Witam.
1/
„Brief” to takie stare przyzwyczajenie (przyzwyczajenie = druga natura Człowieka). Ale może czas na sugerowane wyżej zmiany?
2/
W przypadku niezgodności ze stanem faktycznym na „pierwszym zagranicznym” sprawa jest stosunkowo prosta. Pisałem już o tym wyżej, że nigdy to nie może być „N”:
„No nie, nigdy w życiu. Bo wynik „N” możemy dać jedynie przy niezgodności danych z Naszym Polskim DR (dowodem rejestracyjnym)!„.
Pozdrawiam
dP
8 listopada 2017 @ 07:45
Nazwy „brief ”, diagności używają wobec wszystkich dokumentów rejestracyjnych dla pojazdów sprowadzonych z zagranicy. Wszyscy wiemy, o co chodzi i popularnie używane określenie dotyczy nie tylko dokumentów rejestracyjnych z Niemiec.
Uważam jednak, że to nie było istotą tematu i niema powodów, aby tego się czepiać.
Starszy bombardier.
8 listopada 2017 @ 07:27
Ciekawa teza, ale czy na pewno słuszna w kontekście zharmonizowanych DR w UE?
Powstaje zatem pytanie jak daleko takie niezgodności mogą iść? Czy nr VIN też może się nie zgadzać? A marka?
Z poważaniem
Błażej K.
8 listopada 2017 @ 09:46
Witam ponownie W. Szan. Interlokutora – bardzo mi miło!
1/ „Teza” – ?
Bardzo proszę, to nie teza. To konieczny tryb i wymagający natychmiastowego wprowadzenia w całej Polsce!
2/ Pomyłki.
Na naszych SKP zdarzają się przypadki, gdy kontrolowany klient ma w dłoniach nie ten DR. Zwyczajnie się pomylił, gdyż ma kilka pojazdów. Przecież nie robimy w tym przypadku afery z „N”.
3/ O harmonizacji BT i dokumentów
– na razie tylko o tym dyskutujemy.
4/ „Czy VIN też może się nie zgadzać? A marka?”
– no oczywiście, że może się nie zgadzać, co zdarza się sporadycznie, ale się zdarza.
Przecież także zagranicznemu urzędnikowi zdarzają się pomyłki.
A od czego to my właściwie jesteśmy, między innymi w takich przypadkach?!?
To my, My, MY decydujemy i ustalamy właściwe, Właściwe, WŁAŚCIWE dane techniczne wykonując BT w czasie rzeczywistym – nigdy nie wirtualnie!
Bo my właśnie od tego jesteśmy!
I pozdrawiam serdecznie w ten ciekawy poranek
dP
14 listopada 2017 @ 06:57
na początku wirtualne siedzenia a potem wirtualne pojazdy