Przypomnę tylko, że skończyliśmy na pytaniu, po co w procesie karnym powołują biegłego, gdy sędzia podejmuje decyzję za niego? Czyli ciąg dalszy dyskursu prawnego z Ostrołęki, gdy okazało się, że może ten sąd jest zbyt miękki (?). Albowiem w ocenie Sądu:
opiniabiegłego sądowego,
opinia rzeczoznawcy samochodowego
zeznania świadka mechanika R.S. + osoby pokrzywdzonej,
to wszystko – zdaniem tego sądu – jest za mało!
Warto podkreślić, że biegłym sądowym zostaje osoba posiadająca specjalistyczną wiedzę na tematy, w których się wypowiada. Więc . . . . . (?).
Ten skład sędziowski uznał, że zna się lepiej na tych sprawach niż dwóch biegłych sądowych, bo parę razy wożony był samochodem, a do tego parę razy sam też jakiś samochód prowadził….
Sąd porównał (zabrakło profesjonalnej konfrontacji, zgodnej z k.p.k?) opinię biegłych z zeznaniami zwykłych świadków i uznał, że świadkowie lepiej się znają, bo też jakieś samochody mają.
Bo gdy biegły stwierdził:
„budowa konstrukcyjna pojazdu umożliwiała dokonanie oceny stanu pojazdu i dostrzeżenie wad i usterek w szczególności podwozia pojazdu, to jest ramy. Ubytki w strukturze materiału ramy oraz stan w jakim się znajdowała w większości znajdują się od jej wewnętrznej części, jednakże prześwit samochodu jak również odległość miedzy rama pojazdu a podłożem umożliwiał ocenę organoleptyczną elementów i dostrzeżenie usterek” oraz
„istniała możliwość dokonania oceny stanu pojazdu w szczególności ramy i jej ewentualnych wad i usterek bez konieczności rozbierania pojazdu lub też wjeżdżania na kanał”,
to zdaniem Sądu w świetle poczynionych ustaleń faktycznych, dokonanych na podstawie analizy materiału dowodowego znajdującego się w aktach sprawy, „w rozpatrywanej sprawie brak jest podstaw do przypisania oskarżonemu zarzucanego mu czynu” (???).
Nie wierzyłem, gdy to przeczytałem. Trzy razy czytałem i oczy ze zdumienia przecierałem.
To śmiech na sali, gdy sąd oparł się na świadkach, którzy zeznawali, że część usterek była możliwa do zaobserwowania dopiero po zdemontowaniu niektórych części pojazdu (???).
Jeśli założymy, że w procesie karnym świadek ma zawsze rację, to po co powoływać biegłego i po co płacić mu pieniądze? Przecież każda opinia kosztuje, i to niemałe pieniądze. I żałować należy, że w takich przypadkach nie płaci za tę opinię sędzia – z własnej kieszeni!
Być może, że w obu opiniach nie wskazano konkretnej daty, w której w/w usterki miały powstać, ani nie wykluczono, że niektóre stwierdzone usterki mogły powstać po dacie BT wykonanego przez naszego kolegę T. G.. Ale przyjęcie, że wszystkie te usterki powstały w ciągu jednego miesiąca od daty tego BT, to może być ze strony tego sądu wyraz skrajnej nieodpowiedzialności zawodowej!
To nie tak muszą być podejmowane wyroki w naszych sprawach!2
Zdaniem tego ostrołęckiego Sądu cyt.:
„w toku tego postępowania w żaden sposób nie udowodniono, że badanie to zostało przeprowadzone nieprawidłowo i nierzetelnie” (???)
– więc zapytam nieśmiało, czyżby ten sąd jednak nie przeczytał opinii biegłych?.
Ten sąd nie pokwapił się nawet sprawdzić/zapytać naszego oskarżonego kolegi, czy nie miał żadnych wątpliwości, których skutkiem mogło być powołanie biegłego – przed wydaniem zaświadczenia o pozytywnym wyniku tego BT?
Być może, że sąd nie wiedział o takiej możliwości wynikającej z naszego PoRD. Ale, czy niewiedza sądu może tu być usprawiedliwieniem?
Bo w tej sprawie także nie udowodniono w sposób nie budzący wątpliwości, że wszystkie przedmiotowe usterki zagrażające BRD powstały po wykonaniu BT przez naszego kolegę T. G., co by stało w sprzeczności z opinią biegłych i z zeznań mechanika.
Sąd usprawiedliwia się twierdząc, że „zarówno w opinii rzeczoznawcy, jak i biegłego, nie wskazano konkretnej daty, w której w/w usterki miały powstać, ani nie wykluczono, że stwierdzone usterki powstały po dacie badania technicznego wykonanego przez T. G..”
Zabrakło tu jeszcze stwierdzenia sądu o tym, że także:
nie wskazano godziny, minuty i sekundy powstania tych wszystkich usterek,
nie wykluczono też, że niektórestwierdzone usterki jednak powstały przed datą BT wykonanego przez naszego kolegę T. G. (np. zardzewiała z miejscowymi ubytkami rama pojazdu; liczne ogniska korozji; pordzewiałe obie części wzdłużne jak również poprzeczki ramy; korozję przewodów sztywnych oraz spękane przewody elastyczne układu hamulcowego; uszkodzony korektor siły hamowania), bo w naszej branży są to notoria.3
Ten ostrołęcki sąd sprowadza sprawę do absurdu twierdząc, że „Brak natomiast jakichkolwiek konkretnych wielkości, powyżej których luzy należałoby określić jako nadmierne. Zatem ustalenie tych okoliczności pozostawiono uznaniu i doświadczeniu diagnosty.” Bo to nie jest sprawa tylko jednej usterki (luzy), którą można takim tokiem rozumowania ewentualnie rozgrzeszyć. Bo w tym przypadku mamy do czynienia z sumą usterek istotnie zagrażających BRD i trudnych do ukrycia – patrz opinia biegłego i rzeczoznawcy samochodowego.
I są w tej sprawie jeszcze dwie sprawy, bardzo ciekawe, choć i kontrowersyjne.
Ale o tem, to potem.
A teraz na dziś już kończę, bo się od tego pisania wykończę.
Dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
1II K 933/16 – wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Ostrołęce z 2017-06-07
2w myśl art. 66 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę, zaś ust. 2 tego przepisu stanowi, że urządzenia i wyposażenie pojazdu, w szczególności zapewniające bezpieczeństwo ruchu i ochronę środowiska przed ujemnymi skutkami używania pojazdu, powinny być utrzymane w należytym stanie oraz działać sprawnie i skutecznie.
3notoria non egent probatione (okoliczności powszechnie znane, więc nie wymagają dowodu).
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
lip 4 2017
KONTROWERSYJNY WYROK
Kontrowersyjny wyrok sądu w Ostrołęce, czyli skąd te wątpliwości i co ma z tym wspólnego ten sąd?1
Wypada dokończyć, gdy coś się zaczęło – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2017/sad-wymieka/
Przypomnę tylko, że skończyliśmy na pytaniu, po co w procesie karnym powołują biegłego, gdy sędzia podejmuje decyzję za niego? Czyli ciąg dalszy dyskursu prawnego z Ostrołęki, gdy okazało się, że może ten sąd jest zbyt miękki (?). Albowiem w ocenie Sądu:
to wszystko – zdaniem tego sądu – jest za mało!
Warto podkreślić, że biegłym sądowym zostaje osoba posiadająca specjalistyczną wiedzę na tematy, w których się wypowiada. Więc . . . . . (?).
Ten skład sędziowski uznał, że zna się lepiej na tych sprawach niż dwóch biegłych sądowych, bo parę razy wożony był samochodem, a do tego parę razy sam też jakiś samochód prowadził….
Sąd porównał (zabrakło profesjonalnej konfrontacji, zgodnej z k.p.k?) opinię biegłych z zeznaniami zwykłych świadków i uznał, że świadkowie lepiej się znają, bo też jakieś samochody mają.
Bo gdy biegły stwierdził:
„budowa konstrukcyjna pojazdu umożliwiała dokonanie oceny stanu pojazdu i dostrzeżenie wad i usterek w szczególności podwozia pojazdu, to jest ramy. Ubytki w strukturze materiału ramy oraz stan w jakim się znajdowała w większości znajdują się od jej wewnętrznej części, jednakże prześwit samochodu jak również odległość miedzy rama pojazdu a podłożem umożliwiał ocenę organoleptyczną elementów i dostrzeżenie usterek” oraz
„istniała możliwość dokonania oceny stanu pojazdu w szczególności ramy i jej ewentualnych wad i usterek bez konieczności rozbierania pojazdu lub też wjeżdżania na kanał”,
to zdaniem Sądu w świetle poczynionych ustaleń faktycznych, dokonanych na podstawie analizy materiału dowodowego znajdującego się w aktach sprawy, „w rozpatrywanej sprawie brak jest podstaw do przypisania oskarżonemu zarzucanego mu czynu” (???).
Nie wierzyłem, gdy to przeczytałem. Trzy razy czytałem i oczy ze zdumienia przecierałem.
To śmiech na sali, gdy sąd oparł się na świadkach, którzy zeznawali, że część usterek była możliwa do zaobserwowania dopiero po zdemontowaniu niektórych części pojazdu (???).
Jeśli założymy, że w procesie karnym świadek ma zawsze rację, to po co powoływać biegłego i po co płacić mu pieniądze? Przecież każda opinia kosztuje, i to niemałe pieniądze. I żałować należy, że w takich przypadkach nie płaci za tę opinię sędzia – z własnej kieszeni!
Być może, że w obu opiniach nie wskazano konkretnej daty, w której w/w usterki miały powstać, ani nie wykluczono, że niektóre stwierdzone usterki mogły powstać po dacie BT wykonanego przez naszego kolegę T. G.. Ale przyjęcie, że wszystkie te usterki powstały w ciągu jednego miesiąca od daty tego BT, to może być ze strony tego sądu wyraz skrajnej nieodpowiedzialności zawodowej!
To nie tak muszą być podejmowane wyroki w naszych sprawach!2
Zdaniem tego ostrołęckiego Sądu cyt.:
„w toku tego postępowania w żaden sposób nie udowodniono, że badanie to zostało przeprowadzone nieprawidłowo i nierzetelnie” (???)
– więc zapytam nieśmiało, czyżby ten sąd jednak nie przeczytał opinii biegłych?.
Ten sąd nie pokwapił się nawet sprawdzić/zapytać naszego oskarżonego kolegi, czy nie miał żadnych wątpliwości, których skutkiem mogło być powołanie biegłego – przed wydaniem zaświadczenia o pozytywnym wyniku tego BT?
Być może, że sąd nie wiedział o takiej możliwości wynikającej z naszego PoRD. Ale, czy niewiedza sądu może tu być usprawiedliwieniem?
Bo w tej sprawie także nie udowodniono w sposób nie budzący wątpliwości, że wszystkie przedmiotowe usterki zagrażające BRD powstały po wykonaniu BT przez naszego kolegę T. G., co by stało w sprzeczności z opinią biegłych i z zeznań mechanika.
Sąd usprawiedliwia się twierdząc, że „zarówno w opinii rzeczoznawcy, jak i biegłego, nie wskazano konkretnej daty, w której w/w usterki miały powstać, ani nie wykluczono, że stwierdzone usterki powstały po dacie badania technicznego wykonanego przez T. G..”
Zabrakło tu jeszcze stwierdzenia sądu o tym, że także:
Ten ostrołęcki sąd sprowadza sprawę do absurdu twierdząc, że „Brak natomiast jakichkolwiek konkretnych wielkości, powyżej których luzy należałoby określić jako nadmierne. Zatem ustalenie tych okoliczności pozostawiono uznaniu i doświadczeniu diagnosty.” Bo to nie jest sprawa tylko jednej usterki (luzy), którą można takim tokiem rozumowania ewentualnie rozgrzeszyć. Bo w tym przypadku mamy do czynienia z sumą usterek istotnie zagrażających BRD i trudnych do ukrycia – patrz opinia biegłego i rzeczoznawcy samochodowego.
I są w tej sprawie jeszcze dwie sprawy, bardzo ciekawe, choć i kontrowersyjne.
Ale o tem, to potem.
A teraz na dziś już kończę, bo się od tego pisania wykończę.
Dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
1 II K 933/16 – wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Ostrołęce z 2017-06-07
2 w myśl art. 66 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę, zaś ust. 2 tego przepisu stanowi, że urządzenia i wyposażenie pojazdu, w szczególności zapewniające bezpieczeństwo ruchu i ochronę środowiska przed ujemnymi skutkami używania pojazdu, powinny być utrzymane w należytym stanie oraz działać sprawnie i skutecznie.
3 notoria non egent probatione (okoliczności powszechnie znane, więc nie wymagają dowodu).
By dP • DIAGNOSTA od BRD 0 • Tags: art. 84 ust. 3 PoRD, BRD, coroczna kontrola SKP, decyzje urzędnicze, diagnosta, diagnosta samochodowy, kodeks karny, nadzór nad SKP, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), Prokurator, rola starostwa, stan techniczny pojazdów, wyrok sądu