sie 30 2016
WYROK W POZNANIU
Wyrok w Poznaniu to wyraz nowego początku i sądowego rozsądku, czy też nowego porządku (w TDT?). Czy mam prawdziwe wrażenie, że poniższa sprawa mi/nam coś przypomina . . . .?
Jest to orzeczenie już prawomocne z 2016-06-08, gdzie WSA w Poznaniu uchylił decyzję I i II instancji (Starostwo + SKO Kalisz) w sprawie cofnięcia uprawnienia do wykonywania BT.1
Starosta kaliski cofnął naszemu Koledze Michałowi Kwaśnemu uprawnienia do wykonywania badań technicznych pojazdów (nr uprawnień: POT/D/0011) z inicjatywy poznańskiego oddziału TDT, który przedłożył/zapodał/doniósł w dniu 16 lutego 2015 r. pismo informujące o rzekomym rażącym naruszeniu przez naszego Kolegę postanowień PoRD.
Informacje te TDT powziął w związku z wnioskiem właściciela pojazdu o przeprowadzenie badania zbiornika LPG w pojeździe, który jest przystosowany do zasilania gazem. TDT ustalił, że w dniu przeprowadzenia OBT nie posiadał on ważnego dokumentu poświadczającego sprawność zbiornika LPG i pomimo tego rzekomo został on dopuszczony do ruchu, czyli OBT wykonano z wynikiem „P” (?).
W związku z otrzymanym donosem tamtejszy Starosta wezwał właścicieli pojazdu do przedłożenia dokumentów dotyczących montażu instalacji LPG. W dniu 25 lutego 2015 r. jeden z właścicieli pojazdu przedłożył decyzję Dyrektora TDT i protokół badania doraźnego zbiornika LPG z dnia 5 lutego 2015 r. oraz DR, na podstawie którego Starosta stwierdził fakt dokonania przez naszego Kolegę pozytywnego OBT, pomimo braku ważnego badania zbiornika LPG.2
Właściciel pojazdu złożył jednocześnie oświadczenie, że nie pamięta, czy podczas przeprowadzania tego OBT nasz Kolega wymagał okazania się jakimkolwiek dokumentem potwierdzającym sprawność i przydatność do użytku zbiornika LPG.
Nasz Kolega pismem z dnia 16 marca 2015 r. wskazał, iż:
- przedmiotowy pojazd został w dniu 3 lutego 2015 r. przyjęty do warsztatu znajdującego się przy jego SKP (stacja kontroli pojazdów „A.”), gdzie jest zatrudniony także w charakterze mechanika,
- pomimo, że auto zostało przyjęte na OBT i podbity został DR, to jednak pojazd nie został wydany klientowi,
- w związku z brakiem legalizacji zbiornika LPG, nasz Kolega wymontował zbiornik i wraz z kserokopią dowodu rejestracyjnego odwiózł go do legalizacji.
- w tym samym czasie w pojeździe wymieniono oleje, filtry, świece oraz uszczelkę pokrywy zaworów,
- zalegalizowany zbiornik LPG został w dniu 9 lutego 2015 r. zamontowany i auto wydano właścicielowi.3
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Kaliszu decyzją z dnia 29 czerwca 2015 r., tradycyjnie bezrefleksyjnie dla wszystkich SKO, utrzymało w mocy zaskarżoną decyzję kaliskiego Starostwa. Bo w tym przypadku pojazd nie został wydany jego właścicielowi przed legalizacją zbierania LPG (sic!).
Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) stwierdził, że tak Starostwo, jak i kaliskie SKO naruszyły prawo w stopniu mającym istotny wpływ na rozstrzygnięcie tej sprawy (sic!), albowiem okoliczności, w których organ administracji wykonuje w.w. uprawnienie zostały ściśle określone przepisami ustawy PoRD i cyt.: „nie jest dopuszczalna wykładnia rozszerzająca zastosowania tych przesłanek.”
Więc teraz już tylko czekamy na inicjatywę naszych branżowych organizacji o prokuratorskie zarzuty dla odpowiedzialnych za ten stan urzędników z tytułu przekroczenia uprawnień.4
Zdaniem tego WSA „w tym przypadku cofnięcie przez starostę uprawnień diagnoście do wykonywania badań technicznych powinno być poprzedzone przeprowadzeniem kontroli. Zgodnie z art. 84 ust. 3 p.r.d. uchybienia stwierdzone w jej trakcie mogą stanowić podstawę do nałożenia sankcji, o których mowa w cytowanym przepisie. Uchybienie spowodowane zaniechaniem organu w tym zakresie nie zostało zanotowane przez organy w toku postępowania wyjaśniającego. Organy naruszyły prawo, wydając rozstrzygnięcie w oparciu wyłącznie o pismo otrzymane z TDT oraz dokumenty i oświadczenia uzyskane od współwłaściciela pojazdu, Krzysztofa Olkiewicza.”
Zdaniem tego WSA, tak starostwo jak i tamtejsze SKO nie zweryfikowały w sposób należyty istotnych dla sprawy okoliczności, w tym przedstawionych przez naszego Kolegę w piśmie z dnia 13 marca 2015 r.5
W ocenie WSA w rozpoznawanym przypadku organy administracyjne nie rozważyły w sposób wszechstronny okoliczności faktycznych sprawy, przyjmując arbitralnie, że choć badanie zbiornika LPG nastąpiło dopiero po OBT w dniu 5 lutego 2015 r., to z powodu dokonania wpisu do DR informacji o OBT z wynikiem „P” przed badaniem zbiornika rzekomo zaistniała podstawa z art. 84 ust. 3 pkt 2 ustawy PoRD do odebrania uprawnień. Bo nasz Kolega w piśmie procesowym z dnia 13 marca 2015 r. wskazał, że choć podbił DR, to jednak w tym dniu pojazd nie został on przez niego wydany.6
„Organy obu instancji nie ustaliły, czy badany pojazd był zasilany wyłącznie paliwem gazowym – czy też mógł poruszać się za pomocą silnika benzynowego, niezależnie od podłączenia w pojeździe zbiornika LPG.
Uwzględniając możliwość zarówno współistnienia obu systemów zasilania pojazdu, jak i ich niezależnego funkcjonowania, organy powinny zbadać, jakie znaczenie dla prawidłowego ustalenia faktów w niniejszej sprawie miała okoliczność wymontowania zbiornika LPG i skierowania go do tzw. legalizacji po dokonaniu przez diagnostę wpisu w DR.
Jeżeli okaże się, że pojazd był zdolny do poruszania się bez zasilania gazem, konkluzja organów odnośnie do dokonania wpisu do DR niezgodnie ze stanem faktycznym lub przepisami – okaże się nieprawdziwa.”
Ponadto organy także nie ustaliły, jakie znaczenie prawne miała przywołana przez skarżącego okoliczność wykonania w pojeździe po dniu 4 czerwca 2015 r. napraw poszczególnych elementów technicznych przedmiotowego pojazdu:
- wymiany olejów,
- wymiana filtrów,
- wymiana świec,
- wymiana uszczelki,
- wymiana pokrywy zaworów;
Nie ustalono w toku postępowania, czy powyższe naprawy te warunkowały dopuszczenie pojazdu do ruchu, czy też związane były z bieżącymi, drobnymi usterkami, bez usunięcia których pojazd nie stwarzałby zagrożenia dla BRD i mógł zostać dopuszczony do ruchu. Jeżeli wspomniane przez skarżącego w piśmie z dnia 13 marca 2015r. naprawy nie warunkowały dopuszczenia pojazdu do ruchu, nieuprawnione byłoby również uznanie, że diagnosta dokonał wpisu do DR niezgodnie ze stanem faktycznym lub przepisami.
WSA w Poznaniu polecił tym wyrokiem, aby „w toku ponownego rozpoznania sprawy organy uwzględnią ocenę prawną oraz wskazania zawarte w treści niniejszego wyroku. Konieczne będzie przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego – przeprowadzenie dowodów (zeznań świadków, opinii biegłego, innych dowodów) pozwalających na ustalenie wskazanych powyżej okoliczności faktycznych, stanowiących podstawę dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy.”
Ja jestem pod wrażeniem!
Ten poznański WSA stanął na wysokości zadania bezstronnie i szczegółowo, i do tego bardzo fachowo analizując tę sprawę.
A Wy co sądzicie? Czy ta sprawa Wam coś przypomina?
A co sądzicie o roli TDT? Czy to kolejna porażka inżynierów-prawa z TDT?
Pyta i pozdrawia
Piotra dziadzia
– – – – – – – – – – – – – –
1 III SA/Po 850/15 – Wyrok WSA w Poznaniu
2 Decyzja dopuszczająca zbiornik LPG była ważna jedynie do dnia 31 marca 2014 r.
3 Do powyższego pisma załączono fakturę z dnia 9 lutego 2015 r. wystawioną dla właściciela pojazdu, notatkę zwierającą zapiski dotyczące usterek, wyciąg z rejestru badań technicznych oraz zaświadczenie o przeprowadzonym w tym dniu badaniu technicznym pojazdu.
4 Jak podkreśla się w orzecznictwie sądowym, art. 84 ust. 3 p.r.d. daje staroście prawo do orzeczenie w drodze decyzji administracyjnej zakazu, który w swojej treści odpowiada orzeczeniu przez sąd powszechny środka karnego w postaci zakazu wykonywania określonego zawodu lub pełnienia funkcji. Tym samym na organie administracji spoczywa obowiązek zachowania wyjątkowej staranności w dokonywaniu oceny zebranego materiału dowodowego i wydawaniu decyzji o cofnięciu uprawnień (zob. wyrok WSA w Poznaniu z dnia 26 czerwca 2008 r., II SA/Po 106/08; wyrok WSA w Białymstoku z dnia 4 czerwca 2009 r., II SA/Bk 41/09 – publ.: http://orzeczenia.nsa.gov.pl).
5 „Nie sposób zatem uznać, by organy respektowały zasadę, w myśl której w toku postępowania organy administracji publicznej stoją na straży praworządności, z urzędu lub na wniosek stron podejmując wszelkie czynności niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz do załatwienia sprawy, mając na względzie interes społeczny i słuszny interes obywateli. Organy administracji publicznej są obowiązane w sposób wyczerpujący zebrać i rozpatrzyć cały materiał dowodowy.”
6 w związku z brakiem legalizacji zbiornika LPG został on przezeń wymontowany i wraz z kserokopią dowodu rejestracyjnego w dniu 5 lutego 2015 r. został odwieziony do legalizacji. W tym czasie w warsztacie skarżącego wymieniono w pojeździe oleje, filtry, świece oraz uszczelkę, pokrywy zaworów. Zalegalizowany zbiornik LPG został zamontowany w pojeździe w dniu 9 lutego 2015 r. i auto wydano właścicielowi.
Szanowni Czytelnicy.
30 sierpnia 2016 @ 08:58
Szanowni Czytelnicy.
Mam ogromną satysfakcję, że dzięki mojej trafnej argumentacji, przedstawionej także w innej sprawie Sąd w Poznaniu zastosował ją w uzasadnieniu tego wyroku.
Do sprawy zostały załączone są zdjęcia aby nawet laik mógł zrozumieć jak łatwo jest skrzywdzić diagnostę, bez znajomości tych bardzo ważnych i podstawowych zagadnień.
(…)Organy naruszyły prawo, wydając rozstrzygnięcie w oparciu wyłącznie o pismo otrzymane z Transportowego Dozoru Technicznego oraz dokumenty i oświadczenia uzyskane od współwłaściciela pojazdu, Krzysztofa Olkiewicza. Organy nie zweryfikowały w toku postępowania istotnych dla sprawy okoliczności, w tym przedstawionych przez stronę w piśmie z dnia 13 marca 2015 r. Nie sposób zatem uznać, by organy respektowały zasadę, w myśl której w toku postępowania organy administracji publicznej stoją na straży praworządności, z urzędu lub na wniosek stron podejmując wszelkie czynności niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz do załatwienia sprawy, mając na względzie interes społeczny i słuszny interes obywateli.(…)
(…)Przy tym organy nie ustaliły, czy badany pojazd był zasilany wyłącznie paliwem gazowym – czy też mógł poruszać się za pomocą silnika benzynowego, niezależnie od podłączenia w pojeździe zbiornika LPG. Uwzględniając możliwość zarówno współistnienia obu systemów zasilania pojazdu, jak i ich niezależnego funkcjonowania, organy powinny zbadać, jakie znaczenie dla prawidłowego ustalenia faktów w niniejszej sprawie miała okoliczność wymontowania zbiornika LPG i skierowania go do tzw. legalizacji po dokonaniu przez diagnostę wpisu w dowodzie rejestracyjnym pojazdu. Jeżeli okaże się, że pojazd był zdolny do poruszania się bez zasilania gazem, konkluzja organów odnośnie do dokonania wpisu do dowodu rejestracyjnego pojazdu niezgodnie ze stanem faktycznym lub przepisami – okaże się nieprawdziwa.(…)
Przysyłam do „DP” kopie odwołania, która częściowo się przewijała na tych stronach
ale nie była publikowana do końca. Jeżeli taka wola będzie ze strony właściciela blogu,
to będziecie mogli zapoznać się z bardzo ważna argumentacją jakże sprzeczną z interpretacja czołowych diagnostów, którzy kształtują na forach opinie o badaniach technicznych pojazdów.
Pozdrawiam
Praktyk
Szanowni diagności
1 września 2016 @ 22:03
Szanowni diagności.
Być może warto spojrzeć na zagadnienie badań technicznych pojazdów po nowemu. Rozporządzenia nie są tworzone pod katem bezpieczeństwa i z tego powodu wynikających potrzeb ale przede wszystkim pod zapotrzebowanie materialne najbliższych urzędników. Wszystko to się odbywa, pod parasolem ochronnym władz, gdzie urzędnicy resortu starają się normalny przepis skomplikować do tego stopnia aby mógł być interpretowany co najmniej na kilka sposobów.
Taka zastosowanie przepisu i sankcji wobec diagnosty to zastosowanie wykładni rozszerzającej, rażąco sprzecznej z art.42 ust 1 Konstytucji. Jest niedopuszczalne do zastosowania w prawie o wykroczenia jak i w prawie karnym. Sąd w publikowanym wyroku potwierdził naruszenie konstytucji a której i ja pisałem.
Coś jednak zaczyna się zmieniać na korzyść diagnostów i jeżeli OSDS wesprze te działania to możemy liczyć na bardzo duży sukces. Na pewno nastąpią zmiany co stopniowania kary wobec diagnostów i nie powinny być inne jak w kodeksie wykroczeń lub kodeksie karnym.
W tej sprawie powinien wypowiedzieć się Zarząd OSDS jak i pozostali diagności. Nie można dopuścić to tego aby rękoma diagnostów organ podległy ministrowi miał zapewnione źródło nienależnych dochodów.
To jest paranoja że gaz, w butlach używany dla potrzeb gospodarstwa domowego, wózkach widłowych itp. nie musi mieć decyzji Dyrektora TDT ale już używany w samochodach koniecznie tak w sytuacji gdzie homologacja butli wynosi 20 lat.
Z badań technicznych pojazdów w Polsce stworzono super instytucje i nadzór urzędniczy niebawem będzie liczył kilka razy więcej niż diagnostów i z tą patologia trzeba walczyć bo niebawem będziemy mieli taki dobrobyt jak w Ameryce i żaden system nam nie pomoże nawet Skandynawski.
https://www.youtube.com/watch?v=y-ejbWGOLoU
Proponuję tez zapoznać się z
http://www.orzeczenia.com.pl/orzeczenie/uw6gr/wsa,III-SA-Kr-1511-15,wstrzymanie_wykonania_aktu/
Sygnatura III SA/Kr 1511/15 Status nieprawomocne, niekończące
Treść wyniku
Wstrzymano wykonanie zaskarżonej decyzji
Pozdrawiam
Praktyk
Błażej K.
2 września 2016 @ 10:47
A ja tylko dodam, że jeżeli ktoś nie śledzi na bieżąco ostatniego czynnego forum dla Diagnostów (NORCOM – bo nawet OSDS już tu odpada chyba), to ten aspekt dotyczy również innych sytuacji i instytucji.
Zmiany konstrukcyjne, a upoważnione podmioty typu PIMOT w świetle nowych przepisów… Oj jest ciekawy temat i dziwię się, że dP jeszcze go nie podjął 🙂
W razie zainteresowania proszę o kontakt na PW/mail. Naświetlę sprawę 🙂
Pozdrawiam
Błażej K.
Błażej K.
30 sierpnia 2016 @ 11:58
Jeden wyrok wiosny nie czyni – tymi słowami można by zacząć.
Wyrok wybronił (na tym etapie) Diagnostę i to pewnie jest pozytywne, ale cała reszta nie bardzo.
Wyrok ten w sytuacji, kiedy w Polsce nie ma prawa precedensu, a sądy rzadko zwracają się z zapytaniami do TK (których odpowiedzi są potem w zasadzie wiążące dla wszystkich) wprowadza tylko zamieszanie. Ja tu widzę następujące interesujące aspekty:
I. Na jakiej podstawie WK wszczyna postępowanie wobec Diagnosty?
Tutaj mętlik jest taki, że zaczyna to być żenujące. Ponieważ reguluje to ustawa może warto by to w końcu rozstrzygnąć też przy pomocy TK albo jednoznacznie ukształtować zapisy ustawy w tej kwestii? Przypominam, że jest cała lista prawomocnych orzeczeń WSA stawiająca sprawę dokładnie odwrotnie. Powiedział bym, że w ostatnich latach była to wręcz dominująca linia orzecznictwa. WSA orzekały, że nie ma znaczenia w jaki sposób WK zdobędzie informacje o nieprawidłowościach i że wcale nie musi sam przeprowadzać kontroli, żeby wszcząć postępowanie. A tu znów, że jednak kontrola miała być (jako swoiste potwierdzenie) niezależnie od uzyskanych informacji.
To w końcu jak? I czy nadal co wyrok to inna linia orzecznictwa będzie? Bo jak tak, to ja w tym żadnego sukcesu nie widzę.
II. Wynik badania, a stan pojazdu.
Tak w prostych słowach to można powiedzieć, że w tej sprawie było tak – pojazd dostał P mimo, że może coś tam i było nie tak jak należy, ale ponieważ nie wydano go właścicielowi to mogło tak być… No cóż – pewnie sam bym się bronił w ten sposób, ale tak obiektywnie rzecz biorąc to jak to ocenić? Czyli wynik badania należy ściśle powiązać z faktem użytkowania pojazdu? Czyli można dać wynik P „zaocznie”? Dla mnie to dość dziwna linia interpretacji.
III. „Dozór” a sprawność pojazdu.
W zasadzie cała ta argumentacja o sprawdzaniu posobu zasilania pojazdu, o tym czy to wpływa na bezpieczeństwo itd. w ogóle kwestionuje kwestie dozorowe w dopuszczaniu pojazdu do ruchu Skoro zbiornik nie musi mieć legalizacji, to czy musi ją mieć podnośnik, HDS lub cokolwiek innego? Przecież zazwyczaj na sprawność pojazdu i jego poruszanie się nie ma to żadnego wpływu! A może właściciel nie zamierza w ogóle z tego okrzystać? Więc wpływu na BRD nie ma to żadnego – prawda? No to chyba kolejny aspekt wymagający zmiany ustawy, bo ten jeden wyrok niczego nie zmieni.
Swoją drogą – istotą każdej niemal instalacji LPG jest pozostawienie paliwa bazowego. Co tu niby badać i sprawdzać? Kto to pisał?
Bardzo proszę doświadczonych Kolegów o podanie mi przypadków, w których autach po zamontowaniu LPG całkowicie likwidujemy zasilanie w benzynę, wymontowujemy zbiornik paliwa itd.
Reasumując – wyrok oryginalny – nie powiem. Ale ciekaw jestem jak w tej sytuacji ponownie rozpatrzą organy niższych instancji. Mam nadzieje, że dP będzie trzymał rękę na pulsie.
Pozdrawiam
Błażej K.
dziadek Piotra
30 sierpnia 2016 @ 17:08
I. „Jeden wyrok wiosny nie czyni”.
Czyżby? Przecież nie oszukujmy PT Czytelników i naszych Kolegów. To nie jest „jeden wyrok”, bo wcześniej, bo na początku 2011 r. był nasz „historyczny wyrok” – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/historyczny-wyrok/
Na naszą uwagę zasługują rónież ostatnie ciekawe orzeczenia WSA we Wrocławiu i w Krakowie, gdzie nie obyło się tylko na jednym prztyczku w nos dla TDT, bo to totalna krytyka ich interpretacji prawnych.
Ponadto nie zapomnieliśmy jeszcze przecież o wyroku NSA z dnia 01.04.2016 r. – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2016/zwyciestwo-prawne/
Moim zdaniem mamy tu do czynienia z pewnym ciągiem zdarzeń, który nie jest przypadkowy.
Być może niereformowalne starostowe zaścianki prawne i składy SKO działają w próżni społecznej. Ale nie dotyczy to sędziów WSA i wyżej.
Oni tak nie pracują, jak „leśne dziadki” z Samorządowych Kolegiów Odwoławczych (SKO). Wielu z nich podnosi swoje kwalifikacje, uczestniczą w życiu społecznym, piszą i czytają. Więc musieli słyszeć o zarzutach niekonstytucyjności naszych prawnych rozwiązań, które nie utrzymają się w świetle ewentualnej skargi do trybunału UE.
Bo na zdrowy rozum, jak można pozbawiać uprawnień do wykonywania zawodu z powodów formalnych, gdy nie było żadnego, Żadnego zagrożenia dla BRD?
Więc to nie jest „pierwszy raz”, to widoczny gołym okiem ciąg zdarzeń, ktyry zapoczątkowany został przez dr Wiesława Czerwińskiego artykułem „Sankcje dla diagnosty” w kwartalniku „Paragraf na drodze” wydawany przez instytut Ekspertyz Sądowych im. Prof. Sehna w Krakowie. A potem RPO i HFPC i tak już idzie z górki . . . .
II. „Wyrok ten w sytuacji, kiedy w Polsce nie ma prawa precedensu” . . .?
W Polsce nie ma precensu, ale jest linia orzecznicza dla sądownictwa administracyjnego. A ja sam nie bardzo nieraz potrafię rozróżnić linię orzeczniczą od precedensu.
III. „Sądy rzadko zwracają się z zapytaniami do TK”.
Bo mogło by się okazać, że TK totalnie skrytykuje ich własne wcześniejsze wyroki, więc chcą tym samym uniknąć osobistego blamażu.
IV. „Na jakiej podstawie WK wszczyna postępowanie wobec Diagnosty?”
Tak, ja też przyznaję, to żenada. I jest tajemnicą branżowego Poliszynela, że to wolna amerykanka. I choć jest „cała lista prawomocnych orzeczeń WSA stawiająca sprawę dokładnie odwrotnie.”, to nadal podtrzymuję swoje stanowisko, że to już się zmiania. A wracanie do przeszłości, gdy dominowała inna linia orzecznictwa nie ma sensu.
V. „Wynik badania, a stan pojazdu.”
Proponuję jedyne rozsądne kryterium: BRD!
I zgadzam się z wnioskiem, że cyt.:
„Reasumując – wyrok oryginalny – nie powiem. Ale ciekaw jestem jak w tej sytuacji ponownie rozpatrzą organy niższych instancji. Mam nadzieje, że dP będzie trzymał rękę na pulsie.”
Postaram się
dP
Błażej K.
30 sierpnia 2016 @ 18:02
Dla mnie historyczny i wart odnotowania to jest ostatni wyrok WSA w Poznaniu, który zawiesił postępowanie i wystosował zapytanie o konstytucyjność przepisu do TK bo zastosowana tu procedura miejmy nadzieję w końcu unormuje tą sytuację – DLA WSZYSTKICH.
Dotychczasowe wyroki wydawane w indywidualnych sprawach tego nie zmienią. A od tamtego wyroku sprzed 5 lat przecież NIC sie nie zmieniło, więc…
I choć oczywiście warto zauważać te, w których problem jest podnoszony, to nie można zapominac o tych, które sprawę traktują kompletnie inaczej.
I jak Pan mi podaje przykład z Krakowa, to ja również z tego samego Krakowa i tego samego WSA!!!
Proszę bardzo: III SA/Kr 1511/15 – orzeczenie z 10 maja 2016!! (a więc bardzo świerze).
Nie chcę zaśmiecać komentarza obszernymi cytatami – kto chce sam zajrzy. Krótko:
1. PoRD nie daje organowi prawa do miarkowania konsekwencji – przepis ma być stosowany SZTYWNO.
2. Nie mają znaczenia okoliczności w jakich stwierdzono naruszenie – nie jest wymagane przeprowadzenie kontroli.
I a jakże – w wyroku wyraźnie powołują się na „przyjętą linię orzecznictwa”.
Dlatego nie ma co bronić WSAi pisać, że teraz będzie inaczej. Nie będzie moim zdaniem. Nadal wyroki będa różne, zależne od składu sędziowskiego i sądu.
Można mieć pretensje do takich sędziów jak W.Czerwiński, że 5 lat temu tak dobrze zdiagnozował problem, ale nie zdecydował się wtedy na krok, który dopiero po 5 latach zrobili sędziowie z Poznania (zapytanie do TK). Być może jest tak jak Pan pisze, że chciał uniknąć osobistego blamażu – nie wiem.
Reasumując – kwestia chociażby tego w jakich okolicznościach WK wszczyna postępowanie nadal pozostaje nierozstrzygnięta i nadal sądy będą tu orzekały różnie. W kwestii miarkowania kar być może w końcu coś się zmieni. Pytanie kiedy i jak…
A co do BRD i spraw dozorowych – tu też pojedyncze sprawy niczego nie zmienią, a jeżeli idziemy w stronę tego co napisano w omawianym w tym artykule wyroku to zasadnym wydaje się całkowite wykreślenie przepisów art. 81.12, a i kwestie techniczne trzeba by było mocno przeanalizować – co tak naprawde musi być sprawne w aucie, a co nie…
Pozdrawiam
Błażej K.
dziadek Piotra
31 sierpnia 2016 @ 14:02
I. „A od tamtego wyroku sprzed 5 lat przecież NIC sie nie zmieniło, więc…”
Zmieniło się jednak trochę (?), bo mamy opinię RPO i HFPC, tylko Koledzy nie widzą, jak to wykorzystać.
Można było zmienić więcej wysłuchując i realizując w tej sprawie to, co sugerował wówczas dr. W. Czerwiński (zanichanie działań zawsze się mści).
I proszę nie zapominać, że gdyby nie było tego artykułu dr W. Czerwińskiego w „Paragraf na drodze”, to nie mielibyśmy dziś mocnego argumentu w postaci opinii RPO i HFPC i tych ciekawych wyroków WSA w tych sądach administracyjnych, gdzie nieco czytają i analizują.
Ci sędziowie, którzy pracują na zasadzie kopiuj-wklej bez własnego wkładu intelektualnego tworzą zanikający zaścianek prawny.
II. „Przykład z Krakowa III SA/Kr 1511/15 – orzeczenie z 10 maja 2016!!”
Patrz ostatnie zdania wyżej….
1. „PoRD nie daje organowi prawa do miarkowania konsekwencji – przepis ma być stosowany SZTYWNO” – Może i ma być, ale na dziś nie jest i nigdy nie był w urzędniczej praktyce WK/starostw. Więc ten przepis jest martwy.
Temu sądowi zabrakło intelektualnej refleksji, wiedzy i doświadczenia, aby zebrać dowody przed wypowiedzeniem się w formie orzeczenia.
2. „Nie mają znaczenia okoliczności w jakich stwierdzono naruszenie – nie jest wymagane przeprowadzenie kontroli.”
Na szczęście już nie dla wszystkich składów orzekających. Ponadto uważam, że właśnie ten wyrok NSA powinien być zakwestionowany w TK.
Warto jeszcze raz przeczytać choćby: http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/nsa-pomylil-sie/
Ponadto zauważcie, że w tych przegranych dla nas sprawach nie wykorzystano wszystkich środków odwoławczych. Nikt naszym przegranym (?) kolegom nie powiedziaiał o skardze do TK lub do europejskich trybynałów. A, jeśli nawet ktoś powiedział, to nikt (czytaj: nasze branżowe organizacje!) ich w tym nie wsparł! Jeśli nawet rozumiem, że nie wiedzieli, jak to się robi, to mogli przecież pytać. Oferowałem pomoc i skuteczne pośrednictwo. Oni woleli realizować swoje gmeranie w rozporządzeniach . . . . .
III. „Można mieć pretensje do takich sędziów jak W.Czerwiński…”
Ja wiem, że to taka teraz moda w PIS na ściąganie z piedestału wszelkich autorytetów pod pozorem, że jeszcze nie zrobili tego i owego (aby tylko siebie wynieść na cokolik). Nawet Pan Bóg nie zrobił wszystkiego co mógł.
IV. „… trzeba by było mocno przeanalizować”
Ano trzeba, trzeba, co właśnie robimy.
Pozdrawiam
dP
Błażej K.
31 sierpnia 2016 @ 14:50
Ale co te wszystkie opinie RPO i HFPC zmieniły do tej pory, skoro żaden przepis prawny do tej pory sie nie zmienił, a ja Panu daję przykłady aktualnych orzeczeń WSA, który wprost się z tymi tezami nie zgadzają!!! Jak dla mnie nawet sam Papież Franciszek może postulować o zmiany, ale to jeszcze nie oznacza zmian dla zwykłych Diagnostów w ich codziennej pracy. To można uzyskać tylko zmianą przepisów. A do tego czasu wszystko zależy od szczęścia na jaki sąd czy inne organy orzekające się trafi w razie „W”. A na skomplikowane i długie, a często też kosztowne drogi odwoławcze nie każdy ma czas, siłę i pieniądze. Bo renomowane kancelarie, z których jedną Pan tak zachwala charytatywnie nie działają.
Ja tylko dałem Panu przykład, że nawet PO (!) ostatnich orzeczeniach NSA sądy i tak potrafią przyjąć inną linię orzecznictwa. Jeśli Pan doczytał ten podany przeze mnie przykład do końca, to sędzia odniósł się nawet do samej konstytucyjności przepisu i twardo stanął na stanowisku że takowej nie widzi powołując się na bogate orzecznictwo NSA w tej kwestii do roku 2015 włącznie!
Nie wiem też co Pan ma na myśli, że ” na dziś nie jest i nigdy nie był w urzędniczej praktyce WK/starostw. Więc ten przepis jest martwy.”, bo z tego co mi wiadomo to właśnie cała masa postępowań jest wszczynana właśnie na podstawie zawiadomienia innych organów, a nie własnej kontroli WK – więc nie do końca wiem o co Panu chodzi.
Mieszanie do tych dywagacji polityki i Boga uważam za niesmaczne i kompletnie nie na miejscu. Skupmy się na problemie, a nie na dywagacjach kto jest w tej sprawie bohaterem, muszkieterem czy innym tenorem, bo to nic do sprawy nie wnosi.
Pozdrawiam
Błażej K.
Błażej K.
31 sierpnia 2016 @ 15:12
Przepraszam – POMYLIŁEM SIĘ w trzecim akapicie. Ten Pana cytat dotyczył czego innego – za szybko, „po łebkach” przeczytałem. Teraz widzę, że Pana uwaga, że ten przepis jest martwy dotyczyła miarkowania kar. Ale tym bardziej nie rozumiem…
Ja napisałem, że w ocenie Krakowskiego WSA ten przepis ma być stosowany sztywno i nie ma mowy o miarkowaniu kary, a Pan pisze, że to martwy przepis?? Jak to??No własnie chyba o to chodzi i to jest głównym problemem, że urzędy stosują ten przepis „sztywno” i żadnych innych sankcji nie stosują – a popiera to właśnie cytowany przez mnie WSA…
Jak Pan widzi wbrew temu co napisał Pan wyżej i WSA mogą być leśne dziadki 🙂
Pozdrawiam i za pomyłkę przepraszam
Błażej K.