lut 4 2016
STAROSTA DO SKO
Starosta do SKO, czyli Starosta Ostrzeszowski pisze do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kaliszu, że . . . .?
No właśnie, bo zasadne pytanie się rodzi, o co tu w tym wszystkim chodzi? Czy ponowny raz znowu o ten „Gaz”???
W dniu wczorajszym mogliśmy zapoznać się z dokumentem przysłanym nam przez Kolegę „Praktyk”-a: https://www.diagnostasamochodowy.pl/2016/starosta-ostrzeszow-a-gaz/
Ale jeszcze wcześniej, bo w grudniu 2015 r. mieliśmy artykuł Kolegi „Praktyka”-a na ten sam temat, a potem kolejny, np.: https://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/sprzeciw/
Sprawa dotyczy donosu, które złożono Staroście Ostrzeszowskiemu w sytuacji, gdy wnoszący donos znajduje się na terenie innego powiatu oraz sytuacja będąca przedmiotem tego donosu także miała miejsce na terenie jeszcze innego powiatu. Tym samym problem dotyczy tzw. „właściwości miejscowej” do rozpatrywania przedmiotowej sprawy.
Chociaż na tę sprawę warto też popatrzeć przez pryzmat BT pojazdów z „Gaz”-em oraz patologicznej roli instytucji nadzorujących nasze środowisko w sytuacji, gdy nie odpowiadają za podejmowane przez siebie decyzje oraz nie ponoszą odpowiedzialności za jakość sprawowanego nadzoru i za ostateczne efekty tego nadzoru.
Warto też zauważyć destrukcyjną rolą TDT w zakresie oceny pracy naszego całego środowiska bez uwzględnienia całokształtu zagadnień wynikających z rynkowych zależności, ewidentnych wad prawnego umocowania naszej pracy (niekonstytucyjność!), itd., itp., et’cetera.
A usprawiedliwianie ich „przecież są tylko inżynierami” nie rozwiązuje problemów!
Nasz Kolega i wspierający go „Komitet” uważają, że Starosta Ostrzeszowski nie posiada podstaw prawnych do rozpatrywania tej sprawy, czyli nie może odebrać uprawnień naszemu Koledze. Urzędnicy Starostwa Ostrzeszowskiego uważają wręcz przeciwnie.
Więc popatrzmy/poczytajmy, jak się sprawy dalej mają. Bo wydaje się jakby, że ten Starosta nie zrozumiał istoty zagadnienia. A dowodem tej tezy jest poniższy dokument.
Ale poczytajcie sami i potem podyskutujcie z Kolegami.
I pozdrawia
dP
– – – – – – – –
5 lutego 2016 @ 10:24
Tak się składa, że na terenie kraju w Transportowym Dozorze Technicznym powstają pierwsze oddziały dochodzeniowo śledcze. Ich zadaniem jest, ścigać podejrzanych diagnostów i wymuszać na starostach cofanie im, wcześniej nabytych uprawnień.
Organ TDT nie czyni tego bezinteresownie dlatego, że czerpie dodatkowe korzyści z egzaminowania diagnostów a w tym konkretnym przypadku dodatkowe korzyści za wystawienie decyzji na butlę. W tej sytuacji utrzymuje stosowną narracje o grożącym niebezpieczeństwie dla zdrowia i życia ludzi.
Wszyscy inni poza TDT na tym się nie znają i chcą koniecznie popsuć im tak znakomity interes,
https://www.youtube.com/watch?v=u6NEO28WvQo
https://www.youtube.com/watch?v=XPFBISqK4AE
Samo środowisko diagnostów jest sobie winne gdyż do tej pory nie stworzyło organizacji, która by skutecznie ich broniła.
Pod tego samego ministra, podlega również Inspekcja Transportu Drogowego a więc zbieżność wspólnych celów jest oczywista.
W tej chwili masowo stawia się diagnostom zarzuty, że dopuścili do ruchu, paszo-wozy bez decyzji Dyrektora TDT.
Sprawa jest bardzo poważna, gdyż takie ciśnienie, które powoduje opróżnienie z paszy zbiornika, może zaprószyć oczy przypadkowym osobom. Tak to wszystko wygląda jakby ciśnienie dla tych zbiorników pochodziło z kosmosu a nie z legalnych źródeł napędu dla tego pojazdu.
Jest to niezmiernie ważna sprawa dlatego, że opony w samochodach ciężarowych też pękają. Powstał projekt, że na każdą z nich będzie wymagane świadectwo z TDT dopuszczenia do ruchu i w przypadku ingerencji w ciśnienie w opony będzie wymagana ponowna odpłatna legalizacja.
Brakuje jeszcze tylko odpowiedniej opinii prawnej od tego specjalisty z centralnej polski.
Życzę powodzenia w rozmyślaniach nad nowymi projektami niezwykle pożytecznymi i proszę się zastanowić czy organ, które czerpie korzyści, może z tego tytułu sprawować nadzór nad diagnostami i stacjami kontroli pojazdów.
Pozdrawiam.
Praktyk.
5 lutego 2016 @ 14:31
Będą sędziami we własnej sprawie ? ! ? ! ?
Dr Wiesław Czerwiński się kłania wraz ze swoją starą opinią prawną, gdzie ten problem także stawał/był omawiany w kontekście nadzoru WK/starosty.
pozdrawiam
dP