lis 2 2016
STANOWISKO SKO
Stanowisko SKO (Samorządowego Kolegium Odwoławczego) w Krakowie nie do obrony.
Stanowiska tego SKO nie da się obronić za żadne skarby świata, a czego to dowodzi, to już Wy sobie odpowiedzcie. Chodzi w tym przypadku o wyrok III SA/Kr 1511/15 z 2016-05-10 (orzeczenie nieprawomocne)1, w którym oddalono skargę na odebranie naszych uprawnień.
Sprawa ta jest ciekawa nie tylko w kontekście szerokiej oceny naszego sądownictwa, nie tylko administracyjnego, ale także poprzez aspekt naszych coraz szerszych zabiegów o cywilizowane traktowanie naszego środowiska zawodowego, o czym w tym przypadku w Krakowie nieco (?) zapomniano.
Wydaje się, że wyrok ten stoi w sprzeczności nie tylko z ostatnimi inicjatywami niektórych Sądów (Poznań, Warszawa) zmierzającymi jednak do tego, aby głos w tej sprawie wreszcie zabrał TK, o czym chyba nic nie wiedzą w tym (zapyziałym?) Krakowie.
Na początek przypomnijmy nieco fakty.
Decyzją z 2015 r. cofnięto naszemu koledze A.P. uprawnienia posiadane od 1 grudnia 2004 r., gdyż w trakcie kontroli Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów, Firmy Usługowo – Handlowej „A” P. S. z siedzibą w Krakowie, ul. P., gdy stwierdzono, iż nasz kolega A. P. wykonał OBT naczepy marki Spitzer bez aktualnego protokołu i decyzji wydanej przez TDT dla zbiornika. Chodziło tu o (aż?) 22 dni spóźnienia z BT, aby protokół TDT był jeszcze ważny.2
Więc mamy te 22 dni, za które kogoś chcą pozbawić uprawnień do wykonywania naszego zawodu przez 5 lat
(a, oczyma wyobraźni już widzę, jak na to jedne wolne miejsce spływają z całej Polski setki ofert od poszukujących pracy insp. UDS-ów).
A w odwołaniu od powyższej decyzji nasz kolega A. P. słusznie wskazał, że naruszyła ona art. 31 ust. 3 Konstytucji RP!
Ale decyzją z 2015 r. Samorządowe Kolegium Odwoławcze tradycyjnie bezrefleksyjnie, jak większość SKO w Polsce, utrzymało w mocy wcześniejszą decyzję Starosty.
To SKO odnosząc się do zawartych w odwołaniu zarzutów dotyczących tego, że protokół wydany przez TDT ważny do końca marca 2014 r. zawierał m.in. datę badań ciśnieniowych z ważnością do 2015 r. „i tą właśnie datą zasugerował się diagnosta” tłumaczyło, iż rzeczywiście protokół ten zawiera taką datę badań ciśnieniowych, lecz nie te badania są istotne w sprawie, a podmiot prowadzący profesjonalnie SKP powinien zachowywać najwyższą możliwą staranność i nie może się tłumaczyć błędnym zasugerowaniem.
Specjalnie podkreśliłem słowa „podmiot prowadzący SKP”, gdyż one nie odnoszą się do zatrudnionego na SKP pracownika, a tylko do właściciela tej SKP. Innymi słowy Kowal zawinił a powieszono Cygana (lub vice versa) Zaś w tym konkretnym przypadku zawinił właściciel, a uprawnienia odebrano naszemu koledze (sic?)?
I niezależnie od tego, co Wy osobiście sądzicie na ten temat, to „wpadka” tego SKO jest dowodem na poziom ich (… – ?).
A Skład tego SKO (Samorządowe Kolegium Odwoławcze) nie zauważa jednak tej istotnej niezgodności związanej z „podmiotem prowadzącym SKP” i brnie dalej, dając tym samym kolejny dowód swojej niekompetencji.
Bo nieco dalej, to Kolegium w jednym zdaniu popisało się (znów popisało się?) pod wzajemnie wykluczającym się logicznie stwierdzeniem, że cyt.:
- „art. 84 ust. 3 ustawy nie przewiduje w ogóle przesłanki BRD”,
- „wprawdzie u podstaw regulacji dotyczącej cofnięcia diagnoście uprawnień do dokonywania badań technicznych leży niewątpliwie BRD”.
To SKO przyznało się tym samym, że podstawę swojego orzeczenia w tej sprawie wzięto z . . . . – sufitu (?), bo nie ma go w art. 84 ust. 3 PoRD (sic!).
I zastanówmy się jeszcze troszeczkę . . . . ., no jeszcze chwileczkę . . . . .
Jeśli istniej w tym wypadku zagrożenie dla BRD, to prawnym obowiązkiem urzędników było powiadomienie organów ścigania w kierunku ustawy KK (Kodeks Karny) lub KW (Kodeks Wykroczeń), gdzie przewidziane są sankcje za dopuszczenie do ruchu pojazdów stanowiących zagrożenie dla BRD.
Jeśli w tym wypadku nie było zagrożenia dla BRD, a wystąpiło tylko formalne, Formalne, FORMALNE naruszenie przepisów, to pięcioletni zakaz wykonywania zawodu narusza niewątpliwie, Niewątpliwie, NIEWATPLIWIE Konstytucję!
A organów ścigania nie powiadomiono o naruszeniu ustaw karnych, więc pozostaje tylko to formalne naruszenie przepisu.
Ale najlepsze zdanie zawiera się w tym oto stwierdzeniu tego SKO, że ono:
„nie jest uprawnione do badania zgodności ustaw z Konstytucją.”
Bo moje pytanie pod ich adresem brzmi: a kto ich – do cholery! – o to prosił?!?!?
Oni mają stosować Konstytucję w praktyce dnia codziennego – BEZPOŚREDNIO!
Bo Konstytucję stosujemy bezpośrednio, czyli tak, jak brzmią jej zapisy. Wystarczy nauczyć się czytać ze zrozumieniem! A to oznacza, że widząc nieproporcjonalność kary, to ich obowiązkiem urzędniczym było zareagować na to łamanie Konstytucji – i tyle!
Nie do nich należy analiza i interpretacje oraz badanie zgodności ustawy z Konstytucją, bo do tego – jak przecież widać! – nic, a nic się nie nadają!
Myślę, że moja egzemplifikacja prawnych możliwości (tylko tego?) SKO jest tu jasna i czytelna.
Więc już tylko pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
P.S.
Pozwólcie, że do tej sprawy jeszcze wrócę, ale już w nieco innym kontekście. Bo interesuje mnie, czy skład sędziowski rozpatrujący tę sprawę znalazł, to co my . . .
Więc odpowiemy sobie na pytanie, czy WSA potrafi czytać ze zrozumieniem teksty SKO.
– – – – – – – – – – –
1 Pod którym podpisali się Sędziowie: Bożenna Blitek /przewodniczący/, Dorota Dąbek /sprawozdawca/, Janusz Bociąga.
2 Organ I instancji (WK + TDT) stwierdził, że w kserokopii protokołu na zbiornik z dnia 28 lutego 2013 r. widnieją terminy następnych badań, tj. rewizji zewnętrznej w 03.2014 r. oraz próba szczelności 03.2014 r. W związku z tym, iż OBT naczepy zostało wykonane w dniu 22 kwietnia 2014 r., a protokół stracił ważność 31 marca 2014 r., organ I instancji uznał, że nasz kolega A. P. przeprowadził to BT bez ważnego protokołu i decyzji dopuszczającej do eksploatacji urządzenie techniczne podlegające dozorowi technicznemu – co stanowi naruszenie art. 81 ust. 12 ustawy z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2013r. poz. 1137 z późn. zm.).
PODZIĘKOWANIE.
2 listopada 2016 @ 19:37
W imieniu własnym ale myślę że nie tylko, jestem wyrazicielem wielkiego uznania za pozytywną aktywność Szanownego Kolegi Błażeja w promowaniu pracy diagnosty.
Za poświęcanie swego prywatnego czasu i ogromnego zaangażowania w organizowaniu konkursów dla diagnostów.
http://www.diagnostasamochodowy.pl/2016/turniej-mlodych-diagnostow/
Wielu myśli tak samo, tylko zabrakło im odwagi aby w ten sposób podziękować.
Jesteś przeciwieństwem wobec tych, którzy usilnie i makabrycznie próbują zarabiać na diagnostach, organizując prymitywne i idiotyczne seminaria, przy okazji zaspakajając swoje własne chore ambicje. Palcem nie kiwną za darmo i są wstanie pod presją zastraszaniem, wyciągać złotówki, od nie najlepiej zarabiających diagnostów.
http://www.forum.norcom.pl/viewtopic.php?p=266226#266226 . No i tutaj mamy wyraźne wskazanie osobnika z centralnej polski, który tego typu działalność uprawia od lat.
Szczytem nieporozumienia jest organizowanie zajęć, które całkowicie przekreśliły dotychczasowy pozytywny wizerunek tego ośrodka, co też spowodowało jakże słuszne reakcję naszych szanownych kolegów.
http://www.forum.norcom.pl/viewtopic.php?p=265783#265783
http://www.forum.norcom.pl/viewtopic.php?p=266223#266223 .
W świetle tych wszystkich wydarzeń, tym bardziej Szanowny Kolego Błażeju, zasługujesz
na wielkie słowa szacunku i uznania wraz z tymi osobami, które takiego wsparcia Ci udzielają.
Za wiele pożytecznych przedsięwzięć serdecznie Ci dziękuję w imieniu własnym,
ale zapewne i diagnostów.
Pozdrawiam
Praktyk.
dziadek Piotra
3 listopada 2016 @ 07:53
Bardzo dziękuję za powyższe miłe słowa.
Ściskam grabę!
dP
– – – – – –
P.S.
Przepraszam tych Wszystkich, którzy do mnie w ostatnim okresie telefonowali, a ja nie odbierałem. Złapałem telefonicznego wirusa i padła mi komórka. Telefon mój jest w naprawie od 7 dni i nie ma widoków na naprawę z uwagi na nawał podobnych awarii.
Więc wręczono mi telefon zastępczy, którym jednak nie bardzo potrafię się posługiwać.
Wytrzymajcie jeszcze jakiś czas . . .