sty 6 2016
MOJE TO I OWO
Moje to i owo. Czyli o urzędnikach ministerialnych nieco branżowo i o rzekomym zalewie wraków w tvp1.
I. Ministerialni urzędnicy.
Czy nasi (?) ministerialni urzędnicy, to nygusy lub nieudacznicy (urzędniki = nieudaczniki), czy też może mistrzowie sprytu? A stawiam to pytanie bez zachwytu nad tym co robią, a raczej nad tym, czego nie zrobili.
Chodzi o nasz Cepik-2, który miał wejść w życie z dniem 1 stycznia br.
O tym, że Cepik-2 jednak nie wejdzie w planowanym terminie zawiadomił mnie już przed kilkoma tygodniami Prezes Piotr Gębiś.1
Potem była ta informacja na naszych branżowych forach (mało odważnie, więc nieco nieśmiało i nieskładnie).
A potem było o tem na stronach PISKP – bez żadnego komentarza. Nasze organizacje niepotrzebnie godzą się na wszystko, co się zdarza. Nieróbstwo urzędnicze musi być piętnowane.
Na początku prasowe przecieki mówiły o tym, że spóźnienie z Cepik-2 będzie niewielkie. Potem, że będzie to kwartał, no . . . . może wejdzie w życie w połowie 2016 r. No, a potem, że Cepik-2 wejdzie dopiero w styczniu 2017 r. Ale i ta data nie jest pewna, bo żaden ważny urzędnik (ze strachu?) nie podpisał się jeszcze imiennie pod taką deklaracją.
Może prawdopodobnie chodzić jeszcze o to, żeby przedłużyć wejście w życie tego momentu. Przecież nowa władza nie zwolni fachowców od Cepiku, bo nie ma ich kto zastąpić. Zaś wprowadzenie Cepik-2 w planowanym terminie, to niebezpieczeństwo natychmiastowego zwolnienia z pracy, gdyż zadanie już zrealizowano, więc pomyślnie można już dokończyć ślicznie ideę-fix PiS-u w sprawie czystek personalnych (niczym czystki etniczne, bo liczy się tylko plemię PiS-u).
W ten sposób urzędnicy ministerialni żyjąc z naszych – podatników – pieniędzy robią co chcą, żerując na nas niczym trutnie. Potrafią tak proste sprawy zagmatwać w takim zakresie, że ich wdrożenie trzeba przesunąć o minimum 12 miesięcy. I nie ma tu winnych w tym sabotażu.
Nie tylko nam utrudniają życie (miał być nasz N-rejestr!), ale i całemu społeczeństwu.
II. Wraki w głównym wydaniu dtv na jedynce.
W dniu wczorajszym w głównym wydaniu telewizyjnego dziennika na jedynce pokazano materiał o rzekomym zalewie naszego kraju przez wraki pojazdów. Jak można było się spodziewać w takich przypadkach, nie obyło się bez lobbystów reprezentujących producentów pojazdów. Ich stanowisko godnie reprezentował p. Jakub Faryś z PZPM2. Tradycyjnie – niestety! – nie apelował on do właścicieli firm (tzw. „tłuste koty” – zdaniem działaczy PiS) o podniesienie naszych wynagrodzeń. Bo tylko to może spowodować większy apetyt na zakup nowych pojazdów, a ponadto stymuluje rozwój całej gospodarki (patrz przykład Niemiec).
Potem było tradycyjne wrzucenie kamieni do naszego podwórka, czyli nawiązanie do statystyk stwierdzanych usterek na SKP w trakcie naszych BT – bez ich należytej interpretacji.
A potem nawiązano do Ukrainy (sic), która rzekomo nas już wyprzedziła, bo tam wreszcie wprowadzono ograniczenia dla wraków, a u nas jeszcze nie . . .(znowu nasi ministerialni urzędnicy winni?!).
Dalej był wywiad z właścicielem komisu samochodowego, który dość zasadnie tłumaczył, dlaczego Polacy kupują używane samochody, a nie nowe (rynek, czyli cena!!!). Na potwierdzenie tego materiał ten zakończono twierdzeniem, że nowy pojazd kosztuje średnio 10 razy więcej niż kupowany w Polsce pojazd używany (sic!).
Pan J. Faryś nie chce dostrzec tej prawdy, że podniesienie naszych zarobków jest remedium także na problemy jego mocodawców.
Ponadto Prezes Faryś nie dostrzega także tej prawdy, że Polska staje się mocarstwem warsztatowym, a ten rynek systematycznie rośnie w siłę – i dobrze. Np. w strefie przygranicznej staje się zasadą, że nasze warsztaty naprawiają pojazdy dla firm niemieckich. A rzeczywisty/pierwszy zleceniodawca, czyli niemiecki właściciel auta nawet o tym nie wie. To świadczy o tym, że już gwarantujemy naprawy na „niemieckim” poziomie – super!
Pan J. Faryś także nie dostrzegł, że ewidentny spadek wypadków na naszych drogach w 2015 r., to zasługa także naszego środowiska.
A, gdy już to wiemy,
to spokojnie spać pójdziemy.
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
1 Piotr Gębiś jest także autorem naszego podręcznika „Niezbędnik diagnosty”
2 Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego
Grzegorz Krzemieniecki
7 stycznia 2016 @ 14:49
Temat CEPiK 2.0 napisany został przez autora bez elementarnej wiedzy w zakresie jego tworzenia i wdrożenia w życie. Wszelkie informacje pojawiające się w mediach powinny być oparte na faktach, a nie domysłach. Istotną informację (rzetelną) w dniu 25 listopada 2015 r. zamieścił na stronie COI . Natomiast obarczanie jakichkolwiek organizacji jest idee-fixem, tym bardziej, że autor też mógł podjąć działania.
Na stronie http://www.dlid.pl dział CEPiK zamieszczone są ważne informacje i dokumenty związane z CEPiK 2.0 .
Ciekawostką jest, że mimo opóźnień (30- dni)ze strony CEPiK w zakresie przekazania słowników do wdrożenia w jakimkolwiek programie. Producent SKP PRO zdążył z przygotowaniem programu do transmisji danych. To, że przesunęli na 1 stycznia 2017 r. jest korzystne dla firm konkurencyjnych. Jakby 4 stycznia 2016 r. wszedł w życie CEPiK 2.0. tylko użytkownicy SKP PRO mieli 100% gwarancję, że transmitowane dane dotrą do ewidencji.
diagnostyk
8 stycznia 2016 @ 12:09
czy z tego wynikać może że urzędnicy nie są nygusami tylko wszyscy inni dostawcy oprogramowania na stacje kontroli?
Grzegorz Krzemieniecki
8 stycznia 2016 @ 15:14
Wypowiadałem się w kwestii wdrożenia CEPiK 2.0 – merytorycznie technicy dobrze się przygotowali. Natomiast logistycznie nie dali rady z powodu braku odpowiednich regulacji pozwalających na wdrożenie – np. w CEPiK 2.0 badań technicznych nie można łączyć, więc trzeba dokonać nowelizacji dwóch rozporządzeń. W przypadku stacji nie lenistwo tylko brak właściwej komunikacji między resortami.
Odnośnie dostawców to jest jak w porzekadle „Jak kto sobie pościeli tak się wyśpi” i nie wiele ma to wspólnego z lenistwem.
Sprzedawca kitu
7 stycznia 2016 @ 17:32
Kotów nie sprzedajesz ?
Pinokio
8 stycznia 2016 @ 15:29
„więc trzeba dokonać nowelizacji dwóch rozporządzeń.” Pinokio kłamie dalej
Pinokio
8 stycznia 2016 @ 08:52
„Jakby 4 stycznia 2016 r. wszedł w życie CEPiK 2.0. tylko użytkownicy SKP PRO mieli 100% gwarancję, że transmitowane dane dotrą do ewidencji.” kłam, kłam Pinokio
Pinokio
8 stycznia 2016 @ 08:55
– Wrzuciłeś, Grzesiu, list do skrzynki, jak prosiłam?
– List, proszę cioci? List? Wrzuciłem, ciociu miła!
– Nie kłamiesz, Grzesiu? Lepiej przyznaj się, kochanie!
– Jak ciocię kocham, proszę cioci, że nie kłamię!
– Oj, Grzesiu kłamiesz! Lepiej powiedz po dobroci!
– Ja miałbym kłamać? Niemożliwe, proszę cioci!
– Wuj Leon czeka na ten list, więc daj mi słowo.
– No, słowo daję! I pamiętam szczegółowo:
List był do wuja Leona,
A skrzynka była czerwona,
A koperta…no, taka… tego…
Nic takiego nadzwyczajnego,
A na kopercie – nazwisko
I Łódz… i ta ulica z numerem,
I pamiętam wszystko:
Że znaczek był z Belwederem,
A jak wrzucałem list do skrzynki,
To przechodził tatuś Halinki,
I jeden oficer też wrzucał,
Wysoki – wysoki,
Taki wysoki, że jak wrzucał, to kucał,
I jechała taksówka… i powóz…
I krowę prowadzili… i trąbił autobus,
I szły jakieś trzy dziewczynki,
Jak wrzucałem ten list do skrzynki…
Ciocia głową pokiwała,
Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia:
– Oj, Grzesiu, Grzesiu!
Przecież ja ci wcale nie dałam
Żadnego listu do wrzucenia!…
http://lodzkieczyta.pl/wiersz-tuwima-na-dzis?start=210
Zbieg okoliczności???
Grzegorz Krzemieniecki
11 stycznia 2016 @ 11:49
„O TYM, JAK SIĘ RZEP DO PSIEGO OGONA PRZYCZEPIŁ” Lucyna Krzemieniecka
http://bajareczka.blogspot.com/2014/07/o-tym-jak-sie-rzep-do-psiego-ogona.html
Słownik frazeologiczny
http://www.bryk.pl/s%C5%82owniki/s%C5%82ownik_zwi%C4%85zk%C3%B3w_frazeologicznych/68718-rzep.html
Niech inni ocenią kogo dotyczy.
katalizator
8 stycznia 2016 @ 10:17
O tym, że nowy Cepik 2.0 nie ma szans na wdrożenie i prawidłowe uruchomienie w terminie 04.01.2016 r., tak jak zapowiadano – rozmawialiśmy obaj, ty i ja – zaraz po ogłoszeniu informacji o planowaniu tego wydarzenia. Od razu było wiadomo, że jest za mało czasu i technicy nie zdążą – nie tylko wykonać wszystkich niezbędnych czynności, ale przede wszystkim, nie zdążą przetestować systemu przed wyłączenie aktualnego Cepiku, a miało się to odbyć z dnia na dzień i zadziałać w tysiącach urzędów i skp jednocześnie. A przecież Cepik, to nie tylko WK i SKP. Założenia czasowe były kompletnie nierealistyczne przy tak złożonej operacji i odpowiedzialni mogą być jedynie niekompetentni osobnicy podejmujący wówczas decyzje o przyjęciu tego oderwanego od rzeczywistości terminu i sposobu realizacji projektu. Wiesz o tym od początku hipokryto, zgodziłeś się ze mną podczas rozmowy, że projekt nie ma szans na sukces w terminie, więc nie graj teraz jedynego sprawiedliwego, bo to twoje pozowanie na Katona, budzi już tylko rechot politowania.
Tworzenie teraz atmosfery taniej sensacji i wypisywanie bzdur o rzekomo winnych niedotrzymania terminu, to czysta demagogia i bezsensowne wytrząsanie się żałosnego amatora nad ludźmi, którzy robią coś pożytecznego w praktyce. Narzekać potrafi każdy ćwok…
katalizator
8 stycznia 2016 @ 10:29
Żeby uniknąć wątpliwości. Mój komentarz skierowany jest oczywiście do autora posta – dziadka Piotra vel Błażeja Kowalskiego.