cze 2 2016
KOLEJNE TO I OWO
Kolejne „to i owo” – i zawsze branżowo.
Czyli o świadectwie rzetelności w naszym zawodzie, o wsparciu firmy Norcom i o kolejnej nagrodzie oraz o małej „przygodzie” z projektem PoRD.
I. Kolejne fałszywe świadectwo rzetelności zawodowej.
Przed paroma laty obiło mi się to o uszy. A tu maszsz . . .
Dzwoniący do mnie Kolega z Wołowa opowiedział mi o tym, jak przed kilkoma dniami chciano mu wręczyć „świadectwo rzetelności zawodowej” za . . . .
A było to tak, że najpierw zadzwoniła na jego SKP jakaś pani i zadała mu trzy dość proste branżowe pytania w sprawie terminów i tzw. „pierwszego” technicznego badania….
Po trzech dniach zadzwoniła ponownie aby spytać, czy pamięta jeszcze tę rozmowę. Gdy potwierdził, to powiedziała, że testowała jego wiedzę zawodową z pozycji tzw. „tajemniczego klienta”. W trakcie dalszej rozmowy nasz Kolega dowiedział się, że pozytywnie odpowiedział na te trzy pytania, więc może uzyskać certyfikat rzetelności zawodowej (?).
I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że za uzyskanie tego rzekomego certyfikatu chciała ponad 100 zł (????). Nasz Kolega nie dał się nabrać, więc myślę, że i Wy nigdy nie dacie się nabrać na takie certyfikaty. Bo lepszym certyfikatem rzetelności zawodowej jest uczestnictwo w naszym konkursie dla Diagnostów.
II. Kolejne wsparcie firmy Norcom.
Firma Norcom wsparła nasz Dolnośląski Konkurs Diagnostów Samochodowych. Pan Norbert Jezierski był uprzejmy dostarczyć na nasze potrzeby oprogramowanie komputerowe, które usprawni sam przebieg, jak i sprawdzanie wyników testu praktycznego.
Uczestnicy Konkursu będą znalezione usterki wklepywać bezpośrednio do komputera, aby je potem wydrukować.
Przypomnę tylko, że poprzednio Koledzy odręcznie zaznaczali w rozporządzeniu znalezione usterki, co było czasochłonne, tak dla uczestników Konkursu, jak i dla sprawdzających wyniki.
W imieniu organizatorów „WIELKIE DZIĘKI!”.
III. Kolejne nagrody.
Nowoczesny Warsztat, to nie tylko współpraca i opieka medialna naszego Konkursu. Bo włączył się on także do grona naszych sponsorów. Ufundował nagrodę dla trzech najlepszych drużyn. Będzie to roczna bezpłatna prenumerata Nowoczesnego Warsztatu. W ten sposób reprezentacje trzech najlepszych SKP będą miały comiesięczny dostęp do branżowych wiadomości.
Także firma „Diagnopol” p. Jacka Mandosika z Wrocławia wsparła nas kolejnym zestawem interesujących pytań na teoretyczny test oraz zafundowała trzy zestawy narzędzi na nagrody dla najlepszych uczestników.
Jak widać, nasza inicjatywa nabiera kolorytu i coraz mocniej osadza się w branżowej rzeczywistości.
IV. Kolejne infantylne zachowania branżowe, czyli moja przygoda z resortowym projektem PoRD.
Uważam, że postawa „psa ogrodnika, który sam nie zje i drugiemu nie da” jest niewłaściwa.
Dzięki branżowej uprzejmości otrzymałem resortowy projekt ustawy PoRD, aby nad nim popracować i zaprezentować Wam opinie o tym dokumencie.
A tu masz, jak z liścia w twarz . . .
Dokument ten jest tak zabezpieczony, że nie da się nad nim pracować. Można go tylko czytać, i to z trudnością, bo w poprzek jego treści biegnie duży napis „O S D S”. Przecież to nie OSDS jest autorem tego dokumentu!
Ale „o co chodzi?” – pytanie się rodzi. Czemu to służy i co to takiego jest ta ingerencja zarządu OSDS w cudzy dokument?
Czy o to chodzi, aby nikt nie mógł nad nim popracować, aby nie było branżowej dyskusji nad tym projektem? Czy to nie ma znamion (znanej nam wcześniej!) cenzury cudzych dokumentów i wypowiedzi?
Może tu chodzi o to, aby w naszym środowisku dominowała tylko jedna i jedyna interpretacja tego projektu, czyli ta „właściwa” i należąca do naszego OSDS-u (monopol)? Ale, jeśli to prawda, to dlaczego nie ma tej opinii? Znowu infantylne „wiem, ale nie powiem”?
A może chodzi tu o mały (?) szantażyk pt. „przyjedźcie do Bolesławca, to się dowiecie”?
To błędny kierunek postępowania. Bo ewentualne stanowisko zarządu OSDS będzie znane prędzej, czy później. I to bez odwiedzin Bolesławca. Wystarczy nieco (?) poczekać. A smrodek zostaje . . . .
I pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
P.S.
Jestem zmuszony ograniczyć moje pisanie, z uwagi na obowiązki wynikające z organizacji naszej dolnośląskiej edycji Konkursu dla Diagnostów w dniu 5 czerwca 2016 r. (niedziela) w Lubinie.
Hejter
3 czerwca 2016 @ 07:22
Szanowny Błażeju.
Wielkie uznanie dla twojej pracy na rzecz diagnostów. Niech te słowa będą podziękowaniem w imieniu rozsądnych diagnostów. Przyłączam się do podziękowania firmie NORCOM i osobiście jej właścicielowi.
Takich nam potrzeba w naszej branży aby można skorzystać z rzetelnych informacji sami
musimy dokonać poprawnego wyboru. Mamy już wielokrotne doświadczenie że GK zwany
SUNGK lub też Marian czy Marianek , Maniek 80 itd., uczyni wszystko aby zdemolować
pozytywny wizerunek naszego środowiska.
Przykłady świadczą, że jest to niezrównoważona osoba.
Moi drodzy koledzy aby korzystać z rzetelnej i uczciwej pomocy możecie zawsze się zwrócić z zapytaniem do osoby, która cieszy się powszechnym zaufaniem i dysponuje stosowna wiedzą informatyczną.
Panie Grzegorzu Krzemieniecki proszę skorzystać z tej pomocy bo masz ogromne luki i braki. Czołem powinieneś mocno uderzyć w twardą posadzkę aby wrócić na ziemię.
http://www.forum.norcom.pl/viewtopic.php?p=258151#258151
Pan Norbert jest zapraszany przez osoby z ogromnym autorytetem związanych z naszą działalnością i z tego co piszą inni nie musi sam się chwalić, czyni to z zaangażowaniem i bezpłatnie.
Dobrze się stało że GK został po raz kolejny spławiony z poczytnego forum i tylko można
mieć nadzieję że wielce czcigodny BŁAŻEJ K. uczyni to samo.
W sprawie wszelkich wątpliwości można skorzystać z poniższego adresu.
Departament Ewidencji Państwowych
Ministerstwo Cyfryzacji
ul. Królewska 27
00-060 WARSZAWA
Nasza organizacja rozważa wystąpienie z zapytaniem pod w/w adres, czy Grzegorz Krzemieniecki otrzymał pełnomocnictwa do prowadzenia odpłatnych szkoleń na temat Cepiku. Mamy nadzieję że niebawem będziemy mogli zamieścić odpowiedź, wszystko po to aby wyeliminować oszustów żerujących na skromnych kieszeniach diagnostów.
Jeden z kolegów zauważył, ten hejter – natręt, byle zaistnieć będzie sprzedawał
„ zdrowe dywany” .
Na razie sprzedaje toksyczny zamiast ekologiczny program i truje nasze środowisko.
Odbija mu, bo pisze coś tam o zdrowej żywności i o rybkach , mając ogromne doświadczenie z zarzucaniem sieci na diagnostów i prowadzeniem seminariów partyjnych. Atakuje z przyrodzonej wściekłości na oślep Henia, Waldka, Norberta i kto mu tam przypadnie.
Panie Grzegorzu Krzemieniecki „fuj„ zmień zainteresowania – brzydal jesteś i baby Se poszukaj.
INTERNETOWY TROL – HEJTER .
dziadek Piotra
6 czerwca 2016 @ 15:04
Cyt.: „… i tylko można mieć nadzieję że wielce czcigodny BŁAŻEJ K. uczyni to samo.”
Witam,
No cóż, bardzo Was wszystkich proszę, nie traćcie nadziei!!!
Nadzieja jest nam potrzebna na to, że wreszcie:
1/ przestaniemy pisać „ad personam”, czyli o osobach,
2/ zaczniemy pisać o problemach, czyli merytorycznie,
3/ pozbędziemy się myśli, że jakakolwiek cenzura jest dobrym wyjściem.
Jedynym dobrym wyjściem jest ewentualna autocenzura, czyli powstrzymanie się samemu, tak przed personalnymi atakami, jak i przed ukrytą i nieuprawnioną reklamą własnych produktów.
Bo w cywilizowanych krajach za reklamę płacimy . . . – i nie tracę nadziei, że do tego też dojdziemy!
I pozdrawiam
dP