gru 8 2016
KLIENT NIE PŁACI
Klient nie płaci i na naszej pracy się bogaci. I znikąd wsparcia, nikt nie daje oparcia.
I nikt Ci nie pomoże, ani szef, ani Policja, ani nadzór. Więc sam płać, jak za zboże.
A było to tak, że na jedną z naszych SKP przyjechał spóźniony klient swoim własnym samochodem na swoich czterech kołach. A nasz Kolega był na tyle uprzejmy, że pozwolił temu kontrolowanemu klientowi zobaczyć w kanale usterki swojego samochodu. Były to między innymi niesprawne hamulce.
Gdy doszło do wręczenia kontrolowanemu klientowi zaświadczenia z wynikiem „N” na 14 dni z tytułu „UI” oraz paragonu fiskalnego, to klient odmówił zapłacenia.
Nasz Kolega trzymał jeszcze w ręku jego DR i powiedział, że w takim razie nie wyda mu DR do czasu, jak nie dostanie pieniędzy, bo usługa (?) została wykonana i paragon wystawiony, więc należy się zapłata. Nasz Kolega argumentował, że nie może zapłacić za klienta.
Klient stał na stanowisku, że nie będzie płacił za „N” i chciał zwrotu swojego DR, na co nasz Kolega się nie zgodził, traktując to jako zastaw do czasu zapłaty.
Dalej sprawy potoczyły się w kierunku, który trudno było wcześniej przewidzieć.
Klient zadzwonił:
- na Policję, która po chwili przyjechała,
- do właściciela firmy, który zaraz (spocony?) przybiegł,
- do starostwa, które podjęło telefonicznie interwencje.
Niestety Policjanci nie przyjęli argumentów, że klient oszustwem wyłudził usługę (?) OBT, za którą nie chce zapłacić. Klient twierdził przy Policji, że samochodem przyjechał jedynie sprawdzić swój samochód. Argument o analogii do kradzieży batonika za 1 zł w sklepie i postępowaniu karnym nie pomógł. Nie pomogło też wskazanie, że pojazd jest niesprawny. Klient twierdził kłamliwie, że przyjechał na lawecie, co stało w sprzeczności z zamontowanym na terenie tej SKP monitoringiem.
A Policja i tak poleciła wydać temu oszustowi DR (sic!).
Klient w międzyczasie zadzwonił po lawetę, która także stanęła pod tą SKP w oczekiwaniu na rzekomo ponowny załadunek tego samochodu do miejsca garażowania. Jednym słowem zrobił się tłok i zamieszanie, rozdzwoniły się telefony do- i z- starostwa.
Starostwo stało na stanowisku, że to nasz Kolega ma zapłacić za to BT. Właścicielowi więc już też nic nie pozostało, jak wydać polecenie o zwrocie DR i uzupełnieniu w kasie brakujących 99 zł za wykonane i sfiskalizowane OBT. Ten brak uzupełnił nasz Kolega (sic!).
Policja sporządziła stosowną notatkę i odjechała. Na lawecie odjechał też kontrolowany klient ze swoim samochodem (w nerwach nie zapytałem, czy zapłacił chociaż za to rzekome „sprawdzenie”).
Został na SKP nasz Kolega, ale nie wiadomo jeszcze na jak długo, bo właściciel/pracodawca nie był zadowolony z tego zamieszania. Nie pomagały argumenty, że nasz Kolega działał w interesie finansów jego firmy.
A nasz Kolega czeka na wyznaczenie terminu rozmowy w starostwie . . . . (???).
No cóż, mamy wszystkie istotne elementy tej układanki, więc teoretycznie możemy przedstawić wnioski. Tylko jakie mają być te wnioski, to sam nie wiem.
Czy może być tym wnioskiem, że znikąd oparcia i wsparcia dla naszej pracy?
No zastanówmy się chwileczkę, no jeszcze troszeczkę . . . . .
Bo myślę, że wielu z nas w trakcie tego całego zamieszania zrobiłoby korektę tego OBT zmieniając „UI” na „USZ”. Ale pod warunkiem, że kontrolowany klient by zwrócił wcześniejsze zaświadczenie. Tu jednak nadal nie mamy gwarancji, że klient by zapłacił za takie OBT z wynikiem „N”. Tym samym wracamy do punktu wyjścia (?).
Czyż nie rozsądniejsze wydaje się inne rozwiązanie, aby w takim wypadku oddać DR a zająć pojazd nie wypuszczając go poza bramę. Bo zabrać DR podobno możemy jedynie (?) za „USZ”, bo urzędnicy i Policjanci nie znają prawnej instytucji zastawu określonej w art. 306 – 326 KC (kodeks cywilny)?
Zajęcie tego pojazdu jest uzasadnione i zgodne z Prawem Cywilnym oraz może trwać nawet całymi latami (w przypadku spraw sadowych) i aż do czasu uregulowania należności za to OBT.
Czy naprawdę musimy być każdego dnia przygotowani na to, że sami zapłacimy z własnej kieszeni za jakieś BT naszego klienta kontrolowanego?
Znikąd wsparcia i oparcia?
Dziadek Piotra
maki
8 grudnia 2016 @ 09:16
Zapłata powinna nastąpić przed przystąpieniem do OBT !!!!.
Skończyło by się cwaniactwo niektórych ułomnych klientów, którzy zatruwają życie naszym kolegom UDS-om.
Pozdrowienia dla kolegów.
UDS.
Anonim
8 grudnia 2016 @ 11:29
Witam
Jeśli można wiedzieć to na jakiej stacji to zdarzenie miało miejsce
Pozdrawiam
dP
8 grudnia 2016 @ 11:41
Więc tak:
Po pierwsze primo:
okazało się, że w tym całym zamieszaniu, to ten kontrolowany klient pojechał i nic nie zapłacił, nawet za to rzekome „sprawdzenie”.
Po drugie primo:
Nie będę wskazywał palcem tej SKP (tajemnica dziennikarska).
Po trzecie primo:
Uważam, że urzędnicy nasi, czyli państwowi (Policja) i samorządowi (starostwo) pomyili dwie różne kwestie. Prawdopodobnie pomylili „dowód osobisty” z „dowodem rejestracyjnym”. Bo, z tego co pamiętam ze szkoły, to dla DO (dowodu osobistego) jest/był określony ustawowo zakaz zastawu. Zas nie słyszałem o tym, aby taki zakaz zastawu dotyczył też DR.
pozdrawiam
dP
mpkloy
8 grudnia 2016 @ 11:46
Od 1.stycznia 2017 opłatę za BT należy pobierać przed wykonaniem badania.
Art. 83. 1. [Badanie techniczne jest przeprowadzane na koszt właściciela lub posiadacza pojazdu, ]
Nowe brzmienie ust. 2 w art. 82 wejdzie w życie z dn. 1.01.2017 r. (Dz. U. z 2015 r. poz. 1273 i 2183).
dP
8 grudnia 2016 @ 12:05
Rozumiem,
ale też chodzi o to, że nasi różni urzędnicy nie znają podstaw naszego prawa, co negatywnie odbija się na naszej pracy.
pozdrawiam
dP
Anonim
8 grudnia 2016 @ 12:52
W stanie prawnym na dziś stosowane jest pisemne zlecenie wykonania usługi w kilku firmach. Dopiero zlecenie i wykonanie usługi stanowi podstawę do sprawnego ściągnięcia należności w postępowaniu sądowym. Niektóre stacje stosują to do dziś, zlecenie opracowane i pouczenia uaktualniane prze prawnika od lat 90.
Problem wynikł jak domniemam na stacji tak zwanej sieciówce.
Nowelizacja po 1 stycznia nie do końca rozwiązuje problem z opłatą według opinii prawnika, dalej pozostaną zlecenia.
pozdrawiam
Anonim
8 grudnia 2016 @ 17:18
Faktycznie, były opinie i to niejedna,
były szkolenia, tylko diagnostów nie było !!!!
pozdrawiam
anonim
16 grudnia 2016 @ 19:05
szkolenia i opinie to jest to….