paź 20 2015
SPRZECIW ZDECYDOWANY
Sprzeciw mój jest zdecydowany (Czytelniku kochany).
Sprzeciw mój budzi inicjatywa podzielenia Polski wzdłuż linii Wisły na Polskę Zachodnią („A”?) i na Polskę Wschodnią („B”?). Dotychczasowa Republika zastąpiona ma zostać Federacją.
Podobno Stolicą Polski Zachodniej ma być Wrocław lub Poznań, zaś stolica Polski Wschodniej ma być zbudowana w Rzeszowie lub w Lublinie.
Mam nadzieję, że inicjatorzy tego podziału zdają sobie sprawę, że to też wymaga zmiany Konstytucji. Podobnie zresztą, jak i inne ich inicjatywy.
Sprzeciw mój jest zdecydowany, gdyż to osłabi nasz niewielki, od lat starzejący się i wyludniający systematycznie Kraj (bez perspektywy na zewnętrzne zasilenie imigrantami). Chociaż przyznać też muszę, że są i inne kraje w formie federacji, którym nie można zarzucić słabości lub uległości wobec sąsiadów np. Federacja Rosyjska lub USA, które jednak wydają się nico (?) większe.
W przypadku tej inicjatywy federacja Polski ma odzwierciedlić tę prawdę o naszym społeczeństwie (jeszcze z czasów zaborów), że jesteśmy podzieleni. Polska „A” jest bardziej europejska, zaś Polska „B” ciąży ku tzw. „bizancjum” z jego wschodnia kulturą.
Chociaż budzi to mój sprzeciw, to być może prawda o naszym społeczeństwie jest najważniejsza, więc mieszkańcom Polski „B” należy się namiastka własnej państwowości w formie ograniczonej autonomii lub federacji. Mają przecież prawo czuć się swobodnie na polskich ziemiach i zgodnie ze swoimi przekonaniami (religia + kultura + wychowanie + specyficzne idee i wartości polityczne, itp., itd., et’cetera).
Przecież nie należy ich siłą zmuszać do przestrzegania standardów europejskich, tak samo, jak mieszkańców Polski „A” nie należy poniżać zmuszając do przestrzegania bizantyjskich obrządków (np. bicie czołem różnym prezesom lub SKP bez WC).
Podobno wielu naszych Rodaków, którzy przenieśli się w inne regiony kraju za pracą lub w wyniku kataklizmów dziejowych (powojenne przesiedlenia) żyje w strasznej rozterce. Bo genetycznie tkwią w innej mentalności niż najbliższe im otoczenie (to, jak kobieta w ciele mężczyzny lub na odwrót). Więc dla społecznego zdrowia psychicznego . . . . (?).
Sprzeciw mój jest zdecydowany, chociaż nowoczesna demokracja wymaga poszanowania dla mniejszości lub inności. Więc niech mają szansę na powrót do korzeni, niech sobie zbudują swoją wymarzoną wersję Polski, w której będą mogli się osiedlić, do której będą mogli wrócić po latach zamieszkiwania wśród obcych sobie (genetycznie?) Polaków.
Jestem przeciw tej inicjatywie, bo to osłabi nasz kraj na arenie międzynarodowej. Stracimy wiarygodność, bo nasi sąsiedzi nie będą nigdy wiedzieli, czyje stanowisko reprezentuje w danym momencie rząd, czy Polski „A”, czy Polski „B”. Przestaną się z nami liczyć.
Ale zastanówmy się racjonalnie. No jeszcze na moment, no jeszcze chwilkę . . . .
Jeżeli oddamy im w dozgonne władanie połowę Polski „B” z pełną autonomią, to zawsze jest lepiej, niż rządy w całej Polsce! I połowa Polaków będzie wreszcie zadowolonych, bo będą mogli mieszkać już wśród swoich (mentalnie i genetycznie?).
Tylko, czy oni zechcą zaspokoić się tylko Polską „B”? Bo, im dalej na wschód, tym mniejsze poszanowanie dla prawa, a większe poszanowanie dla siły. Co będzie, jak zechcą wziąć we władanie i Polskę „A”?
Sprzeciw mój jest zdecydowany.
Bo np. ja osobiście wstydzę się załatwiać potrzeby fizjologiczne na kucaka za stodołą i wolę wysłać dziecko do lekarza, niż do szeptuchy. I zamiast zgody na byle jakość (w całej sferze życia społecznego) wolę inicjatywy i inwestycje podnoszące poziom nauki i kultury.
Dlatego właśnie jestem przeciw tej inicjatywie i uważam ją za szkodliwą. Bo nawet, jeśli wezmą całą Polskę, to na krótko, bo na jedną lub dwie kadencję. A jeśli dostaną w wyłączne władanie Polskę „B”, to na wieki będzie to przegrana Wszystkich Polaków.
I dlatego, i z całym przekonaniem sprzeciwiam się każdej z tych dwóch opcji.
Pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
P.S.
To tak na gorąco po politycznej debacie dwóch pań aspirujących do miana przywódcy polskiego stada politycznego (tego noszącego kieckę?).
Błażej K.
20 października 2015 @ 17:43
Pan tak poważnie jest zmartwiony tym „brakiem perspektyw na zaludnienie naszego kraju imigrantami”? Aż boję się, kiedy przeczytam tutaj postulat o burzeniu SKP na rzecz budowy meczetów…
Pozdrawiam
Błażej Kopka
dziadek Piotra
20 października 2015 @ 18:50
W. Szan. Imienniku!
Rozumiem, że to jest zaproszenie do politycznej pogawędki, przed czym byłem wielokrotnie przestrzegany (nigdy nie na Informatorze dla UDS-ów!).
No cóż, jesteśmy słabi (jako Ludzie) . . . ., więc pobawmy się . . .
„burzenie SKP na rzecz budowy meczetów”:
Dawno, dawno temu, na naszych ziemiach przez tysiące lat rządziły rody słowiańskie (Piastów i jeszcze wcześniej), które też się o coś tam sobie modliły do czegoś/kogoś tam. I na te nasze spokojne Ziemie, mlekiem i miodem płynące przyszła nawała rodem z Rzymu. Było bardzo gorąco, lała się krew, paliły się domostwa często wraz z Ludźmi. Ówczesną gawiedź straszono grzechem, piekłem i widokiem cierpiących na stosach za „wiarę przodków”.
Nowa Religia wkraczała ogniem i mieczem i . . . . – zwyciężyła! Kosztowało to wiele przelanej słowiańskiej krwi oraz poszło wiele drewna na stosy (strata dla Ikei i branży meblarskiej?). Kościół z prymitywnej zemsty za opór na trwale wymazał z historii nazwiska opierających się władców.
Potem jeszcze w ramach tej Jedynej Słusznej Drogi zwalczano różnych odszczepieńców, (Lutrów i Kalwinów?), a potem także i innych, których grupami palono w stodołach na terenie Polski Wschodniej (Polska B?).
Straszono pospólstwo, że także Żydzi są złem wcielonym.
A teraz gawiedź straszy się Arabami, czy Muzułmanami. Ja wiem, że pospólstwo się nieco (?) boi, bo tych stodół zostało jakby już nieco mniej po siołach i wsiach (za Wisłą?) . . . .
A nawet jeśli będzie ich tu dużo, to stanie się to, co już było na wszystkich kontynentach w przypadku, gdy całe połacie zostały opanowane przez zwolenników jednej religii. Po latach zawieruchy/rozpierduchy (ogniem i mieczem do ucinania głów?) i tak przyjdzie spokój. Muzułmanie nie są tu inni od wyznawców np. (…).
Bo na tych ziemiach kiedyś tam była także i inna Religia, a teraz jest też inna. I jakoś z tym przecież żyjemy.
I tak pod nową Religią też kolejne tysiąclecia zlecą, niczym z bicza strzelił . . .
Ale czy to jest powód, aby straszyć pospólstwo?
Wesoło pyta i pozdrawia
dP
Błażej K.
20 października 2015 @ 19:43
Ja rozumiem, że przejście Europy na Islam traktuję Pan jako ewentualną (!) naturalną kolej rzeczy, tak?? No cóż… Trudno w ogóle z takim poglądem dyskutować… Jedno ale!! Zna Pan choć jeden przypadek takiej rewolucji, przemiany kulturowo-religijnej w drodze pokojowej?? Jak tak, to ja poproszę choćby jeden – jeden jedyny przypadek…
Czy Pan w ogóle wie o czym mówi?? To jest dla mnie prawdziwy szok!!
W tym układzie powiem jedno, choć niewesoło mi to mówić (no ale jeśli takie jest zdanie wielu osób??):
ZDECYDOWANY zwolennik ostrej polityki Putina i ZDECYDOWANY przeciwnik islamskim imigrantom…
PS. A jeśli Pan zna przykłady pokojowego współistnienia islamu i katolicyzmu to ja bardzo poproszę o przykłady też… 🙁
ZDECYDOWANY
dziadek Piotra
20 października 2015 @ 23:09
Ja na wesoło, a tu maszszsz, jak z liścia w twarz!
Taki wywołać cyt. „szok” u tak Znamienitego Interlokutora przyzwyczajonego do różnych forumowych bojów, to chyba trzeba mieć jakieś zdolności (?).
Ale też nie ukrywam, że spodziewałem się takiej reakcji, bo przecież przestrzegano mnie: „żadnej polityki na Informatorze”. Ale cóż, ja mam nieco (?) słaby charakter w tym zakresie . . .
I mieści się tu taka oto stara konstatacja, że od „świętego oburzenia” jest już bardzo blisko do epatowania złością i do stodół palenia (z żywą zawartością?).
I warto wiedzieć, jaką się tutaj rolę pełni:
a/ wystraszonego członka gawiedzi/pospólstwa,
czy też
b/ straszącego pospólstwo.
Więc b. proszę W. Szan. Interlokutora i Imiennika o określenie się, czy należy do grupy „a”, czy też do grupy „b”?
I pozdrawiam serdecznie zapraszając nadal do miłej pogawędki, będącej ciekawym przerywnikiem naszej trudnej i codziennej pracy.
dP
————
P.S.
Nie znam pokojowej zmiany kulturalno-religijnej, ale co to zmienia?
Błażej K.
21 października 2015 @ 21:24
Jeśli nie zna Pan takiej pokojowej przemiany to proszę nie nawoływać do sytuacji, które mogą przeistoczyć się w otwarty konflikt. A przyjmowanie uchodźców i nadzieje na zasiedlenie nimi kraju tym właśnie jest.
Pan twierdzi, ze nie chce politykować? Proszę wybaczyć, ale dla mnie to jawna obłuda – no proszę wybaczyć szczerość. W wielu tematach polityka aż się wylewa z Pana wypowiedzi. Docinki na temat PSL w temacie badań pojazdów rolniczych chociażby… To tylko z ostatnich dni, żeby ubiec Pana pytanie o przykłady. A już samo motto tej strony? Putin, uchodźcy? Co to niby jest jak nie polityka właśnie??
A co do Pana pytania to raczej jestem wystraszony niektórymi Pana wypowiedziami i poglądami. I zasmucony…
Pozdrawiam
Błażej Kopka
dziadek Piotra
22 października 2015 @ 17:21
Wielce Szan. Imienniku.
Ależ proszę, proszę, tu mnie Pan ma, tu mnie pan złapał na tę „politykę”. . . .
Ale też proszę uważniej czytać, bo przecież napisałem powyżej, że w zakresie – nie tylko mojego – postulatu „żadnej polityki na Informatorze”’, to „mam nieco (?) słaby charakter…”.
Ale jeśli już Pan pozwolił sobie mnie ocenić, to i mnie proszę pozwolić na ocenę Pańskiego zachowania. Bo zadałem pytanie, czy należy Pan do grupy „a”, czy do grupy „B”. A z tego, co Pan był uprzejmy sam napisać, że zacytuję „raczej jestem wystraszony” możemy wnosić, że należy pan jednak do grupy „a”. I nie wiem, czy gratulować . . . .
Bo strach nie jest dobrym doradcą, gdyż uniemożliwia podejmowanie racjonalnych decyzji (i dotyczy to wszystkich żywych organizmów, nie tylko tych jednokomórkowych).
Więc już tylko apeluję o racjonalność, bo każdy strach ma wielkie oczy (!). Problem uchodźców jest wyłącznie, Wyłącznie, WYŁĄCZNIE problemem etyczno-moralnym.
pozdrawiam
dP
Błażej K.
22 października 2015 @ 20:37
Nie widzę nic złego w strachu. To właśnie on jest często głosem zdrowego rozsądku w mojej ocenie.
A co do problemów etyczno-morlanych to chętnie posłucham o nich od osoby, która chce przyjmować uchodźców w imię wartości katolickich, którym jak rozumiem hołduje, a z drugiej strony potrafi wylewać taką nienawiść na Kolegów… Bo nazwanie kogoś z imienia i nazwiska, że jest człowiekiem pozbawionym nie tylko sumienia to już naprawdę daleko posunięta obelga w słowniku katolików (bo co może byc gorszego od braku sumienia?) i zastanawiam się jak kogoś trzeba nienawidzić, żeby imiennie, publicznie tak go szkalować… Gdzie tu idea przebaczania, tak charakterystyczna dla chrześcijan?
Pozdrawiam
Błażej Kopka
dziadek Piotra
24 października 2015 @ 13:18
Strach powoduje u wszystkich żywych organizmów tylko dwa rodzaje reakcji (czarno-białej):
1/ agresję,
2/ ucieczkę (wycofanie).
Przykładów jest aż nadto (psy, sarenki, szczury, koty, niektórzy ludzie).
Żadne z tych dwóch postaw typowych dla strachu nie jest właściwa dla przyjęcia obiektywnie najlepszego wzorca postępowania. Poza czernią i bielą jest jeszcze cała paleta kolorów, czyli miejsce na rozmowy, kompromisy, konsensusy i uzgodnienia (nawet ze stroną, która u niektórych wywołuje jedynie strach lub ucieczkę).
Na szczęście jest już grupa Ludzi, których zachowania nie są tak wyraźnie odzwierzęce.
pozdrawiam
dP
Błażej K.
24 października 2015 @ 21:20
Pańskie wypowiedzi przeczą same sobie. Pan mówi, że strach powoduje tylko reakcje czarno-białe. Podczas gdy sam Pan dalej pisze, że poza czernią i bielą jest jeszcze wiele innych kolorów…
To jak to jest? Te inne kolory może istnieją tylko kiedy Pan to przewiduje i uwzględnia??
Pozdrawiam
Błażej Kopka