gru 20 2015
SPRZECIW
SPRZECIW W SPRAWIE ŁAMANIA KONSTYTUCJI !
https://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/kolejny-dokument/
Decyzja wzbudziła zainteresowanie i przez kolejne dwie doby „Informator„ pozyskał ponad tysiąc wyświetleń. Dlatego postanowiłem uzupełnić odpowiedź w tym temacie, być może będzie komuś potrzebna.
Pomówiony diagnosta otrzymał GOTOWCA, czy i jak go wykorzysta, zależy tylko od niego.
Na podstawie Art. 111 § 1 KPA, diagnosta ma prawo żądać od Starosty Ostrzeszowskiego uzupełnienia decyzji co do rozstrzygnięcia jak i podania podstawy prawnej jej wydania.
Ponadto Starosta ma obowiązek ustosunkować się do poniższych faktów i dowodów.
Mała dygresja.
Wszystkie problemy, o których piszą diagności na forach, a jest ich średnio dziesięciu aktywnych i dyskutujących, raczej skupiają się wokół tego samego.
Są wśród nich tacy, którzy wpadli w samouwielbienie jak ten gość z centralnej Polski, którego kilka forów przestało funkcjonować, a chciał zaszokować wszystkich. Forumowicze, nie koniecznie diagności niejednokrotnie popisują się i prześcigają , że wszystko robią najlepiej najdokładniej i nigdy w życiu nie popełnili nawet najdrobniejszej i żadnej pomyłki.
Są i tacy, co wyśmiewają się i wyszydzają innych, czerpiąc z tego osobistą satysfakcję. Jest też taki, który korzystając z pseudo-władzy, bez opamiętania karci innych wypisując idiotyczne uwagi, a sam w sposób haniebny, domaga się od uczestników, daniny na zakup JACHTU dla swojej pociechy – tak traktuje diagnostów.
Rola forum została sprowadzona do (lepiej nie pisać), choć i tam pojawiają się bardzo rozsądne i cenne głosy nielicznych diagnostów.
Fakty są takie, że nikt nie chce bronić diagnostów i nie ma takiej organizacji, która by to uczyniła.
Środowisko się podzieliło, a przywódca OSDS stracił swą aktywność i pewnie zmierza w ministerialne progi.
Mamy też wśród tych aktywnych diagnostów, nielicznych wypisujących, jacy to ich koledzy są niedobrzy i jak mnóstwo jest tych „pocztowców„ zapominając, że robią dużą kupę we własne gniazdo.
Raczej o konsolidacji w najbliższych latach diagności mogą zapomnieć, dlatego tym bardzie ważne tematy, są wskazane pod rozwagę dla wszystkich i każdym miejscu. Chociaż tak się wspomagajmy.
Rzeczywistość jest taka, że diagności płacą za niejasne przepisy i ich dowolność interpretacji.
Urzędasy usiłują starszego diagnostę, tuż przed emeryturą, pozbawić uprawnień.
Specjaliści TDT z Wrocławia postanowili prowadzić śledztwo, na podstawie którego chcą zniewolić diagnostę, robiąc z igły widły http://bip.tdt.pl/index.php?id=41 – zastanówcie się, czy nie powinni wskazać, w oparciu o jakie przepisy prowadzili postępowanie administracyjne, tym bardziej w formie śledztwa.
Diagności brońcie się.
W ślad za tym poszedł Starosta, wyżywając się na starszym człowieku.
Twierdzi, jak sam pisze w decyzji, że na podstawie art. 10 KPA prowadził wyjaśnienia, wiedząc z powiadomienia TDT, że diagnosta miał spowodować zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi.
Zgodnie z Art. 10. § 2. Organy administracji publicznej mogą odstąpić od zasady określonej w § 1 tylko w przypadkach, gdy załatwienie sprawy nie cierpi zwłoki ze względu na niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia ludzkiego, albo ze względu na grożącą niepowetowaną szkodę materialną.
Starosta wykazał się kompletnym brak konsekwencji, bo prowadził postępowanie nie uznając tych zarzutów tak, aby w konsekwencji takie zarzuty przedstawić. W takiej sytuacji wyjaśnienia składane przez strony, nie mają żadnej wartości dowodowej, postępowanie było prowadzone z góry powziętym, założonym i zrealizowanym zamiarem.
Wielokrotnie naruszono art. 42. Konstytucji stosując wykładnię rozszerzająca.
TDT z Wrocławia i za nim Starosta Ostrzeszowski, wydając decyzję, powołał się na przepisy o rażącym naruszeniu przez diagnostę postanowień art. 81 ust 12. Ustawy PoRD.
Art. 81. 12. Badanie techniczne pojazdu z zamontowanym urządzeniem technicznym podlegającym dozorowi technicznemu może być przeprowadzone po przedstawieniu dokumentu wydanego przez właściwy organ dozoru technicznego, stwierdzającego sprawność urządzenia technicznego.
Zgodnie z rozporządzeniem 776 § 2. 4. badanie wynikające z art. 81 ust. 12, dotyczy załącznika nr 2,
które jest badaniem dodatkowym, bezspornie dotyczącym badania technicznego określonego w ustawie.
1.4. Urządzenia podlegające dozorowi technicznemu.
WYMAGANIA DOTYCZĄCE KONTROLI ORAZ WYTYCZNE DOTYCZĄCE OCENY USTEREK PODCZAS PRZEPROWADZANIA DODATKOWEGO BADANIA TECHNICZNEGO POJAZDU.
Dział I. Tabela: przedmiot i zakres badania, czynności kontrolne, metody oceny stanu technicznego pojazdu oraz usterki skutkujące uznaniem stanu technicznego za niezgodny z warunkami technicznymi.
Sprawdzenie dokumentu potwierdzającego sprawność urządzenia technicznego, wydanego przez właściwy organ dozoru technicznego.
Przepisy nie budzą żadnej wątpliwości, że nie dotyczą badania pojazdu zasilanego gazem.
STAROSTA OSTRZESZOWSKI ma obowiązek wyjaśnić, pojęcie językowej wykładni „urządzenia technicznego„ bo istnieje sprzeczność rozporządzenia z ustawą.
WYROK NSA z dnia 1 sierpnia 2001 r. (I SA/Łd 1123/99)
(…) Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje: Przede wszystkim nie można zgodzić się z odpowiedzią na skargę, że w rozpatrywanej sprawie nie zachodzi potrzeba odwoływania się do wykładni językowej pojęcia „urządzenie” z uwagi na posłużenie się tym pojęciem.(…)
Ustawodawca rozgraniczył urządzenia techniczne od zbiorników z gazem.
W potocznym pojęciu urządzeniem technicznym można by nazwać zwyczajny ołówek lub długopis,
jeżeli jego celem jest, pozbawienie diagnosty nabytych uprawnień i zapewnienie wpływów do TDT.
Art. 44. 1. Do zakresu działania TDT należy: 1) wykonywanie dozoru technicznego nad:
a) urządzeniami technicznymi zainstalowanymi na obszarze kolejowym, w kolejowych pojazdach szynowych oraz na bocznicach kolejowych,
c) zbiornikami, w tym cysternami wykorzystywanymi w ………………
e) urządzeniami technicznymi w ciągach technologicznych portowych ………………..
Badanie pojazdu z zbiornikiem na gaz nie wskazuje na związek z art. 81 ust. 12 ustawy, różni się także od uprzednio wskazanego badania, 1.4. Urządzenia podlegające dozorowi technicznemu.
Dotyczy z pewnością badania okresowego według Załącznika nr 1 – WYMAGANIA DOTYCZĄCE KONTROLI ORAZ WYTYCZNE DOTYCZĄCE OCENY USTEREK PODCZAS PRZEPROWADZANIA OKRESOWEGO BADANIA TECHNICZNEGO POJAZDU.
10.5. Pojazd przystosowany do zasilania gazem.
a – Brak dokumentu wydanego przez Transportowy Dozór Techniczny i tabliczki znamionowej na zbiornik lub butlę, potwierdzających jego sprawność.
Tylko w takim przypadku diagnosta wystawia wynik badania n e g a t y w n y. ( brak dokumentu)
W zapisie tym niema mowy o ważnym dokumencie, bo wtedy zapis musiałby skutkować innymi konsekwencjami
https://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/wspolnicy/ a tak nie jest, i powinien brzmieć następująco:
a – Brak ważnego dokumentu wydanego przez Transportowy Dozór Techniczny i tabliczki znamionowej na zbiornik lub butlę, potwierdzających jego sprawność.
Wykładnia byłaby oczywista i bezdyskusyjna, natomiast inna interpretacja przez TDT, jak i urzędników jest naruszeniem art. 42 konstytucji. Jest to wyraźne zastosowanie wykładni rozszerzającej przepisu o słowo „ważnego„ w jedynym celu, który sprowadza się do zastosowania sankcji skutkującej odpowiedzialnością karną diagnosty.
d) Brak odpowiedniej adnotacji w dowodzie rejestracyjnym lub odpowiadającym mu dokumencie.
– jest usterką drobną UD– nieistotną dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym, nie jest więc żadnym dowodem do stawiania zarzutu diagnoście, skutkującym cofnięciem uprawnień.
Wpis w dowodzie rejestracyjnym stanowi jedynie informacje o alternatywnej możliwości zasilania pojazdu.
Nie ma nic wspólnego z badaniem technicznym i jego zgodnością z zapisami w DR zawartymi w załącznik nr 1 0. IDENTYFIKACJA POJAZDU.
Pozdrawiam
„Praktyk „
Ps.
Oczekuję od Prezesa jak i członków OSDS, że zdecydowanie się przeciwstawią łamaniu KONSTYTUCJI i na tym przykładzie skierują stosowny PROTEST DO STAROSTY.
22 grudnia 2015 @ 10:38
I wszystko byłoby pięknie, kolorowo i bez skazy, gdyby autor powyższego tekstu wiedział o czym pisze…
Ale on niestety zupełnie nie wie. Nie wie nawet tego, co wiedzieć powinien jako – nadal czynny, albo całkiem niedawno jeszcze czynny – diagnosta. Nie mam aktualnych i wiarygodnych informacji w tej kwestii, ale mniejsza o to…
Autor, niestety tylko zgaduje jak można sprawę wyjaśnić, bo wydało mu się, że pływa w wodzie na tyle mętnej (skomplikowanie szczegółów, złożoność wątków, brak wiedzy u innych), że nie będzie widać, iż ma brudne i podarte gacie…Udaje modnego surfera w eleganckiej piance neoprenowej, ale zapomniał, że surfer pływa na desce PO lustrze wody, a nie zanurzony W samej wodzie i dlatego przejrzystość (albo mętność) wody, nie ma tu nic do rzeczy. Piękna, nowa pianka u góry i brudne stare, podarte gacie u dołu… miało być pięknie, a wyszło jak zwykle… Surfowanie to nie jest łatwa sprawa – chętni mogą zawsze sami spróbować… 😉
Autor notki „Sprzeciw”, powinien także wiedzieć choćby to, że ani starostwo ani tedet nie mają prawa interpretować przepisów, których sami nie stosują wprost. A już zwłaszcza, nie wolno im tego robić na szkodę rzeczywistych adresatów tychże przepisów. To wynika z ogólnych postanowień np. Konstytucji RP oraz KPA.
Funkcjonariusze publiczni, w tym samorządowi – MAJĄ STOSOWAĆ PRAWO – a NIE swoje nieuprawnione interpretacje tego prawa… To dogmat, a nie moja opinia !!! A prawidłowo skonstruowana obrona zawsze zaczyna się od fundamentów, a nie od ozdobnych i nieważnych pierdół…Te są potrzebne na końcu, dla olśnienia składu orzekającego…
Na dodatek, wciskanie przez urzędników – przemocą administracyjną, takich bezprawnych interpretacji – przedsiębiorcom prowadzącym SKP oraz niezależnym uprawnionym diagnostom, jest ewidentnym przekroczeniem uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych i powinno być ścigane przez prokuraturę.
Tylko kto miałby ją zawiadomić, kiedy znacznie lepsze jest roztrząsanie ukrytych znaczeń poszczególnych słów z tekstów ustaw czy rozporządzeń i publiczne udawanie znawcy, tak prawa, jak i przedmiotu… 😉
Szanowny Autor pisze:
„Fakty są takie, że nikt nie chce bronić diagnostów i nie ma takiej organizacji, która by to uczyniła. ” i „Raczej o konsolidacji w najbliższych latach diagności mogą zapomnieć, dlatego tym bardzie ważne tematy, są wskazane pod rozwagę dla wszystkich i każdym miejscu. Chociaż tak się wspomagajmy.”
– Skąd ta pewność – że takie są fakty i że konsolidacji nie będzie? Czy autor na pewno zna wszystkie inicjatywy w tej sprawie? Kto, kogo i jak ma wspomagać? Kto ma decydować, które tematy są ważne? I dla kogo ważne? I dlaczego ważne? 😉
Z Szanownego Autora to się chyba jakiś PROROK zrobił – wszystko wie, co jest teraz i co będzie w przyszłości… no no no 😉
Prosiłem autora w osobistej rozmowie, żeby wstrzymał się z osobistymi wycieczkami – wobec wszystkich swoich „wrogów” do końca roku – a ON zgodził się, bo celem była integracja środowiska, uzależniona od wyciszenia swarów. Ale nie wytrzymał – musiał komuś dokopać, kogoś pomówić, komuś wypomnieć – ulał se żółci… Nieważne przecież, że ze szkodą dla przeciętnego diagnosty. Bo kogo tak naprawdę obchodzą, ci „niezbyt lotni umysłowo, klepacze Reksia”…? W końcu, kto ma być prawdziwą i jedyną gwiazdą tego kina bez filmów?
No kto…, pomyślcie sami przez chwilę…? 😉
Podsumowując, muszę powiedzieć, że autor notki świetnie zna temat, ładnie opisuje swoje duże zaangażowanie w ten dramat i bardzo ładnie apeluje do tzw. środowiska o wsparcie branżowego kolegi – protestami. Naciska w tej sprawie Prezesa i innych członków OSDS. Czyli mnie również!!! Bo jeszcze mnie nie spróbowali wyrzucić, a teraz byłoby im nawet trochę trudniej i bardziej niezręcznie 😉 Należę do OSDS !!!
Szkoda tylko, że sensu – w tym działaniu autora – nie ma żadnego, bo sama logika wywodu w tym tekście, jak i pomysł z protestami są zupełnie oderwane od rzeczywistości i korzyści nikomu nie przyniosą… Szkoda. Zapowiadało się dobrze. Brakło tzw. własnego wkładu intelektualnego i wykończenia. Naprawdę żal, ale przecież oczywiste jest, że na tym poziomie trudności spraw, opieranie się na samych frazesach i propagandzie sukcesu może się nie opłacić… No i nie opłaciło się…
23 grudnia 2015 @ 09:46
Opłaciło się, czy też nie . . . .?
Jestem pewien, że jednak się opłaciło.
Każdy apel/głos pt. „diagności, brońcie się” jest zasadny i nie widzę żadnego argumentu, aby powiedzieć, że jest na to za wcześnie (jeśli już, to za późno – choć nie w przypadku Kolegi „Praktyk”-a).
I powiem/napiszę więcej:
skandalem będzie pozostawienie opisanych wyżej sytuacji bez żadnego komentarza, bez naszego koleżeńskiego wsparcia.
I pozdrawiam
dP
28 grudnia 2015 @ 09:06
Ze świątecznym pozdrowieniem dla wszystkich diagnostów, ze szczególnym uwzględnieniem niektórych… :v
Jeśli ktoś, kto aspiruje do roli autorytetu branżowego, publicznie się ośmiesza z powodu własnego zadufania i własnej niewiedzy, to korzyść z tego żadna, tak dla niego jak i dla ogółu… tak uważam i zapewne nie tylko ja – ale inni, podobno wykwalifikowani, kompetentni, zorganizowani i rozdyskutowani na forach diagności, jakoś nie mogą wydusić z siebie żadnego komentarza do tego tekstu, choć sprawa jest
pierwszorzędnej wagi dla każdego z nas/nich.
Chyba, że za korzyść uznamy to, iż ów pan nie będzie teraz tak ochoczo wypisywał andronów – bo wie już, że patrzy na tę jego pisaninę ktoś, kto doskonale rozumie omawiane zagadnienia i nie wybacza pisania bzdur, przechodzącego w zarozumialstwo nadęcia i czystego pozerstwa …
A co do skandali…
dziadek Piotra
23 grudnia 2015 @ 09:46
„I powiem/napiszę więcej:
skandalem będzie pozostawienie opisanych wyżej sytuacji bez żadnego komentarza, bez naszego koleżeńskiego wsparcia.”
——————————————————————————————————-
Czy nie jest znacznie większym skandalem TWOJE, Błażeju Kowalski zachowanie wobec mnie oraz mojej sytuacji? Okazałeś nie tylko całkowity brak koleżeńskiego wsparcia, ale wręcz przeciwnie – nagłą, wręcz ostentacyjną wrogość i brak zauważania dość oczywistego sukcesu, o którym od początku wiedziałeś, że nadchodzi. Czyżbym wbił ci nóż w serce – tym swoim osiągnięciem i dlatego nie byłeś w stanie zachować się z klasą? Do końca wierzyłeś, że mi się nie uda? Jesteś aż tak nędzną kreaturą? Niewiarygodne…ale fakty nie kłamią…przez takich zdrajców jak TY, można do reszty stracić wiarę w LUDZI. A na co dzień, oficjalnie, jesteś życzliwy ludziom i pełen troski. Taki dwulicowy łotr udający autorytet branżowy i społeczny, to nie jest skandal? A jak byś to nazwał?
Całe te jeziora nienawiści, pomówień, kłamstw i pomyj wylanych na mnie przez tzw. branżowych kolegów – to dzieje się tylko dlatego, że śmiałem okazać się najbardziej rozgarniętym, pomysłowym i najskuteczniejszym diagnostą w kraju – pozostały bez jakiejkolwiek twojej reakcji czy komentarza. Tylko dlatego, że śmiem posiadać rozległą wiedzę, najsprawniej kojarzę fakty i mam łatwość przekazywania tej wiedzy innym – zasłużyłem sobie na taką bezgraniczną zawiść i nienawiść? To jest ta twoja polska moralność i duma z niezwykłego osiągnięcia branżowego kolegi? Brawo, wyszło całkiem okazale… Szkoda, że całkiem odwrotnie, niż deklarujesz na co dzień:-/
To jednak nie jest skandal. To tylko polskie piekło i próba ściągnięcia za nogi z powrotem każdego, który wydostał się z kotła… norma…
Po informacji z 08.12.2015 r. daliście mi odczuć, wszyscy jak jeden – przepiękną SOWIECKĄ CISZĘ. Udajecie, że mnie nie ma – a jeśli już jestem, to tylko po to żeby mi pokazać, że nikomu z branży nie jestem do niczego potrzebny, że z moich umiejętności nikt żadnej korzyści mieć nie będzie – co za zakłamanie, podłość i hipokryzja… Ale to nie jest skandal, tak? To tylko fiołki pachną…?
Wiem, że jest was zaledwie kilku/kilkunastu, ale wobec milczącej większości pozostałych, udało wam się pięknie zdominować przekaz publiczny. Na forum Norcomu posunęli się nawet do wycięcia całego mojego wpisu, do fałszowania (zmiany treści) wpisów innych, przesadnie napastliwych wobec mnie blakopów i pospiesznego zamknięcia wątku, żebym nie mógł odpowiedzieć, bezpośrednio za to wszystko odpowiedzialnemu – Psujowi… Prawie jak w orwellowskim Roku 1984 https://pl.wikipedia.org/wiki/Rok_1984. :> Złamali art. 54 Konstytucji RP – zastosowali cenzurę, zakazaną wprost tym artykułem. To nie jest skandal? A co to jest w takim razie, wielce praworządny i elokwentny Błażeju Kowalski?
To, że na wieść o mojej nominacji na biegłego sądowego, odciąłeś mi dostęp do administrowania blogiem, sam skwapliwie korzystasz z owoców mojej pracy (bo to właśnie ja, w dwa tygodnie, ożywiłem to twoje wysychające truchło blogowe) i na domiar, wpuściłeś z powrotem, jak swego najlepszego kumpla – zablokowanego przeze mnie – największego, najpodlejszego trolla ( ksywka – blakop vel Błażej Kopka), który od kilku miesięcy próbuje mi dorobić gębę, a jątrzy, nadyma się własną ważnością i skłóca ludzi na różnych forach o kilka lat dłużej.
To nie jest skandal? Jak inaczej to nazwiesz?
To, że TY (były policjant, aspirujący swego czasu do doktoratu – więc znasz prawo wystarczająco dobrze) próbowałeś zmusić mnie, telefonicznie, do przyznania się do jakichś niesprawdzalnych, wydumanych oskarżeń, bo uroiłeś sobie, że jestem WINIEN i zmieniłeś się w oskarżyciela, sędziego i kata jednocześnie, łamiąc z rozbiegu co najmniej art. 31, 32 i 42 Konstytucji RP – to nie jest skandal? A co to jest bystrzaku?
Zaraz, ale kto dziś w Polandii nie łamie Konstytucji, spytacie. Ja nie łamię. To ustawa zasadnicza – prawo najwyższe. Jeśli jej nie szanujemy, to całe pozostałe nasze prawo jest gówno warte i można je olewać na wyścigi. Jak widać na załączonych wcześniej obrazkach, wrocławskie instytucje samorządowe w tym WSA oraz prokuratura i wyżsi dowódcy wrocławskiej policji, a także dP – prawo mają w głębokim poważaniu i traktują je całkowicie instrumentalnie – jest dobre i właściwe, o ile służy ich interesom, i spełnia ICH oczekiwania. Każde inne prawo jest nieważne i stosują zamiast niego, swoje własne interpretacje… Rzymska zasada – dura lex sed lex – nie jest im znana, klasycznej logiki nie umieją już stosować, interes społeczny musi być zbieżny z ich osobistym lub sitwiarskim interesem – inaczej jest nic nie wart… Tak, mam na to dokumenty. Ale nie dla dP.
23 listopada 2015 r. wrocławski WSA wydał kuriozalny i nieprawomocny oczywiście wyrok, skazujący mnie na wykonanie wcześniejszej – równie kuriozalnej i wydanej niezgodnie z prawem – decyzji wrocławskiego SKO, odbierającej mi na pięć lat uprawnienia do wykonywania zawodu. WSA otrzymał wystarczająco dużo dokumentów i miał już wówczas wystarczające rozeznanie, żeby wiedzieć, iż prawdziwymi skazanymi w tym procesie powinni być urzędnicy miejscy – zarówno z WSO WK UM Wrocław jak i SKO Wrocław – za bezczelne i w dramatycznie dużej skali – łamanie przepisów, kłamstwa, lekceważenie procedur, wykorzystywanie posiadanej nadrzędności urzędniczej nad obywatelem, do próby zniszczenia życia temu obywatelowi i działanie w grupie towarzyskiej. Bo miał czelność ten obywatel zapytać – jakim prawem dranie, każecie nam – diagnostom łamać prawo…
Ale Sąd jest niezawisły i wolał skazać niewinnego zamiast zrobić porządek i pogonić urzędniczą sitwę… Ciekawe, jakie pisemne uzasadnienie tego wyroku przygotuje wrocławski WSA, bo ustne wypadło blado i zupełnie nieprzekonująco, a temat do uzasadnienie Sąd wybrał sobie trudny, powiem nawet – bardzo trudny… Czy na pewno sąd świadomie skazujący niewinnego jest niezawisły? Czy może to ma inną nazwę?
Ale to nie jest skandal… To skowronki śpiewają i maciejka pachnie… Nieprawdaż panie dP Wyszyński??
Dzień później, 24 listopada 2015 r. wrocławski prokurator Kazimierz Orzechowski, wydał postanowienie o przeszukaniu i przymusowym doprowadzeniu mnie, na przesłuchanie do niego – koniecznie w dniach między pierwszym a trzecim grudnia – czyli jak raz, po przetrzymaniu i zmiękczaniu przez 24 h w celi – akurat w moje urodziny trzeciego grudnia. A dochodzenie podobno prowadził, pan prokurator, niemal od początku kwietnia 2015 r. – oczywiście czysty przypadek – ten trzeci grudnia… tak jak to zatrzymanie, nakazane, miedzy 1 i 3 grudnia…
Ten wrocławski prokurator urządził sobie za publiczne pieniądze – przy pomocy policji (kilkanaście osób, brakło tylko paparazzich) – szopkę i pokazówkę na moim przykładzie. Wsadzając mnie do aresztu, próbował mnie zastraszyć w sobie – na razie – tylko wiadomym celu. Mógł po prostu wysłać mi wezwanie w dowolnej sprawie – zaskoczenie byłoby większe. Oficerowie policji nie zostaliby upokorzeni rozkazem, który z praworządnością i sensem ich pracy ma tyle wspólnego co pięść z nosem…
Kazali im mnie potraktować jak dużego kalibru przestępcę, choć każdy diagnosta jest tylko małym, nieważnym żuczkiem w całej tej złożonej machinie administracyjno-gospodarczej… Mnie musieli trzymać niemal cały czas w kajdankach – taki jestem groźny…
Ale to też nie jest żaden skandal…Takie mamy przecież procedury zatrzymań… Zawsze zgraja łapsów jedzie po każdego najdrobniejszego podejrzanego w rutynowej sprawie…
Dlaczego to tak nagle, JA-nikt ważny, stałem się taki ważny? Od kiedy? Wtedy, kiedy zacząłem głośno domagać się wyjaśnień, stosowania prawa i konsekwencji w działaniach administracji samorządowej? Czy z innego powodu? Ale to pana dziennikarza/blogera nie interesuje… Za trudne… Niewygodne. No i nie ma żadnego skandalu…
Administracja wrocławskiej policji, opublikowała na ogólnopolskiej stronie policji materiał, który jest omówieniem akcji – jakby to był jakiś nieprawdopodobny sukces – tymczasem było wielkie NIC. A wtedy TY, dokładnie w dniu ósmym grudnia, czyli dniu wręczenia mi decyzji Prezesa Sądu Okręgowego we Wrocławiu o ustanowieniu mnie biegłym, pozwoliłeś trollowi-Błażejowi K. wkleić link – właśnie pod notką z informacją o tej nominacji – link do informacji na stronie policji. Link, który ma odebrać mi wiarygodność i przywrócić ją trollowi. A teraz jeszcze węszysz i wysłałeś do prokuratora jakieś zapytanie – tak jakbyś nie wiedział, że podczas trwającego dochodzenia nie może on informować osób postronnych, w tym dziennikarzy, o żadnych aspektach sprawy… Szukasz okazji, żeby mnie jeszcze raz ugryźć na koniec…?
Bo w istocie nie jest dla ciebie i podobnych ci drani ważne, co człowiek umie i jak dużo wszyscy mogą na tym zyskać – ważne jest czy można tego człowieka obryzgać gównem, żeby nie mógł się oskrobać – wtedy jest radość i powód do świętowania… Powiedziałeś mi kiedyś, że jesteś zły i wredny jak pies – w istocie, nic dodać nic ująć :> Ale gdzie tu skandal? Toż to polska norma jedynie…
Jak zwykle wam nie wyszło panowie B. K., bo jesteście obaj ( a może jest was więcej, „koledzy”? ;> ) żałosnymi amatorami i nawet prostą intrygę umieliście spaprać w wykonaniu… a miało być tak pięknie…
Czym jest to wszystko opisane powyżej, mój świetnie wychowany, elokwentny i doskonale podły, były kolego dP? Umiesz to nazwać? To spróbuj i nazwij… Napisz także coś o sobie, o swojej roli …nie bądź za skromny :>
Muzyczna ilustracja komentarza – jak zwykle oddająca ducha wpisu:
https://www.youtube.com/watch?v=sfYue0xuJcI Maria Peszek – Ludzie psy
https://www.youtube.com/watch?v=m00udFijVf0 STRACHY NA LACHY – Żyję w kraju [OFFICIAL VIDEO] – to, między innymi, wyciął mi Psuj na forum Norcomu, że nie na temat…
Poniżej APEL do myślących i rozgarniętych kolegów diagnostów z branży, takich, którym strach nie odebrał jeszcze resztek cywilnej odwagi: – odezwijcie się gdziekolwiek. Do mnie czy do siebie nawzajem – dajcie znać, że żyjecie, że jeszcze was nie zgnoili do końca. Bo na razie nie widzę nikogo…
Te piosenki z linków poniżej, to najlepszy możliwy tekst jaki jestem w stanie wam przekazać- Obława, części 2,3 i 4. Mury w całości- zawsze aktualne. Nie chce mi się wierzyć, że ja sam, jestem jedynym wilkiem naprzeciw tej wielkiej masy pracowników najemnych ze skundloną, niewolniczą mentalnością ludzi sowieckich, którzy na dźwięk słów „nie wolno” tracą wszelki zapał do samodzielnego myślenia ( odruch Pawłowa? ), potulnie zgadzają się na każdy urzędniczy idiotyzm czy jawne nadużycie i sami zaczynają powtarzać, jak mantrę, że nie wolno inaczej, niż „jaśnie oświecony” urzędnik zdecydował, że z urzędem trzeba się dogadywać, a wrogiem jest ten co myśli niezależnie i jawnie mówi o draństwach.
https://www.youtube.com/watch?v=bHXuEyq3EUw Jacek Kaczmarski – Obława 1-4
https://www.youtube.com/watch?v=-YGS9vhmFS0 Jacek Kaczmarski – Mury
„W Polsce najgwałtowniej i najbezwzględniej potępia się ludzi nie za to, że źle czynią, lecz za to, że inaczej myślą.”
autor: Jerzy Andrzejewski – lata `50 ubiegłego wieku…
Na koniec informacja porządkowa.
Nie musisz Błażeju Kowalski już udawać, że mnie nie ma. ŻĄDAM abyś usunął z zawartości bloga i skasował wszystkie wpisy, których jestem autorem, zarówno artykuły jak i komentarze – z wyjątkiem tych dwóch do notki SPRZECIW. Nie zgadzam się na wykorzystywanie przez ciebie, MOJEJ WŁASNOŚCI INTELEKTUALNEJ w celach jakichkolwiek, zwłaszcza przynoszących ci zysk. Usuń moje wpisy i rzeczywiście mnie tu nie będzie. Wyślę ci oczywiście stosowne, papierowe pismo w tej sprawie. Jeśli nie usuniesz MOJEJ własności intelektualnej z treści twojego bloga – w ciągu siedmiu dni od otrzymania pisma – podejmę przeciwko tobie przewidziane prawem działania. Mechanizmy statystyczne i licznik, które zainstalowałem lub uruchomiłem zostaw sobie. Będą ci pokazywać jak tracisz publiczność, usychasz i uzmysłowią ci skalę twojej przegranej.
28 grudnia 2015 @ 09:19
Komentarz czeka na moderację… ciekawe czy przejdzie i się ukaże… Jeśli nie ukaże się tu, gdzie jego miejsce – bo cenzura zadziała, to ukaże się w jakimś innym miejscu z odpowiednim dla takiej sytuacji komentarzem. Internet nie znosi próżni ;>
28 grudnia 2015 r. godz. 09.16
28 grudnia 2015 @ 10:55
Brawo moderator – mój duży komentarz się ukazał, chociaż czeka na moderację – fachowiec w każdym calu…