sie 31 2015
PRAKTYK NAPISAŁ
Z forum.
Na tej stronce próbowałem aby Prezes OSDS, lub członkowie zarządu wyrazili swoją opinie w temacie interesującym diagnostów tylko dlatego, że w tak nieodległym czasie Waldemar Witek był tutaj bardzo aktywnym uczestnikiem, czyniąc różnego rodzaju uwagi.
Czytając forum „norcomu” pojawiły się bardzo istotne uwagi jak i zastrzeżenia co do badań pojazdów z kierownicą po prawej stronie. Z tego wynika że żaden z diagnostów nie został przeszkolony i przeegzaminowany w tym zakresie.
Ja nadal twierdzę, że żaden z diagnostów nie posiada uprawnień do wykonywania tych badań.
Rolą stowarzyszenia powinno być oficjalne zapytanie do Departamentu Transportu Drogowego w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju o zinterpretowanie tej sytuacji.
Na szczególna uwagę zasługuje fakt że diagnosta będzie teraz potwierdzał, że kierowca siedzący po prawej stronie pojazdu ma pełną kontrolę w zakresie możliwości podjęcia manewru wyprzedzania jadącego pojazdu i zapewnione pełne pole widoczności po lewej stronie wyprzedzanego pojazdu.
W rozporządzeniu ujęto zapewnienie pola widoczności tylko z tyłu , aby pojazd mógł ustąpić pierwszeństwa dla wyprzedzającego pojazdu. Niestety to jeszcze nie spełnia warunków, dopuszczenia takiego pojazdu do ruchu. Pojazd musi zapewnić pole widoczności z przodu dla podjęcia manewru wyprzedzania jadąc za innym pojazdem, tymczasem w przypadku kierownicy po prawej stronie kierowca musi wysunąć cały pojazd na przeciwległy pas ruchu, o co najmniej około 1,5 metra.
Ustawa PoRD. Art.2 pkt.23) ustąpienie pierwszeństwa – powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku;
http://moto.onet.pl/technika/sposob-na-anglika-lusterka-zamiast-przekladki/gxymd
Tylko taki system lusterek mógłby w pełni uczynić aby taki manewr pojazdu, byłby w miarę bezpieczny.
W nowym Rozporządzeniu poz.1076, diagnosta w zaświadczeniu potwierdza że pojazd spełnia wszystkie warunki ujęte w ustawie Prawo o ruchu drogowym a więc już nie tylko w art. 66 i podobno jest to zasługa OSDS. Proszę wiec zwrócić uwagę na zapisy tegoż artykułu.
Warunki techniczne pojazdów
Art. 66. 1. Pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego: nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę;
5) zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu;
„Już za 150 zł kupisz specjalne lusterka Krugozor, które pozwolą ci na bezpieczną jazdę po polskich drogach samochodem z kierownicą po prawej stronie. Dzięki nim będziesz widział co się dzieje na przeciwnym pasie ruchu bez konieczności ryzykownego „wychylania się” na środek jezdni. Lusterka Krugozor działają na zasadzie peryskopu. Wygląda to w ten sposób, że dwa lustra „patrzą” na siebie powiększając kierowcy pole widzenia. Mechanizm ten montuje się za pomocą przyssawek w dolnym rogu przedniej szyby tuż nad deską rozdzielczą. Zamontowanie lusterek i dostosowanie ich do swoich potrzeb zajmuje kilkanaście sekund. Nie potrzeba do tego żadnych narzędzi.”
Czy pojazd z kierownica po prawej stronie bez tych lusterek umożliwiających podjęcie manewru wyprzedzania spełnia te warunki USTAWY PRAWO O RUCHU DROGOWYM?
Diagności będziecie pierwszymi ofiarami tego rozporządzenia i anglików na naszych drogach.Pojazdy takie w obecnym kształcie rozporządzenia może dopuszczać do ruchu wyłącznie MIiR na zasadzie odstępstwa, a nie diagności. Proszę to wziąć pod uwagę zanim pójdziecie pod sąd w razie wypadku drogowego z anglikami. Nie macie przeszkolenia i uprawnień i na dodatek chcecie dopuszczać pojazd do ruchu który nie spełnia podstawowych warunków ujętych w naszym prawie o ruchu drogowym. Art. 66. 1. 5).
Bardzo Was proszę przemyślcie to sobie a Prezes powinien zaprzestać się uważać, że wszystko wie najlepiej i wziąć pod uwagę wypowiedzi innych, którym dobro diagnostów leży na sercu.
Pozdrawiam
PRAKTYK
==============================
Korzystając z uprawnień administratora i z uwagi na wagę poruszanego zagadnienia pozwoliłem sobie – i to bez wiedzy zainteresowanego, czyli Kolegi Praktyka – przenieść Jego komentarz na stronę główną. Chodzi to o komentarz do: http://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/reforma-systemu-bt/
Mam nadzieję, że się nie pogniewa.
pozdrawiam
dP
Uzupełnienie
8 sierpnia 2015 @ 18:20
Dobrze że treść, została wyeksponowana mimo, że nie wzbudziła większego zainteresowania wśród tak licznego grona diagnostów. Jest to trudny temat dla większości diagnostów i jest im łatwiej pisać co pewna pani robiła na badaniu i jak postąpił w takiej sytuacji lub też jakim druciarstwem jeżdżą Polacy, generalizując niesłuszne osądy wobec wszystkich posiadaczy pojazdów. Od czasu do czasu rozbawiają mnie „złote myśli diagnosty” w ocenie najzdolniejszego cenzora forum.
Wracając do tematu kierownicy po prawej stronie, warto dodać parę uwag w oparciu o wyliczenia.
Prędkość w terenie zabudowanym wynosi 50 km/h , to pojazd w ciągu 1sek pokonuje odległość 13,9 metra. Kierowca siedząc po prawej stronie pojazdu, podejmując manewr wyprzedzania, potrzebuje około 3 sekund w celu uzyskania pełnej widoczności.
http://www.smartdriver.pl/drogowe-manewry-czyli-kilka-slow-o-wyprzedzaniu-i-omijaniu
Mogą być to ostatnie sekundy w życiu kierowcy i najbliższych ale też i innych niewinnym użytkowników drogi i wszystko to zawdzięczamy Naszym Geniuszom z Ministerstwa. Można by przynajmniej zmniejszyć to ryzyko, za jedyne 150 zł. http://krugozor.pl/ .
Kto uświadomi ustawodawcom, że pojazd nadjeżdżający z przeciwka z dozwoloną prędkością pokona odległość 42 m . w czasie 3 sekund potrzebnych kierowcy z kierownicą po prawej stronie, do uzyskania pola widzenia.
http://www.autocentrum.pl/newsy/z-kraju-i-ze-swiata/ile-wynosi-droga-zatrzymania-z-50-km-h/
Droga hamowania przy prędkości 50km/h wynosi 30m.
Po uzyskaniu widoczności kierujący pojazdem z kierownicą po prawej stronie musiałby się znajdować, wobec nadjeżdżającego pojazdu w odległości co najmniej 84 m aby mógł wycofać się bezpiecznie nie stwarzając zagrożenia.
Niestety przy braku widoczności nigdy nie wiemy w jakiej odległości znajduje się nadjeżdżający pojazd z przeciwka aby się wycofać i nie doprowadzić do czołowego zderzenia.
Jako obywatele tego kraju mamy obowiązek zwrócić się z zapytaniem, kto imiennie z urzędników jest odpowiedzialny za wydanie rozporządzenia, celowo i świadomie doprowadzając do nieuniknionych wypadków drogowych.
http://archiwum.ciop.pl/13861.html Proszę sobie uzmysłowić, że jedziemy anglikiem za pojazdem o długości 18,75 m, to kiedy i w jakiej sytuacji możemy podjąć manewr wyprzedzania nie posiadając wspomnianych lusterek i w tej sprawie powinniśmy się zwrócić do http://www.krbrd.gov.pl/.
Już w pierwszej sekundzie, podjęcia decyzji o wyprzedzaniu pokonujemy 13,9 metra, katastrofa jest nieunikniona z pojazdem nadjeżdżającym z przeciwka zakończona czołowym zderzeniem.
Mamy tez inne rozwiązanie, że w dowodzie rejestracyjnym, będzie przypisana osoba, obowiązkowo jeżdżąca na lewym siedzeniu i w takiej sytuacji pojazd może otrzymać pozytywny wynik badania technicznego i będzie to zgodne z art.66 ustawy prawo o ruchu drogowym.
Pozdrawiam.
dziadek Piotra
11 sierpnia 2015 @ 11:53
Jestem przekonany o drobnej pomyłce w ocenie sytuacji o tym, że zacytuję: „…treść (…) nie wzbudziła większego zainteresowania wśród tak licznego grona diagnostów.”
I. Po pierwsze primo.
Bardzo wielu naszych Kolegów tylko czyta, bo nie czuje się na siłach merytorycznie dyskutować.
Wielu też nie ma czasu na dyskusje, inni wyjechali na wywczasy, a jeszcze inni wolą „podane na tacy”.
Wielu Kolegów nie umieszcza komentarzy, bo to podobno „niemodne?” i niemile widziane przez niektórych liderów OSDS-u (dyskusja tutaj jest postrzegana przez pryzmat rzekomej „konkurencji?” do innych forów?).
Wielu Kolegów nie dyskutuje z prozaicznego powodu: jak tu dyskutować i o czym, gdy w pełni zgadzają się z prezentowanymi argumentami.
II. Po drugie primo.
Wszyscy zrozumieliśmy też, że postulowane przez Kolegę Praktyk-a wpisanie do DR drugiej osoby siedzącej obok kierowcy „anglika”, to intelektualna prowokacja, która nas powinna zmusić do myślenia – i dobrze, bo tylko myślenie ma przyszłość!
Nic nie stoi przecież na przeszkodzie, aby w trosce o BRD jeszcze bardziej zabezpieczyć naszych użytkowników RD przed tym niebezpieczeństwem, jakie niewątpliwie niesie każdy „anglik” na naszej drodze. I każdy pomysł w tym zakresie może być na wagę życia. Kolega Praktyk rozpoczął. Więc czekamy na kolejnych Kolegów i na kolejne – nieco już bardziej merytoryczne od „pasażera”! – pomysły.
I pozdrawiam
dP
Uzupełnienie
9 sierpnia 2015 @ 13:32
Wracając do tematu kierownicy po prawej stronie, warto dodać parę uwag w oparciu o wyliczenia. Prędkość w terenie zabudowanym wynosi 50 km/h. a więc pojazd w ciągu 1sek pokonuje odległość 13,9 metra. Kierowca siedząc po prawej stronie pojazdu, podejmując manewr wyprzedzania, potrzebuje około 3 sekund w celu uzyskania pełnej widoczności.
http://www.smartdriver.pl/drogowe-manewry-czyli-kilka-slow-o-wyprzedzaniu-i-omijaniu
Mogą być to ostatnie sekundy w życiu kierowcy i jego najbliższych ale też i innych niewinnym użytkowników drogi i wszystko to zawdzięczamy Naszym Geniuszom z Ministerstwa.
Można by przynajmniej zmniejszyć to ryzyko, za jedyne 150 zł. http://krugozor.pl/ .
Kto uświadomi ustawodawcom, że pojazd nadjeżdżający z przeciwka z dozwoloną prędkością, w czasie 3 sekund potrzebnych do uzyskania pola widzenia dla kierowcy z kierownicą po prawej stronie, pokona odległość 42 m.
http://www.autocentrum.pl/newsy/z-kraju-i-ze-swiata/ile-wynosi-droga-zatrzymania-z-50-km-h/
Droga hamowania przy prędkości 50km/h wynosi 30m.
Po uzyskaniu widoczności kierujący pojazdem z kierownicą po prawej stronie musiałby się znajdować w odległości co najmniej 84 m, wobec nadjeżdżającego pojazdu aby mógł wycofać się bezpiecznie nie stwarzając zagrożenia.
Niestety przy braku widoczności nigdy nie wiemy w jakiej odległości znajduje się nadjeżdżający pojazd z przeciwka aby się wycofać i nie doprowadzić do czołowego zderzenia.
Jako obywatele tego kraju mamy obowiązek zwrócić się z zapytaniem, kto imiennie z urzędników jest odpowiedzialny za wydanie rozporządzenia, celowo i świadomie doprowadzając do nieuniknionych wypadków drogowych.
http://archiwum.ciop.pl/13861.html Proszę sobie uzmysłowić, że jedziemy anglikiem za pojazdem o długości 18,75 m, to kiedy i w jakiej sytuacji możemy podjąć manewr wyprzedzania nie posiadając wspomnianych lusterek i w tej sprawie powinniśmy się zwrócić do http://www.krbrd.gov.pl/.
Już w pierwszej sekundzie, podjęcia decyzji o wyprzedzaniu pokonamy 13,9 metra i jest to sytuacja gdzie katastrofa jest nieunikniona, zakończona czołowym zderzeniem.
Mamy też inne rozwiązanie, że w dowodzie rejestracyjnym, będzie przypisana osoba, obowiązkowo jeżdżąca na lewym przednim siedzeniu i jest to jedyna sytuacja gdzie pojazd może otrzymać pozytywny wynik badania technicznego i będzie to zgodne z art.66 ustawy prawo o ruchu drogowym.
Pozdrawiam.
P.s.
Mimo tego że treść, została wyeksponowana chyba nie wzbudziła większego zainteresowania wśród tak licznego grona diagnostów. Jest to trudny temat dla większości diagnostów i jest im łatwiej pisać co pewna pani robiła na badaniu i jak postąpił w takiej sytuacji lub też jakim druciarstwem jeżdżą Polacy, generalizując niesłuszne osądy, odnosząc je do wszystkich właścicieli pojazdów. Od czasu do czasu rozbawiają mnie „złote myśli diagnosty” w ocenie najzdolniejszego cenzora forum.
Ponadto według ostatniego „pierdnięcia „ jak zwykle, temat próbuje sobie przywłaszczyć, największy nieuk, który sądownie chciał zdobyć uprawnienia diagnosty i od dawna udaje doradcę i lobbystę wyłudzając pieniądze za szkolenia od diagnostów.
Data wpływu 2011-03-11 http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/9AE9601B63
„W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach G.K. zasadniczo powtórzył argumentację przywołaną w odwołaniu. Stwierdził między innymi, iż w celu uzupełniania wiadomości w […]r. uczestniczył w szkoleniu zorganizowanym przez Politechnikę […] i Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w C. „
„Natomiast, jak stwierdził organ pierwszej instancji, G.K. złożył identyczny wniosek dotyczący przyznania tego samego uprawnienia już w […] r. Organ odmówił wtedy uwzględnienia wniosku strony, a decyzja wówczas wydana ma przymiot decyzji ostatecznej.”
http://ntm.wimii.pcz.pl/index.php?option=com_content&view=frontpage&Itemid=28
„Niestety, ze względów formalno-technicznych, egzamin kwalifikacyjny na diagnostę nie będzie zorganizowany i przeprowadzony w WORD w Częstochowie.” środa, 16 lutego 2011 20:05.
Trzeba być kompletnie zaślepionym aby nie dostrzec, że G.K. ten z wyroku, powołuje się na szkolenia lub kursy prowadzone przez Politechnikę w latach dużo wcześniejszych, ośmieszając w ten sposób naszego utalentowanego detektywa.
http://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/pan-grzes/#comments Słynny już „Natasz„ członek OSDS broniąc dawcę „akwareli” nawija zaś do absurdalnego szkolenia które nie mogło mieć nic wspólnego ze szkoleniem na które powołuje się sam G.K. Sąd stwierdził :
„Podkreślono nadto, że powyższymi wyrokami nie można się posiłkować, gdyż G.K. szkolenie odbył w […]r. na podstawie przepisów ujętych w Dzienniku Taryf i Zarządzeń Komunikacyjnych z 13.11.1985 r.,”
http://www.klubdiagnosty.pl/index.php/historia.html
„Możemy śmiało stwierdzić, że jesteśmy jedną z najstarszych instytucji w Polsce, oraz jednostką posiadającą duże doświadczenie związane z przeprowadzaniem badań technicznych pojazdów, które prowadzimy od 1984 r. po uzyskaniu zgody przez Ministerstwo Komunikacji.”
To jest jedyny SITK na literę „K”, który we wspomnianym czasie i jak się sam chwali miał z G.K. z wyroku oczywiste związki i jak napisał sąd, nie ma wątpliwości o jakiego G.K. chodzi.
„ diagności zobowiązani zostali do udziału w szkoleniach uzupełniających minimum raz na dwa lata, G.K. nie brał udziału w takich szkoleniach, gdyż nie pracował jako diagnosta i nie był diagnostą, jak również nigdy nie był pracownikiem stacji diagnostycznej.”
Mam nadzieje że Natasz zaprzeczy tej argumentacji i potwierdzi, że Grzegorz Krzemieniecki pracował jako diagnosta i był pracownikiem stacji diagnostycznej aby mógł uzyskać stosowne uprawnienia.
http://mocnefirmy.pl/676950/sunrise-p-h-u-grzegorz-krzemieniecki-lodz/
Na pewno z taką argumentacja Natasz jest osobą bardzo przydatną w OSDS.
dziadek Piotra
11 sierpnia 2015 @ 12:27
Jeden z Kolegów przysłał mi link (dzięki) – z „występem” Prezesa OSDS – w ramach dyskusji:
http://www.telewizjazary.pl/1,5086-zarejestrujesz_%26quot%3banglika%26quot%3b. html
Wygląda z tego, że nie tylko kolega Waldemar Witek i Kolega „Praktyk” mają podobne zdanie na temat bezpiecznego poruszania się „anglikami” na terenie kontynentalnej Europy.
Tyle, że Kolega Praktyk już chociaż coś zaproponował, a kolega W. Witek . . . .
pozdrawiam
dP
dziadek Piotra
18 sierpnia 2015 @ 10:28
No, i aby informacja o temacie była pełniejsza, to warto poinformować, że w dniu dzisiejszym z rana, w tvp-info pokazano jazdę „anglikiem” po Warszawie.
Samochód ten miał kamerkę umieszczoną po lewej stronie i wyświetlacz/monitorek nad zegarami.
Tym samochodem po Warszawie ten kierowca jeździ bezpiecznie od paru lat – Bezpiecznie.
i pozdrawiam
dP
Ciekawy temat.
18 sierpnia 2015 @ 21:52
Zlekceważono głosy ekspertów http://wiadomosci.onet.pl/kraj/niebezpieczne-angliki-zlekcewazono-glosy-ekspertow/gzcxzg
Wywiad z Bartłomiejem Morzyckim, ekspertem ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, Prezesem Zarządu Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego.
„ B.M.: Bezpieczeństwo jazdy takim samochodem po drogach jednojezdniowych na pewno zdecydowanie się pogorszy. Brak dostatecznej widoczności będzie szczególnie doskwierał kierowcom przy wykonywaniu manewru wyprzedzania.
Bez pomocy współpasażera wykonanie tego manewru może okazać się często utrudnione bądź wręcz niemożliwe.
W ruchu miejskim też wystąpi spore ryzyko kolizji. Wiele zależy także od stylu jazdy kierowcy, czy będzie on nadzwyczaj ostrożny i będzie jechał pasywnie, czy też nie.”
Stanowisko ekspertów w tej sprawie jest jednoznaczne i niczym się nie różni od mojego.
http://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/praktyk-napisal/
W dalszym ciągu oczekuję co w tej sprawie zrobi OSDS, bo jak na razie z opinii które przekazał do MIiR, wpakował diagnostów na BARDZO poważne zagrożenie związane z ich bezpieczeństwem. Uważam że OSDS powinien jak najszybciej doprowadzić do wycofania się ze swojej dotychczasowej argumentacji.
Dopuszczenie przez diagnostę, pojazdu z kierownicą po prawej stronie do ruchu to ewidentne naruszenie ustawy prawa o ruchu drogowym. Diagnosta który poświadczy, że taki pojazd zapewnia dostateczną widoczność przy podejmowaniu manewru wyprzedzania, poświadcza w sposób świadomy nieprawdę. Ponieważ w zaświadczeniu z badania technicznego wykreślono, że pojazd spełnia „tylko” art.66 w sposób nieświadomy lub też świadomy rozszerzono odpowiedzialność diagnosty na całość przepisów ujętych w ustawie prawo o ruchu drogowym.
Pozdrawiam
„PRAKTYK”
Pierwsze skutki rozporządzenia o anglikach.
21 sierpnia 2015 @ 21:26
Długo nie trzeba było czekać.
Bardzo jestem ciekaw, czy Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju prześle chociaż wyrazy współczucia lub kondolencje.
http://motoryzacja.interia.pl/raport-polskie-drogi/wiadomosci/news-pierwsza-smiertelna-ofiara-anglika-kierowca-uciekl-ale-juz-z,nId,1872640
Tak to jest jak zarządzaniem zajmuje się księżycowa eminencja.
Pozdrawiam PRAKTYK.