maj 14 2015
ODMŁADZANIE POJAZDÓW
Odmładzanie pojazdów przyczyną odebrania uprawnień.1 A ja zastanawiam się sięgając do swojej ułomnej pamięci, czy jest się już czego bać . . . ?
Albowiem całkiem niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach, po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 9 kwietnia 2015 r. sprawy ze skargi M. P. na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO) z dnia 12 września 2013 r. w przedmiocie cofnięcia uprawnień diagnosty . . . . – oddala tę skargę.
Chodziło o to, że w dniu 13 września 2012r. w Podstawowej SKP J. s.c., w której zatrudniony jest m.inn. diagnosta M. P., przeprowadzono kontrolę prawidłowości wydawania zaświadczeń od dnia 14 kwietnia 2012 r. do dnia kontroli w zakresie roku produkcji dla pojazdów sprowadzanych z zagranicy, dla których datą pierwszej rejestracji były miesiące styczeń i luty – jedynie!
W odniesieniu do M. P. ustalono, że wykonał 17 takich BT, a w 11 wydanych zaświadczeniach o przeprowadzonym BT stwierdzono nieprawidłowości co do roku produkcji, polegające na tzw. „odmładzaniu” pojazdów (sic!).
Urzędnicy ustalili, że diagnosta M. P. w każdym ujawnionym przypadku nieprawidłowego określenia roku produkcji pojazdu sprowadzonego z zagranicy, jako rok produkcji podawał rok zarejestrowania pojazdu zagranicą.
W przypadku pojazdów marki Volkswagen, Skoda, Ford – rocznik pojazdu kodowany jest dziesiątym lub jedenastym znakiem numeru VIN.
Według norm ISO, rocznik pojazdu zawarty w nr VIN to kod roku produkcji lub roku modelu, przy czym rok modelu może być podany wyprzedzająco.
Ustalenia te poskutkowały wydaniem przez organ I instancji decyzji z dnia 21 czerwca 2013 r. o pozbawieniu naszego Kolegi uprawnień.
W odwołaniu M. P. słusznie podniósł ten skandal, że Starosta, mimo że jest organem nadzoru nad stacjami diagnostycznymi, nie przeprowadza żadnych szkoleń ani instruktaży, w tym np. w zakresie odczytywania roku produkcji pojazdów. Również program komputerowy „Patronat ITS” (!!!) nie wskazuje roku produkcji. Nasz Kolega wyjaśnił, że rok produkcji ustalał nie tylko na podstawie zagranicznych DR, ale także w oparciu o dowody zapłaty akcyzy, które zawierały m.in. rok produkcji. Podniósł, że nie miał obowiązku zasięgania opinii biegłego, a ponadto jej zasięganie podrażałoby i wydłużało w czasie całą procedurę. Wyjaśnił, że w całym badanym okresie przeprowadził około 3000 badań technicznych, podczas gdy liczba wadliwie przeprowadzonych wyniosła 51. Niewielki odsetek pomyłek świadczy – zdaniem naszego Kolegi – o tym, że nie dochodziło do celowego „odmładzania” pojazdów.
SKO utrzymując zaskarżoną decyzję w mocy, powołało się na wyjaśnienia diagnosty składane w toku postępowania, w których przyznał, że rok produkcji określał na podstawie DR – daty pierwszej rejestracji, po zweryfikowaniu i rozkodowaniu nr VIN w programie „Patronat ITS”, a nadto na podstawie zaświadczeń o zapłacie akcyzy.
Tymczasem w oparciu o informację z Urzędu Celnego ustalono, że urząd ten wydaje zaświadczenia o zapłacie akcyzy na podstawie deklaracji podatnika i jedynie w przypadku wątpliwości m.in. co do roku produkcji prowadzi postępowanie wyjaśniające z udziałem producenta.
Zaś na podstawie informacji uzyskanej z Instytutu Transportu Samochodowego (ITS) ustalono, że – niestety! – program komputerowy „Patronat ITS” umożliwia jedynie wstępne i przybliżone dekodowanie marki i typu pojazdu, rodzaju pojazdu i roku modelowego w oparciu o nr VIN. Nie pozwala natomiast na ustalenie faktycznego roku produkcji. Takiej informacji rzetelnie może udzielić jedynie producent.
W świetle powyższego, organ stwierdził, że jedynym rzetelnym sposobem ustalenia właściwej daty produkcji pojazdu jest skierowanie zapytania do producenta. Diagnosta może również, stosownie do treści art. 81 ust. 13 Prawa o ruchu drogowym, skorzystać z pomocy rzeczoznawcy. Zasięgnięcie opinii rzeczoznawcy jest konieczne w razie trudności w ustaleniu danych pojazdu.
Nasz Kolega słusznie nie zgodził się z twierdzeniem organu, że dokonywał „odmładzania” pojazdów. Jeśli nawet faktycznie doszło do błędnego oznaczenia roku produkcji pojazdu, to była to jedynie pomyłka nie wynikająca z celowego działania lub zaniechania. Jednocześnie nasz Kolega zwrócił się o wystąpienie do Prokuratury Rejonowej w J. z wnioskiem o nadesłanie dokumentu potwierdzającego umorzenie postępowania przygotowawczego w przedmiocie rzekomego „odmładzania” badanych pojazdów.
Niestety, na rozprawie w dniu 9 kwietnia 2015 r. Sąd postanowił oddalić zgłoszone przez skarżącego wnioski dowodowe stwierdzając, że skarg nie jest zasadna, albowiem zaskarżone rozstrzygnięcie odpowiada prawu.
To z winy naszych ospałych urzędników resortu transportu Polska jest jednym z nielicznych krajów, gdzie w DR figuruje rok produkcji. I tylko nasze środowisko płaci za ich gapiostwo. Nałożenie na nas obowiązku określania roku produkcji pojazdów oznacza, że w zaświadczeniu o przeprowadzonym badaniu technicznym możemy wpisać tylko i wyłącznie rzeczywisty rok produkcji, a usprawiedliwieniem dla praktyki wpisywania, jako roku produkcji, daty zbieżnej z datą pierwszej rejestracji pojazdu nie może być wzgląd na długość i koszty procedury diagnostycznej, ponieważ żaden przepis prawa takiej możliwości nie daje.
Zdaniem tego WSA, brak możliwości określenia roku produkcji pojazdu za pomocą wskazanych powyżej środków powinien skutkować odmową określenia tej daty wraz z odpowiednią adnotacją w zaświadczeniu o przeprowadzonym badaniu technicznym (w rubryce „Uwagi”).
I co Wy na to? Czy Wy też już sięgacie swoją pamięcią i zastanawiacie się, co i z Wami będzie w przypadkach takiej kontroli?
Bo ja uważam, że ten WSA przegiął.
I pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – –
1 II SA/Ke 1002/13 – Wyrok WSA w Kielcach, Data orzeczenia 2015-04-09, orzeczenie nieprawomocne
14 maja 2015 @ 09:01
warto by wiedzieć który program najlepiej dekoduje
14 maja 2015 @ 09:41
Padaj więc jaki to według Ciebie program dekoduje najlepiej. Oj Jarku, Jarku …
14 maja 2015 @ 09:51
Nagonki ciąg dalszy! Życzę powodzenia z rozkodowaniem azjatyckich motorowerów, opli, „francuzów” i itp. Jedynie dane otrzymane od producenta dają 100% pewność.
14 maja 2015 @ 09:54
Co Jarek przebranżowiłeś się? Nie jesteś już diagnostą?
14 maja 2015 @ 10:02
W codziennej naszej pracy używamy różnych pomocy przy ustalaniu nr VIN. Na dzień dzisiejszy nie ma „prawnej dedykacji” co do preferowanych programów dekodujących. Czy nie czas najwyższy uporządkować „prawny bałagan” w tym zakresie chociażby poprzez wykreślenie roku produkcji z DR?
14 maja 2015 @ 10:12
Tylko kto to ma zrobić, PISKP, PZM-ot, OSDS, PZM?
A, jeżeli nawet ustalimy, kto to powinien zrobić (czytaj: zarząd), to ten podmiot nie będzie wiedział, jak to zrobić, bo brak im skuteczności w działaniu, czyli nie potrafią!
Ale sprawa jest nieco (???) szersza, bo faktycznie dotyka naszych, Naszych, NASZYCH problemów z ich, z Ich, z ICH oprogramowaniem, które nie spełnia naszych oczekiwań i wymogów. Bo jest nowy problem z Cepikiem i te „ich” oprogramowania nie generują właściwych plików do Cepiku – prawie wszystkie. We Wrocławiu za to odbierają uprawnienia.
pozdrawiam tradycyjnie
dziadek Piotra
14 maja 2015 @ 12:05
„Tylko kto to ma zrobić, PISKP, PZM-ot, OSDS, PZM?
A, jeżeli nawet ustalimy, kto to powinien zrobić (czytaj: zarząd), to ten podmiot nie będzie wiedział, jak to zrobić, bo brak im skuteczności w działaniu, czyli nie potrafią!”
Zbyt pochopne wnioski. OSDS poparł MIiR w tej sprawie (zresztą nie tylko on sam). Łatwo to zweryfikować. Wykreślenie roku produkcji z DR miało i ma nadal swoich zagorzałych przeciwników, cóż …
14 maja 2015 @ 12:20
mają przeciwników i nie wiedzą jak ich pokonać.
jednak nie są skuteczni
Prezes Kaczyński: nie dostana się na listy sejmowe ci przedstawiciele regionów, gdzie Duda nie wygra.
14 maja 2015 @ 13:19
„mają przeciwników i nie wiedzą jak ich pokonać.
jednak nie są skuteczni
Prezes Kaczyński: nie dostana się na listy sejmowe ci przedstawiciele regionów, gdzie Duda nie wygra.”
Poczekamy, zobaczymy kto jest bardziej skuteczny w swoich działaniach. Z tą niewiedzą i nieskutecznością piszesz również w odniesieniu do stowarzyszenia,którego jesteś członkiem? Czy brakuje Tobie obiektywizmu? Odnośnie uwagi o aspekcie politycznym wybacz, że się nie wypowiem. Jestem apolityczny.
14 maja 2015 @ 20:13
A ja chciałbym podkreślić, że jednak „ten WSA przegiął”.
I zobaczcie co się dzieje: lekarz, który wyciął jedyną zdrową nerkę pacjentowi we Wrocławiu nigdy, Nigdy, NIGDY W ŻYCIU nie straci swoich uprawnień, choć jego przestępcze postępowanie stanowi bezpośrednie zagrożenie życia!
Lekarze z oburzeniem przyjęli słowa o jakiejkolwiek możliwości pozbawieniu uprawnień sprawcy tego przestępczego czynu, choć jest to ewidentne, Ewidentne przestępstwo!
I jak się to ma do czynu/pomyłki naszego Kolegi, którego pozbawiono uprawnień, choć nie popełnił żadnego, Żadnego przestępstwa!
Drodzy Koledzy, czy Wy naprawdę nie widzicie, jakie świństwo zrobili nam urzędnicy wstawiając art. 84 ust. 3 do PoRD, czy tylko udajecie?
Czy Wy naprawdę nie widzicie, że wszyscy popierający pozostawienie tego niekonstytucyjnego artykułu w PoRD są wrogami naszego środowiska, bo są przeciwko naszemu środowisku?!?!?!
Dlaczego lekarze nie mają takiej odpowiedzialności wpisanej w ustawę, jak my mamy? Czyżby ich działania stanowiły mniejsze zagrożenie dla życia Ludzi?
Bardzo Was proszę, nie dyskutujcie o personaliach, tylko o rzeczywistych problemach!
prosi i pozdrawia
dP
14 maja 2015 @ 20:36
„mają przeciwników i nie wiedzą jak ich pokonać.” – przeciwników? o czym Ty piszesz? Nie chodzi o pokonanie kogokolwiek, a o usprawnienie i ujednolicenie systemu badań technicznych pojazdów. Teraz wiadomo kto antagonizuje i zwiększa polaryzacje naszego środowiska, mam nadzieję, że uważni czytelnicy rozpoznają „kameleona”, „naganiacza”, który to tylko czeka na kolejną „ofiarą”. Ale mam również nadzieję, że implementacja Dyrektywy PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY 2014/45/UE z dnia 3 kwietnia 2014 r. wprowadzi do naszego systemu wiele rozwiązań ułatwiających dostęp do danych wymuszając na producentach pojazdów realizacji zawartych w rzeczonym dokumencie. Skończy się w końcu szukanie „jelenia”. Co więcej na konferencji uzgodnieniowej zorganizowanej ubiegłego roku w MSWiA wraz z między innymi MIiR, PISKP, OSDS postulował za zniesieniem parametru jakim jest rok produkcji ponieważ w obecnie w SKP nie jesteśmy w stanie ze 100% pewnością ustalić powyższą daną.
W związku z powyższym zgadzam się w całej rozciągłości z „W świetle powyższego, organ stwierdził, że jedynym rzetelnym sposobem ustalenia właściwej daty produkcji pojazdu jest skierowanie zapytania do producenta.”
„warto by wiedzieć który program najlepiej dekoduje” oczywiście, że warto i dodam, że nie jest to żaden program komercyjny, z całym szacunkiem dla włożonej pracy przez producenta oprogramowania. Można wskazać wiele bezpłatnych dekoderów, przedstawiciele producentów pozostałych marek powinny pójść za przykładem np.mari Ford: http://www.etis.ford.com/vehicleRegSelector.do;jsessionid=EE75203837949C54F359F0AD3E7B2CCD.fcvas502,
czy też „stajni” Fiat: http://eper.fiatforum.com/eper/navi?COUNTRY=023&SBMK=F&DRIVE=D&MAKE=F&CHASSIS_NO=ZCF04580105222749&ALL_FIG=0&LANGUAGE=6&PREVIOUS_KEY=FORM&NEW_HTTP=TRUE&ALL_LIST_PART=0&SB_CODE=-1&KEY=HOME&PRINT_MODE=0&EPER_CAT=SP&GUI_LANG=6&WINDOW_ID=1
także rzucanie frazesów o najlepszym (jednym) oprogramowaniu świadczy o niskim poziomie i braku szacunku dla środowiska.
Pozdrawiam
15 maja 2015 @ 08:23
„warto by wiedzieć który program najlepiej dekoduje” – jeszcze jedno tytułem zakończenia „wśród sprzedawców kitu jesteś mistrzem”.
15 maja 2015 @ 09:25
„wśród sprzedawców kitu jesteś mistrzem”
Jakim mistrzem? Z całą pewnością jest Królem!
15 maja 2015 @ 14:41
Skaut! Pamiętaj, że „krul jest tylko jeden”
4 czerwca 2015 @ 04:47
Cyt.: ” . . . Nie chodzi o pokonanie kogokolwiek, a o usprawnienie i ujednolicenie systemu badań technicznych pojazdów.”
Wydaje mi się, że jednak nie da się usprawnić naszego systemu BT bez „pokonania” urzędniczej ospałości (patrz np. efekty prac tzw. „grupy roboczej”).
A, jak naszych resortowych urzędników obudzić do pracy? Odpowiedź na to pytanie muszą mieć nasi liderzy, a nie mają, Wobec tego perspektywy widzę marne.
I pozdrawiam
dP