Graty (?) jeżdżą po naszych ulicach i . . . – latają po niebie?
A, jeśli nie „graty”, to czy jesteś na tyle bogaty?
W sobotnio-niedzielnym wydaniu GW p. Andrzej Kublik skomentował – dość jednostronnie! – słuszną decyzję Sejmu o likwidacji 500 zł opłaty recyklingowej pojazdów wycofanych z eksploatacji (poniżej), co nastąpi od 2017 r. I pomijam już fakt, że jest to efekt niezaradności naszego śpiącego resortu transportu, który doprowadził do sytuacji, że Polska mogła ponownie przegrać kolejną już sprawę przed Trybunałem Sprawiedliwości UE, o czym p. A. Kublik zapomniał napisać.
Ponadto na uwagę zasługuje, że w swoim komentarzu wsparł się tylko jedną opinią, czyli opinią znanego nam lobbysty (od PNP), jakim jest Prezes Jakub Faryś z Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM). Mamy więc tutaj taką nieco śmieszną sytuację, że tych dwóch panów dmie w jedną trąbę.
Postanowiłem napisać na ten temat te przysłowiowe dwa zdania, z dwóch zasadniczych powodów:
1. Sprawa ta dotyczy także naszego środowiska, bo od 2017 r. należy oczekiwać wzrostu tzw. „pierwszych” BT na naszych SKP, z uwagi na niższe koszty sprowadzenia takich pojazdów. Dlatego do tego czasu musimy doprowadzić do ujednolicenia w całym Kraju praktyki postępowania z tymi pojazdami.
2. Demonizowanie tego problemu, choćby poprzez takie tępe sugestie bez żadnego uzasadnienia, że będą to jedynie i wyłącznie cyt. „graty” jest już męczące. Praktycznie co tydzień poddawani jesteśmy praniu mózgów w podobnym tonie w różnych gazetach i czasopismach.
Po niebie latają samoloty, których wiek wynosi bardzo często (Bardzo Często) ponad 15 lat i starsze (35 lat!), i nikt z tego faktu nie robi problemów, nikt nie śmie nazywać ich cyt. „gratami”. Te samoloty nie zabierają 4 pasażerów, jak większość pojazdów poruszających się po naszych drogach, tylko często nawet 100. I jeśli pisze się o jakimś zagrożeniu z tytułu wieku tych samolotów, to tylko w odniesieniu do problemów związanych z ochroną środowiska (spaliny), i to bardzo, bardzo rzadko. A, jeśli ktoś myśli, że te samoloty nigdy nie były naprawiane (podobnie, jak naprawia się samochody z Niemiec i np. Belgii), to się zwyczajnie myli lub jest gamoniem.
Bo wszyscy normalni Ludzie wiedzą, że:
a/ latające wiekowe maszyny są sprawne, a najczęściej psującym się elementem jest Człowiek pokroju A. Lubitza lub o mentalności naszych wojskowych pilotów (patrz Casa-Mirosławiec lub Smoleńsk).
b/ nowe samoloty dużo kosztują i społeczeństwo akceptuje ograniczenie takich zakupów.
Nie trzeba być inżynierem, żeby wiedzieć o tym, iż zagrożenia wynikające z latania 100 osobowym samolotem są większe niż zagrożenia z poruszania się samochodem, w którym jedzie 5 osób. Ale i tutaj, te dwa tak różne sposoby przemieszczania się łączy tylko jedno – najsłabszym ogniwem nie jest maszyna, ale przekraczający prędkość Człowiek, o czym zdaje się nie wiedzieć p. Andrzej Kublik, bo jest chyba za młody (na co wskazuje zdjęcie).
Panowie Faryś i Kublik zapomnieli też napisać/powiedzieć (może o tym nie wiedzą, bo za młodzi), ile dziennie naprawia się w Polsce naszych pojazdów po stłuczkach i kolizjach, które następnie wracają do ruchu, bo nie stanowią zagrożenia dla BRD. Więc czemu czepiają się, jak rzep psiego ogona, tylko tych zagranicznych?
I zapomnieli napisać to najważniejsze, że można ograniczyć import używanych pojazdów poprzez podniesienie pensji Polakom (np. x 3). Ten prosty manewr sprawi, że częściej już będzie nas stać na kupno nowego samochodu (tylko, że wówczas p. A. Kublik nie będzie miał o czym pisać?).
I tylko w tym duchu polecam już dalsze dywagacje w temacie „graty”, panie Andrzeju Kublik (myślowo kostropaty).
I pozdrawiam dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
P.S.
Także i w tym przypadku zabrakło mi informacji pt. „artykuł sponsorowany” przez PNP.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
kwi 28 2015
GRATY ?
Graty (?) jeżdżą po naszych ulicach i . . . – latają po niebie?
A, jeśli nie „graty”, to czy jesteś na tyle bogaty?
W sobotnio-niedzielnym wydaniu GW p. Andrzej Kublik skomentował – dość jednostronnie! – słuszną decyzję Sejmu o likwidacji 500 zł opłaty recyklingowej pojazdów wycofanych z eksploatacji (poniżej), co nastąpi od 2017 r. I pomijam już fakt, że jest to efekt niezaradności naszego śpiącego resortu transportu, który doprowadził do sytuacji, że Polska mogła ponownie przegrać kolejną już sprawę przed Trybunałem Sprawiedliwości UE, o czym p. A. Kublik zapomniał napisać.
Ponadto na uwagę zasługuje, że w swoim komentarzu wsparł się tylko jedną opinią, czyli opinią znanego nam lobbysty (od PNP), jakim jest Prezes Jakub Faryś z Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM). Mamy więc tutaj taką nieco śmieszną sytuację, że tych dwóch panów dmie w jedną trąbę.
Postanowiłem napisać na ten temat te przysłowiowe dwa zdania, z dwóch zasadniczych powodów:
1. Sprawa ta dotyczy także naszego środowiska, bo od 2017 r. należy oczekiwać wzrostu tzw. „pierwszych” BT na naszych SKP, z uwagi na niższe koszty sprowadzenia takich pojazdów. Dlatego do tego czasu musimy doprowadzić do ujednolicenia w całym Kraju praktyki postępowania z tymi pojazdami.
2. Demonizowanie tego problemu, choćby poprzez takie tępe sugestie bez żadnego uzasadnienia, że będą to jedynie i wyłącznie cyt. „graty” jest już męczące. Praktycznie co tydzień poddawani jesteśmy praniu mózgów w podobnym tonie w różnych gazetach i czasopismach.
Po niebie latają samoloty, których wiek wynosi bardzo często (Bardzo Często) ponad 15 lat i starsze (35 lat!), i nikt z tego faktu nie robi problemów, nikt nie śmie nazywać ich cyt. „gratami”. Te samoloty nie zabierają 4 pasażerów, jak większość pojazdów poruszających się po naszych drogach, tylko często nawet 100. I jeśli pisze się o jakimś zagrożeniu z tytułu wieku tych samolotów, to tylko w odniesieniu do problemów związanych z ochroną środowiska (spaliny), i to bardzo, bardzo rzadko. A, jeśli ktoś myśli, że te samoloty nigdy nie były naprawiane (podobnie, jak naprawia się samochody z Niemiec i np. Belgii), to się zwyczajnie myli lub jest gamoniem.
Bo wszyscy normalni Ludzie wiedzą, że:
a/ latające wiekowe maszyny są sprawne, a najczęściej psującym się elementem jest Człowiek pokroju A. Lubitza lub o mentalności naszych wojskowych pilotów (patrz Casa-Mirosławiec lub Smoleńsk).
b/ nowe samoloty dużo kosztują i społeczeństwo akceptuje ograniczenie takich zakupów.
Nie trzeba być inżynierem, żeby wiedzieć o tym, iż zagrożenia wynikające z latania 100 osobowym samolotem są większe niż zagrożenia z poruszania się samochodem, w którym jedzie 5 osób. Ale i tutaj, te dwa tak różne sposoby przemieszczania się łączy tylko jedno – najsłabszym ogniwem nie jest maszyna, ale przekraczający prędkość Człowiek, o czym zdaje się nie wiedzieć p. Andrzej Kublik, bo jest chyba za młody (na co wskazuje zdjęcie).
Panowie Faryś i Kublik zapomnieli też napisać/powiedzieć (może o tym nie wiedzą, bo za młodzi), ile dziennie naprawia się w Polsce naszych pojazdów po stłuczkach i kolizjach, które następnie wracają do ruchu, bo nie stanowią zagrożenia dla BRD. Więc czemu czepiają się, jak rzep psiego ogona, tylko tych zagranicznych?
I zapomnieli napisać to najważniejsze, że można ograniczyć import używanych pojazdów poprzez podniesienie pensji Polakom (np. x 3). Ten prosty manewr sprawi, że częściej już będzie nas stać na kupno nowego samochodu (tylko, że wówczas p. A. Kublik nie będzie miał o czym pisać?).
I tylko w tym duchu polecam już dalsze dywagacje w temacie „graty”, panie Andrzeju Kublik (myślowo kostropaty).
I pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
P.S.
Także i w tym przypadku zabrakło mi informacji pt. „artykuł sponsorowany” przez PNP.
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
By dP • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy 0 • Tags: BRD, decyzje urzędnicze, diagnosta samochodowy, motoryzacja, PNP, PZPM, resort transportu