Na wstępie autor wspomina o wprowadzonych w naszym PoRD zmianach w 2014 r., które są wynikiem procesu unifikacji (ujednolicenia) BT w całej UE. I to stało się powodem, że będąc w Anglii w pobliżu Portsmouth, postanowił zapoznać się z tamtejszym systemem BT.
Każdy tamtejszy warsztat może zwrócić się o uzyskanie zezwolenia na przeprowadzanie BT. Pozytywna decyzja wiąże się z uzyskaniem logo „TEST CENTRE”, nad którym widnieje logo Departamentu VOSA nadzorującego tamtejsze SKP. To VOSA określa wymagania dla przyszłych SKP i tamtejszych „testerów”, a po naszemu insp. UDS-ów.
BT rozpoczyna się od identyfikacji pojazdu, wpisania nr nadwozia i stanu licznika do komputera. Potem drukuje się protokół , na którym widnieją wszystkie potrzebne nam dane techniczne tego pojazdu z informacją o wyniku poprzedniego BT (automatyczna identyfikacja po nr VIN?).
Badanie hamulców na rolkach wykonuje się bez miernika siły nacisku na pedał hamulca. Wyniki zostały wpisane ręcznie do wydrukowanego wcześniej protokołu. Dalej analiza spalin bez sondy obrotów i temperatury, a zrobiony wydruk dołączono do protokołu.
Po szarpaku, na podnośniku dokonano oceny organoleptycznej zawieszenia, układu kierowniczego i podwozia przy użyciu bardzo prostego zestawu narzędzi. Dalej kontrola oświetlenia + regulacja świateł.
Wszelkie zauważone nieprawidłowości wpisywane są ręcznie i na bieżąco od wcześniej wydrukowanego protokołu.
W przypadku wadliwych żarówek lub piór wycieraczek, tamtejszy insp. UDS (tester) wymienia je na nowe, doliczając stosowną opłatę.
I to tyle, jeśli chodzi o ich pracę.
Z załączonych zdjęć tamtejszej SKP wynika, że to zwolennicy „artystycznego nieładu” (fleje?) pracujący na mocno wyeksploatowanych urządzeniach. Kalibracji dokonuje się co 6 m-cy i dotyczy to tylko urządzeń mierzących (rolki, analizator i dymomierz, przyrząd do świateł).
Kanciapy są podobne do naszych, ale jest też wytyczone stanowisko dla klienta, taki „wybieg” otoczony barierką o wym. 1,5 x 1,0 m, gdzie na stojąco oczekuje on na wynik BT.
Po zakończeniu BT klient płaci 54,85 Euro (pojazd do 3,5 dmc) i otrzymuje certyfikat, podobnie jak to opisywałem w Hiszpanii (pamiętacie: El Portador?)[2] i na wzór naszego zaświadczenia.
A na postawione w tym artykule pytanie, który system BT jest lepszy (angielski, czy polski), nie można odpowiedzieć bez odniesienia się do:
warunków, po jakich jeżdżą tamtejsze pojazdy (stan dróg i całej infrastruktury, za który w Polsce odpowiadają nasze inżynierskie władze, które są, jakie są),
stanu zasobności naszego społeczeństwa, któremu nasi pracodawcy (złośliwie?) nie chcą płacić tyle co w Anglii,
warunków działania angielskich SKP, gdzie prowadzony warsztat może stanowić podstawę utrzymania firmy, a BT jest tylko ewentualnym dodatkiem/zastrzykiem finansowym (i brak stresu tamtejszych „testerów”).
Zabrakło mi w tym sprawozdaniu informacji, jak oni w Anglii widzą – czekający także ich! – problem niezbędnej unifikacji.
Pan Krzysztof Czerech zapowiada też, że w najbliższym czasie w podobny sposób przedstawi system BT w Belgii i na Litwie – to super (!). Czekamy z niecierpliwością licząc, że problem czekającej ich unifikacji zostanie jednak zarysowany.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
sty 13 2015
BT W ANGLII
BT w Angielii, czyli wiedzy nigdy za mało, gdy za darmo się dostało.
Obiecałem Wam niedawno, że w najbliższym możliwie czasie omówię artykuł Krzysztofa Czerecha[1] pt. „Badania techniczne w Anglii” z nr 12/2014 Serwisu Motoryzacyjnego – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/sm-nr-122014/
Więc tak . . . . .:
Na wstępie autor wspomina o wprowadzonych w naszym PoRD zmianach w 2014 r., które są wynikiem procesu unifikacji (ujednolicenia) BT w całej UE. I to stało się powodem, że będąc w Anglii w pobliżu Portsmouth, postanowił zapoznać się z tamtejszym systemem BT.
Każdy tamtejszy warsztat może zwrócić się o uzyskanie zezwolenia na przeprowadzanie BT. Pozytywna decyzja wiąże się z uzyskaniem logo „TEST CENTRE”, nad którym widnieje logo Departamentu VOSA nadzorującego tamtejsze SKP. To VOSA określa wymagania dla przyszłych SKP i tamtejszych „testerów”, a po naszemu insp. UDS-ów.
BT rozpoczyna się od identyfikacji pojazdu, wpisania nr nadwozia i stanu licznika do komputera. Potem drukuje się protokół , na którym widnieją wszystkie potrzebne nam dane techniczne tego pojazdu z informacją o wyniku poprzedniego BT (automatyczna identyfikacja po nr VIN?).
Badanie hamulców na rolkach wykonuje się bez miernika siły nacisku na pedał hamulca. Wyniki zostały wpisane ręcznie do wydrukowanego wcześniej protokołu. Dalej analiza spalin bez sondy obrotów i temperatury, a zrobiony wydruk dołączono do protokołu.
Po szarpaku, na podnośniku dokonano oceny organoleptycznej zawieszenia, układu kierowniczego i podwozia przy użyciu bardzo prostego zestawu narzędzi. Dalej kontrola oświetlenia + regulacja świateł.
Wszelkie zauważone nieprawidłowości wpisywane są ręcznie i na bieżąco od wcześniej wydrukowanego protokołu.
W przypadku wadliwych żarówek lub piór wycieraczek, tamtejszy insp. UDS (tester) wymienia je na nowe, doliczając stosowną opłatę.
I to tyle, jeśli chodzi o ich pracę.
Z załączonych zdjęć tamtejszej SKP wynika, że to zwolennicy „artystycznego nieładu” (fleje?) pracujący na mocno wyeksploatowanych urządzeniach. Kalibracji dokonuje się co 6 m-cy i dotyczy to tylko urządzeń mierzących (rolki, analizator i dymomierz, przyrząd do świateł).
Kanciapy są podobne do naszych, ale jest też wytyczone stanowisko dla klienta, taki „wybieg” otoczony barierką o wym. 1,5 x 1,0 m, gdzie na stojąco oczekuje on na wynik BT.
Po zakończeniu BT klient płaci 54,85 Euro (pojazd do 3,5 dmc) i otrzymuje certyfikat, podobnie jak to opisywałem w Hiszpanii (pamiętacie: El Portador?)[2] i na wzór naszego zaświadczenia.
A na postawione w tym artykule pytanie, który system BT jest lepszy (angielski, czy polski), nie można odpowiedzieć bez odniesienia się do:
Zabrakło mi w tym sprawozdaniu informacji, jak oni w Anglii widzą – czekający także ich! – problem niezbędnej unifikacji.
Pan Krzysztof Czerech zapowiada też, że w najbliższym czasie w podobny sposób przedstawi system BT w Belgii i na Litwie – to super (!). Czekamy z niecierpliwością licząc, że problem czekającej ich unifikacji zostanie jednak zarysowany.
I dziękując Autorowi,
Pozdrawiam
dziadek Piotra
[1] Członek Rady PISKP
[2] http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/bt-hiszpanii-cz-ii/
http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/bt-hiszpanii/
By dP • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy 0 • Tags: diagnosta samochodowy, Dyrektywa, konsultacje Ministerstwa Transportu, praca diagnosty, Stacja Kontroli Pojazdów (SKP)