I pozostawiam otwarte pytanie, po co nam ta papierologia z DR, gdy mamy elektronikę i wszystkie dane wysyłamy lub możemy wysyłać do Cepik-u? Przypomnę tylko, że wszystkie zainteresowane instytucje mogą sobie sprawdzić w każdej chwili każdy i dowolny pojazd. A jak nie mogą, to niech się zwrócą w tej sprawie do fach-łowców (od gotówki) z MSWiA.
Ale ta sprawa ma też i inny aspekt. Bo każdy z nas od wielu lat spotyka się z tą sytuacją, że przyjeżdża do nas klient ze swoim (nieaktualnym już?) DR, w którym jest brak miejsca na kolejny wpis oraz z zaświadczeniem potwierdzającym przeprowadzenie ostatniego pozytywnego OBT.
Niektórzy tacy klienci praktykują to od roku, a niektórzy jeżdżą tak o kilku lat wożąc ze sobą cały plik starych zaświadczeń. Przypomniałem sobie dyskusje w tym temacie na forum Norcom, którą prowadzono od 2005 r. i . . . . – do dziś nic się tu istotnego nie wydarzyło.
Pamiętam też ciekawy ówczesny argument, że obowiązek zmian danych w DR w terminie 30 dni nie dotyczy obowiązku wymiany samego DR, choć wydaje się, że to zbyt daleko idąca interpretacja (?).
Jak zapewne wiecie, ja także nie należę do świętych i kiedyś, dawno, dawno temu przetestowałem na sobie ten system. Byłem w tym czasie dwukrotnie kontrolowany na drodze przez policjantów i żaden z nich nie zarzucił mi niczego złego w jeżdżeniu na zaświadczenie. Tym samym – w praktyce organów ścigania! – nasze zaświadczenie zrównane zostało z DR i PC.
Podobnie traktuje tę sytuację wielu naszych klientów. Ostatnio np., jedna z klientek rezolutnie zapytała mnie, czy to zaświadczenie potwierdza, że odbyła pozytywnie OBT? Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że to zaświadczenie potwierdza odbycie tego obowiązku, które nałożyło na nią nasze Państwo. Kiwnęła tylko głową i powiedziała, że za rok przyjedzie ponownie po czwarte już zaświadczenie (sic!).
Z tego punktu widzenia można postawić tezę, że nie potrzebujemy już DR i całej rzeszy urzędników zaangażowanych w tę zbędną (?) papierologię, rodem z ubiegłego wieku, albowiem pozytywny wynik OBT jest i w naszym zaświadczeniu, i jest też w Cepik-u, więc każdy zainteresowany w każdej dowolnej chwili ma do tej informacji – teoretycznie! – dostęp. A jeszcze, gdy wejdą naklejki na TR informujące o pozytywnym OBT, to już sama rozmowa o DR będzie anachronizmem . . . (?). Już widzę oczyma wyobraźni te zadowolone miny starostów, którym zostanie kupa kasy z tytułu likwidacji zbędnych urzędniczych etatów w WK.
Zasadne więc wydaje się twierdzenie, że brak aktualnego DR, to nie nasze zmartwienie, gdy klient ma pozytywne zaświadczenie, a sama rozmowa na ten temat, to już zbędne nieporozumienie.
Ale mój spokój w tej sprawie zburzyła sytuacja opisana przez jednego z naszych Kolegów. Otóż na jego SKP przyjechał klient starym parchatym pojazdem z plikiem trzech zaświadczeń o poprawkowym BT i ze zmiętolonym starym policyjnym pokwitowaniem – sprzed kilku miesięcy! – za odebrany DR z tytułu jakiejś usterki.
Klient ten powiedział, że nigdy nie pojedzie odebrać DR, żeby mu go ponownie nie odebrali z tytułu innej już usterki (jednej z wielu) widocznej z daleka w tym pojeździe.
Trudno odmówić racjonalności w postępowaniu tego klienta, który co miesiąc wstępuje na jakąś SKP po kolejne zaświadczenie za 20 zł, bo nasz Kolega insp. UDS wykonujący jako pierwszy to dodatkowe BT poinformował go, że ważność zaświadczenia mija po 30 dniach. W ten sposób, tenże klient, gdy ponownie spotyka się z kolejnymi kontrolującymi, to okazuje kolejne „świeże” zaświadczenie informując błędnie, że rzekomo na dniach odbiera swój DR (?).
Zdezorientowane Policjanciki – nie mając co odebrać! – machają ręką na kolejne widoczne w tym pojeździe usterki. I tak lecą miesiące i lata na zaświadczeniu z dodatkowego BT, bo OBT też jest już niepotrzebne . . . (?!).
Koszt roczny OBT to 99 zł, a ten klient „wynalazca” (Polak potrafi) ma koszt 20 zł x 12 m-cy = 240 zł. Jest faktem, że przepłaca. Ale też jest faktem, że nie tylko nadwyręża obraz naszego środowiska (ludzie mogą myśleć, że za łapówkę puszczamy tego złoma), ale śmieje się w nos wszystkim, którzy są zainteresowaniu BRD!
Więc co, a nam to lata? Zaświadczenie, to nie nasze zmartwienie?
Pyta i pozdrawia oraz do dalszej dyskusji w tym temacie namawia
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
gru 10 2014
ZAŚWIADCZENIE
Zaświadczenie, czy nieporozumienie?
Czy to zaświadczenie, to nasze zmartwienie?
Każdy z nas potwierdzi absurdalność opisanej sytuacji – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/dr-brakuje-miejsca/
I pozostawiam otwarte pytanie, po co nam ta papierologia z DR, gdy mamy elektronikę i wszystkie dane wysyłamy lub możemy wysyłać do Cepik-u? Przypomnę tylko, że wszystkie zainteresowane instytucje mogą sobie sprawdzić w każdej chwili każdy i dowolny pojazd. A jak nie mogą, to niech się zwrócą w tej sprawie do fach-łowców (od gotówki) z MSWiA.
Ale ta sprawa ma też i inny aspekt. Bo każdy z nas od wielu lat spotyka się z tą sytuacją, że przyjeżdża do nas klient ze swoim (nieaktualnym już?) DR, w którym jest brak miejsca na kolejny wpis oraz z zaświadczeniem potwierdzającym przeprowadzenie ostatniego pozytywnego OBT.
Niektórzy tacy klienci praktykują to od roku, a niektórzy jeżdżą tak o kilku lat wożąc ze sobą cały plik starych zaświadczeń. Przypomniałem sobie dyskusje w tym temacie na forum Norcom, którą prowadzono od 2005 r. i . . . . – do dziś nic się tu istotnego nie wydarzyło.
Pamiętam też ciekawy ówczesny argument, że obowiązek zmian danych w DR w terminie 30 dni nie dotyczy obowiązku wymiany samego DR, choć wydaje się, że to zbyt daleko idąca interpretacja (?).
Jak zapewne wiecie, ja także nie należę do świętych i kiedyś, dawno, dawno temu przetestowałem na sobie ten system. Byłem w tym czasie dwukrotnie kontrolowany na drodze przez policjantów i żaden z nich nie zarzucił mi niczego złego w jeżdżeniu na zaświadczenie. Tym samym – w praktyce organów ścigania! – nasze zaświadczenie zrównane zostało z DR i PC.
Podobnie traktuje tę sytuację wielu naszych klientów. Ostatnio np., jedna z klientek rezolutnie zapytała mnie, czy to zaświadczenie potwierdza, że odbyła pozytywnie OBT? Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że to zaświadczenie potwierdza odbycie tego obowiązku, które nałożyło na nią nasze Państwo. Kiwnęła tylko głową i powiedziała, że za rok przyjedzie ponownie po czwarte już zaświadczenie (sic!).
Z tego punktu widzenia można postawić tezę, że nie potrzebujemy już DR i całej rzeszy urzędników zaangażowanych w tę zbędną (?) papierologię, rodem z ubiegłego wieku, albowiem pozytywny wynik OBT jest i w naszym zaświadczeniu, i jest też w Cepik-u, więc każdy zainteresowany w każdej dowolnej chwili ma do tej informacji – teoretycznie! – dostęp. A jeszcze, gdy wejdą naklejki na TR informujące o pozytywnym OBT, to już sama rozmowa o DR będzie anachronizmem . . . (?). Już widzę oczyma wyobraźni te zadowolone miny starostów, którym zostanie kupa kasy z tytułu likwidacji zbędnych urzędniczych etatów w WK.
Zasadne więc wydaje się twierdzenie, że brak aktualnego DR, to nie nasze zmartwienie, gdy klient ma pozytywne zaświadczenie, a sama rozmowa na ten temat, to już zbędne nieporozumienie.
Ale mój spokój w tej sprawie zburzyła sytuacja opisana przez jednego z naszych Kolegów. Otóż na jego SKP przyjechał klient starym parchatym pojazdem z plikiem trzech zaświadczeń o poprawkowym BT i ze zmiętolonym starym policyjnym pokwitowaniem – sprzed kilku miesięcy! – za odebrany DR z tytułu jakiejś usterki.
Klient ten powiedział, że nigdy nie pojedzie odebrać DR, żeby mu go ponownie nie odebrali z tytułu innej już usterki (jednej z wielu) widocznej z daleka w tym pojeździe.
Trudno odmówić racjonalności w postępowaniu tego klienta, który co miesiąc wstępuje na jakąś SKP po kolejne zaświadczenie za 20 zł, bo nasz Kolega insp. UDS wykonujący jako pierwszy to dodatkowe BT poinformował go, że ważność zaświadczenia mija po 30 dniach. W ten sposób, tenże klient, gdy ponownie spotyka się z kolejnymi kontrolującymi, to okazuje kolejne „świeże” zaświadczenie informując błędnie, że rzekomo na dniach odbiera swój DR (?).
Zdezorientowane Policjanciki – nie mając co odebrać! – machają ręką na kolejne widoczne w tym pojeździe usterki. I tak lecą miesiące i lata na zaświadczeniu z dodatkowego BT, bo OBT też jest już niepotrzebne . . . (?!).
Koszt roczny OBT to 99 zł, a ten klient „wynalazca” (Polak potrafi) ma koszt 20 zł x 12 m-cy = 240 zł. Jest faktem, że przepłaca. Ale też jest faktem, że nie tylko nadwyręża obraz naszego środowiska (ludzie mogą myśleć, że za łapówkę puszczamy tego złoma), ale śmieje się w nos wszystkim, którzy są zainteresowaniu BRD!
Więc co, a nam to lata? Zaświadczenie, to nie nasze zmartwienie?
Pyta i pozdrawia oraz do dalszej dyskusji w tym temacie namawia
Dziadek Piotra
By dP • DIAGNOSTA od BRD • Tags: BRD, konsultacje Ministerstwa Transportu, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), rola policji, rola starostwa