Może jeszcze pamiętacie naszą starą SDS-ową ideę z Leszczynka, która zasadzała się na sprawdzonej powszechnie zasadzie, że tylko UDS dobrze nauczy kandydata do naszego zawodu.
Podobnie jest w innych zawodach: kandydatów na lekarzy uczą inni lekarze, kandydata do Policji uczą policjanci, kandydata na strażaka uczą strażacy, kandydata na prawnika uczą inni prawnicy. Na mechanika nie uczą farmaceuci, tylko inni mechanicy, itd., itp., et’cetera.
Takie są zdrowe zasady funkcjonowania także w innych branżach. I co najważniejsze, to zasady te obowiązują nie tylko w naszym Pięknym Kraju, ale sprawdzają się na całym cywilizowanym Bożym Świecie, o czym Wy przecież dobrze wiecie.
System szkolenia, to sprawa do przemyślenia, bo jak jest u nas, to każdy podobno wie. Ale czy na pewno . . . .?
Bo uczą nas różne dziwne firmy z różnym skutkiem (zdawalność znacie), zaś egzaminują nas byli „kolejarze” z TDT (sic!). A jaki jest porządek na kolejach, to sami wiecie . . .
Ale do rzeczy . . . .
Część z Was mogła już poznać obiekty w Świętoszowie. A ci z Was, którzy ich nie widzieli muszą mi uwierzyć na słowo: obiekty te stanowią wspaniałą bazę do prowadzenia takich szkoleń. To właśnie możliwości stojące przed obiektem w Świętoszowie spowodowały, że poklepywany po ramieniu przez Waldka i Piotra wyraziłem zgodę na przeniesienie siedziby naszego Stowarzyszenia do Świętoszowa. Bo i oni zapalili się do tej idei SDS-u z Leszczynka, a mieszcząca się w Świętoszowie OSKP miała być miejscem praktycznej nauki zawodu.
Od tamtych rozmów i decyzji minęło 2 (słownie: dwa) lata . . . .
I gdzie jesteśmy w wyniku tych decyzji . . .?
Przez te dwa mienione lata nic się nie zmieniło, nie licząc zmian w zarządzie naszego OSDS-u.
Nasze ośrodki szkolenia, to sprawa do pilnego przemyślenia. Bo jedna z bardzo tanich firm we Wrocławiu, szkoląca kandydatów na Inspektora UDS-a, którą odwiedziłem osobiście, nie dysponuje żadnymi materiałami szkoleniowymi. Więc przykro było prowadzić tam zajęcia, bo uzasadnione pretensje uczestników skupiały się też na prowadzących. Wykłady były w starym budynku, gdzie koedukacyjne (!?) kibelki są jeszcze poniemieckie z tzw. „górnopłukiem” wykonanym z żeliwa (oczywiście już bez porcelanowej rączki), bez papieru i śmierdzące. Gdy zapytałem ochroniarza i portiera (w jednej osobie), czyli inwalidę w wieku ok. 85-90 z istotną wadą wzroku (szkła okularów, jak denka od butelki) – co jest z papierem toaletowym (?), to odpowiedział mi, że szef kazał im z domu przynosić pocięte gazety (sic!). Ale on nie kupuje gazet, bo nie może ich już czytać z uwagi na upośledzenie wzroku . . . .
Nie było też mydła i ciepłej wody do umycia rąk.
A tu czytelnicy zgłaszają, że w innej jeszcze firmie na Dolnym Śląsku szkolący błędnie interpretują nasze przepisy odnośnie ważności decyzji TDT (rzekoma ważność do końca terminu następnego BT) oraz takie tam inne jeszcze pierdoły . . . (???).
I jak tu zdać egzamin . . .?
A jeszcze inny z dzwoniących Kolegów informuje mnie, że p. Grzegorz Krzemieniecki w objazdowej trasie po Polsce nadal lansuje hasło „nasze terminy tylko z KPA” . . . – o’la, la (?) lub ha, ha, ha . . .
I jak tu nie przyznać racji Koledze „Praktyk”-owi, który wielokrotnie na różnych forach przestrzegał przed tym panem, jego poplecznikami oraz jego „prawnymi (?)” interpretacjami . . .
W tym kontekście warto przypomnieć, że p. Prezes Piotr Gębiś z SIMP i autor naszego podręcznika „Niezbędnik diagnosty” jest wiodącym, który porusza ten temat w rozmowach z naszym resortem transportu w ramach tzw. drugiej grupy roboczej. Bo jakość szkoleń, jakość firm szkolących i jakość warunków, w których szkoli się naszych przyszłych Kolegów i następców, to nasz zywotny interes. Od jakości przyszłych kadr na SKP zależy to, jak będziemy postrzegani przez społeczeństwo. I nie znajduję żadnego uzasadnienia dla dwuletniego zastoju obecnego zarządu OSDS-u w pracach nad tym zagadnieniem.
Ponadto warto zastanowić się, czy obecna sytuacja, to wina systemu szkolenia, czy też winne są poszczególne ośrodki szkolenia (kandydatów na Inspektora UDS-a)?
A Wy co o tym myślicie?
Pyta
Dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – – – – – – –
P.S.
ŹRÓDŁEM INFORMACJI DLA OBYWATELI NIE MOŻE BYĆ TYLKO WŁADZA, ZARZĄDY FIRM, SPÓŁEK LUB STOWARZYSZEŃ.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
cze 19 2014
SYSTEM SZKOLENIA
System szkolenia, to sprawa do przemyślenia.
Może jeszcze pamiętacie naszą starą SDS-ową ideę z Leszczynka, która zasadzała się na sprawdzonej powszechnie zasadzie, że tylko UDS dobrze nauczy kandydata do naszego zawodu.
Podobnie jest w innych zawodach: kandydatów na lekarzy uczą inni lekarze, kandydata do Policji uczą policjanci, kandydata na strażaka uczą strażacy, kandydata na prawnika uczą inni prawnicy. Na mechanika nie uczą farmaceuci, tylko inni mechanicy, itd., itp., et’cetera.
Takie są zdrowe zasady funkcjonowania także w innych branżach. I co najważniejsze, to zasady te obowiązują nie tylko w naszym Pięknym Kraju, ale sprawdzają się na całym cywilizowanym Bożym Świecie, o czym Wy przecież dobrze wiecie.
System szkolenia, to sprawa do przemyślenia, bo jak jest u nas, to każdy podobno wie. Ale czy na pewno . . . .?
Bo uczą nas różne dziwne firmy z różnym skutkiem (zdawalność znacie), zaś egzaminują nas byli „kolejarze” z TDT (sic!). A jaki jest porządek na kolejach, to sami wiecie . . .
Ale do rzeczy . . . .
Część z Was mogła już poznać obiekty w Świętoszowie. A ci z Was, którzy ich nie widzieli muszą mi uwierzyć na słowo: obiekty te stanowią wspaniałą bazę do prowadzenia takich szkoleń. To właśnie możliwości stojące przed obiektem w Świętoszowie spowodowały, że poklepywany po ramieniu przez Waldka i Piotra wyraziłem zgodę na przeniesienie siedziby naszego Stowarzyszenia do Świętoszowa. Bo i oni zapalili się do tej idei SDS-u z Leszczynka, a mieszcząca się w Świętoszowie OSKP miała być miejscem praktycznej nauki zawodu.
Od tamtych rozmów i decyzji minęło 2 (słownie: dwa) lata . . . .
I gdzie jesteśmy w wyniku tych decyzji . . .?
Przez te dwa mienione lata nic się nie zmieniło, nie licząc zmian w zarządzie naszego OSDS-u.
Nasze ośrodki szkolenia, to sprawa do pilnego przemyślenia. Bo jedna z bardzo tanich firm we Wrocławiu, szkoląca kandydatów na Inspektora UDS-a, którą odwiedziłem osobiście, nie dysponuje żadnymi materiałami szkoleniowymi. Więc przykro było prowadzić tam zajęcia, bo uzasadnione pretensje uczestników skupiały się też na prowadzących. Wykłady były w starym budynku, gdzie koedukacyjne (!?) kibelki są jeszcze poniemieckie z tzw. „górnopłukiem” wykonanym z żeliwa (oczywiście już bez porcelanowej rączki), bez papieru i śmierdzące. Gdy zapytałem ochroniarza i portiera (w jednej osobie), czyli inwalidę w wieku ok. 85-90 z istotną wadą wzroku (szkła okularów, jak denka od butelki) – co jest z papierem toaletowym (?), to odpowiedział mi, że szef kazał im z domu przynosić pocięte gazety (sic!). Ale on nie kupuje gazet, bo nie może ich już czytać z uwagi na upośledzenie wzroku . . . .
Nie było też mydła i ciepłej wody do umycia rąk.
A tu czytelnicy zgłaszają, że w innej jeszcze firmie na Dolnym Śląsku szkolący błędnie interpretują nasze przepisy odnośnie ważności decyzji TDT (rzekoma ważność do końca terminu następnego BT) oraz takie tam inne jeszcze pierdoły . . . (???).
I jak tu zdać egzamin . . .?
A jeszcze inny z dzwoniących Kolegów informuje mnie, że p. Grzegorz Krzemieniecki w objazdowej trasie po Polsce nadal lansuje hasło „nasze terminy tylko z KPA” . . . – o’la, la (?) lub ha, ha, ha . . .
I jak tu nie przyznać racji Koledze „Praktyk”-owi, który wielokrotnie na różnych forach przestrzegał przed tym panem, jego poplecznikami oraz jego „prawnymi (?)” interpretacjami . . .
W tym kontekście warto przypomnieć, że p. Prezes Piotr Gębiś z SIMP i autor naszego podręcznika „Niezbędnik diagnosty” jest wiodącym, który porusza ten temat w rozmowach z naszym resortem transportu w ramach tzw. drugiej grupy roboczej. Bo jakość szkoleń, jakość firm szkolących i jakość warunków, w których szkoli się naszych przyszłych Kolegów i następców, to nasz zywotny interes. Od jakości przyszłych kadr na SKP zależy to, jak będziemy postrzegani przez społeczeństwo. I nie znajduję żadnego uzasadnienia dla dwuletniego zastoju obecnego zarządu OSDS-u w pracach nad tym zagadnieniem.
Ponadto warto zastanowić się, czy obecna sytuacja, to wina systemu szkolenia, czy też winne są poszczególne ośrodki szkolenia (kandydatów na Inspektora UDS-a)?
A Wy co o tym myślicie?
Pyta
Dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – – – – – – –
P.S.
ŹRÓDŁEM INFORMACJI DLA OBYWATELI NIE MOŻE BYĆ TYLKO WŁADZA, ZARZĄDY FIRM, SPÓŁEK LUB STOWARZYSZEŃ.
By dP • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy • Tags: branżowe organizacje, diagnosta samochodowy, rola TDT, rola Zarządu OSDS