Egzamin w TDT, czyli co dalej z egzaminami dla kandydatów na diagnostów?
Patrząc na pożółkłe kartki kalendarza z przykrością stwierdzić muszę, że upłynął już kolejny miesiąc od zamieszczenia w dniu 25 sierpnia 2014r. komunikatu na stronie Transportowego Dozoru Technicznego (www.tdt.pl), informujący o niemożliwości przeprowadzania egzaminów kandydatów na diagnostów. I co? No cóż i nic! W dalszym ciągu kandydaci na diagnostów nie mają żadnej informacji kiedy to TDT rozpocznie przeprowadzanie egzaminów.
Na uwagę zasługuje fakt, że TDT nie zaryzykował kolejną nierealną deklaracją o przypuszczalnych terminach egzaminów. Warto postawić sobie pytanie, kto powinien ponieść odpowiedzialność za taki stan rzeczy? TDT całą winą obarcza Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju odpowiadając na zapytania zniecierpliwionych kandydatów na diagnostów, a Ministerstwo milczy nabierając wody w usta. Nie dziwię się wcale rozgoryczeniu kandydatów na diagnostów, którzy w planach tego roku mieli dołączenie do grona uprawnionych diagnostów samochodowych. Spróbujmy odpowiedzieć sobie na pytanie, co tak naprawdę przyniosło wejście w życie z dniem 10 sierpnia 2014 roku ustawy z dnia 10 czerwca 2014 roku o ułatwieniu dostępu do wykonywania niektórych zawodów regulowanych (Dz. U. poz. 768), która wprowadziła zmiany w ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity: Dz. U. z 2012 r., poz. 1137 z późn. zm.), w zakresie wymagań w stosunku do osób ubiegających się o wydanie uprawnień do wykonywania badań technicznych pojazdów oraz diagnostów uzupełniających swoje uprawnienia, a tym samym stała się koniecznością nowelizacji przepisów w sprawie szczegółowych wymagań w stosunku do diagnostów?
Przyniosło jedynie chaos i dezorganizację dotyczącą możliwości dostępu do wykonywania zawodu diagnosty samochodowego! Ponadto ukazało prawdziwe oblicze MIiR w odniesieniu do spraw naszego środowiska. Już w miesiącu czerwcu bieżącego roku w związku z wskazaną wyżej ustawą wiadomym było, że nie obędzie się bez konieczności nowelizacji przepisów w sprawie szczegółowych wymagań w stosunku do diagnostów. Pomimo, iż Ministerstwo podjęło próbę stworzenia stosownego projektu wszelkie prace stanęły na etapie projektu z dnia 01 sierpnia 2014 r.
Należy tu również dodać, że przedstawione uzasadnienie wzbudziło szereg kontrowersji związanych z przytoczonymi przez TDT wyliczeniami opłacalności tejże instytucji w związku z organizacją egzaminów na diagnostę. Niestety uwagi skierowanie nie tylko przez OSDS, ale również przez inne podmioty , dotyczące niewłaściwego sposobu wyliczeń przedstawionych przez TDT nie zostały w żaden sposób uwzględnione! Ministerstwo nie opublikowało wniesionych uwag, ani też w żaden sposób się do nich nie odniosło. Być może stwierdziło, iż nie ma podstaw negować tak (nie)skrupulatnie przygotowanego przez TDT rachunku zysków i strat? Z pewną dawką ironii można powiedzieć, że nie pozbawiono tejże instytucji możliwości dodatkowych wpływów wyłącznie kosztem przyszłych diagnostów. Bierność i opieszałość Ministerstwa w związku przeciągającym się zbyt długo procesem wdrożenia przedmiotowych regulacji prawnych nie jest pierwszym przykładem niewłaściwego podejścia do regulacji przepisów. Przykłady można byłoby mnożyć. Cóż… Może komuś zależy na utrzymaniu takiego stanu rzeczy? Może najbardziej zależy samemu TDT, który z pewnością dąży do zrekompensowania sobie wszelkich poniesione strat, pieczołowicie przedstawionych w uzasadnieniach do projektu.
Brak przytoczonych powyżej uregulowań prawnych o dziwo nie stanowi jednak przeszkody dla ośrodków szkolących, organizujących dla kandydatów na diagnostów swoje kursy i szkolenia. Warto byłoby zastanowić się na jakiej podstawie prawnej opierają swój program szkoleń? Może warto byłoby zapytać chociażby P… na podstawie jakiego to rozporządzenia opracowali swój program kursu rozpoczętego w dniu 17.11.2014 oraz przyjmują zgłoszenia na kolejny kurs w miesiącu styczniu 2015 r. ? Podobne pytanie również skierowane powinno zostać w stronę innych ośrodków, w tym Ośrodka Szkolenia L … w związku z rozpoczętym w dniu 13.11.2014 r. kursem dla diagnostów. Pytam się więc, czy w sytuacji braku podstawy prawnej, regulującej zakres szkoleń oraz zakres egzaminacyjny dla kandydatów na diagnostów wspomniane kursy powinny być przeprowadzane? Czy nie stoi to czasem w sprzeczności z prawem?
Dziwię się (z pewnością nie sam), że wyżej wymienione podmioty posuwają się do takich działań. Czy nie należałoby odebrać tego wyłącznie jako chęć podreperowania budżetu danych ośrodków szkolących diagnostów? W związku z brakiem podstawy regulującej zakres i tematykę kursów dla kandydatów na diagnostów nie należałoby również uznać wspomniane kursy za nieważne i żądać natychmiastowego zaprzestania ich przeprowadzania do momentu ukazania się odpowiedniego aktu prawnego regulującego kwestię wymogów dla diagnostów? Bardzo ciekawym i niezrozumiałym jest fakt, że wspomniane powyżej ośrodki szkolące diagnostów jako opłatę za egzamin na diagnostę przyjmują nieobowiązującą jeszcze kwotę wyszczególnioną tylko i wyłącznie w projekcie rozporządzenia. Czyżby formalna akceptacja zaproponowanych i nie obowiązujących na dzień dzisiejszy stawek za egzamin? Skoro TDT w swoich „wyliczankach” wykazał jakie to ponosi straty w związku z organizacją egzaminów może faktycznie potrzebne jest poparcie wnioskowanych opłat egzaminacyjnych? Tylko w jakim celu? Być może P… wychodzi z założenia, że poparcie nowych stawek za egzamin przyczyni się do „łaskawości” Ministerstwa w stosunku do podniesienia opłat za badania techniczne pojazdów, o co w ostatnim czasie tak usilnie wnioskuje?
Mimo wszystko należy podkreślić, że postawa Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju pozostawia bardzo dużo do życzenia. Sugestie i uwagi naszego środowiska nie są postrzegane przez Ministerstwo jako pożądane kierunki zmierzające do usunięcia nieprawidłowości w obowiązującym stanie prawnym, dotyczącym naszego środowiska, skoro wielokrotnie brak jest odniesienia się do zgłaszanych uwag i wniosków. Czy tak powinno to wyglądać? Ocenę powyższego pozostawiam czytającym.
Na sam koniec swoich rozważań pozwólcie, że przytoczę krótki cytat, który w mojej ocenie powinno wziąć sobie do serca „nasze” Ministerstwo. Cytat nieco historyczny, ale oddający w wyraźny sposób jak powinno być tworzone prawo.
Konstytucja 3 Maja. Ustawa Rządowa z 3 maja 1791 r.
… Wszelka władza społeczności ludzkiej początek swój bierze z woli narodu …
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
gru 2 2014
EGZAMIN W TDT
Egzamin w TDT, czyli co dalej z egzaminami dla kandydatów na diagnostów?
Patrząc na pożółkłe kartki kalendarza z przykrością stwierdzić muszę, że upłynął już kolejny miesiąc od zamieszczenia w dniu 25 sierpnia 2014r. komunikatu na stronie Transportowego Dozoru Technicznego (www.tdt.pl), informujący o niemożliwości przeprowadzania egzaminów kandydatów na diagnostów. I co? No cóż i nic! W dalszym ciągu kandydaci na diagnostów nie mają żadnej informacji kiedy to TDT rozpocznie przeprowadzanie egzaminów.
Na uwagę zasługuje fakt, że TDT nie zaryzykował kolejną nierealną deklaracją o przypuszczalnych terminach egzaminów. Warto postawić sobie pytanie, kto powinien ponieść odpowiedzialność za taki stan rzeczy? TDT całą winą obarcza Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju odpowiadając na zapytania zniecierpliwionych kandydatów na diagnostów, a Ministerstwo milczy nabierając wody w usta. Nie dziwię się wcale rozgoryczeniu kandydatów na diagnostów, którzy w planach tego roku mieli dołączenie do grona uprawnionych diagnostów samochodowych. Spróbujmy odpowiedzieć sobie na pytanie, co tak naprawdę przyniosło wejście w życie z dniem 10 sierpnia 2014 roku ustawy z dnia 10 czerwca 2014 roku o ułatwieniu dostępu do wykonywania niektórych zawodów regulowanych (Dz. U. poz. 768), która wprowadziła zmiany w ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity: Dz. U. z 2012 r., poz. 1137 z późn. zm.), w zakresie wymagań w stosunku do osób ubiegających się o wydanie uprawnień do wykonywania badań technicznych pojazdów oraz diagnostów uzupełniających swoje uprawnienia, a tym samym stała się koniecznością nowelizacji przepisów w sprawie szczegółowych wymagań w stosunku do diagnostów?
Przyniosło jedynie chaos i dezorganizację dotyczącą możliwości dostępu do wykonywania zawodu diagnosty samochodowego! Ponadto ukazało prawdziwe oblicze MIiR w odniesieniu do spraw naszego środowiska. Już w miesiącu czerwcu bieżącego roku w związku z wskazaną wyżej ustawą wiadomym było, że nie obędzie się bez konieczności nowelizacji przepisów w sprawie szczegółowych wymagań w stosunku do diagnostów. Pomimo, iż Ministerstwo podjęło próbę stworzenia stosownego projektu wszelkie prace stanęły na etapie projektu z dnia 01 sierpnia 2014 r.
Należy tu również dodać, że przedstawione uzasadnienie wzbudziło szereg kontrowersji związanych z przytoczonymi przez TDT wyliczeniami opłacalności tejże instytucji w związku z organizacją egzaminów na diagnostę. Niestety uwagi skierowanie nie tylko przez OSDS, ale również przez inne podmioty , dotyczące niewłaściwego sposobu wyliczeń przedstawionych przez TDT nie zostały w żaden sposób uwzględnione! Ministerstwo nie opublikowało wniesionych uwag, ani też w żaden sposób się do nich nie odniosło. Być może stwierdziło, iż nie ma podstaw negować tak (nie)skrupulatnie przygotowanego przez TDT rachunku zysków i strat? Z pewną dawką ironii można powiedzieć, że nie pozbawiono tejże instytucji możliwości dodatkowych wpływów wyłącznie kosztem przyszłych diagnostów. Bierność i opieszałość Ministerstwa w związku przeciągającym się zbyt długo procesem wdrożenia przedmiotowych regulacji prawnych nie jest pierwszym przykładem niewłaściwego podejścia do regulacji przepisów. Przykłady można byłoby mnożyć. Cóż… Może komuś zależy na utrzymaniu takiego stanu rzeczy? Może najbardziej zależy samemu TDT, który z pewnością dąży do zrekompensowania sobie wszelkich poniesione strat, pieczołowicie przedstawionych w uzasadnieniach do projektu.
Brak przytoczonych powyżej uregulowań prawnych o dziwo nie stanowi jednak przeszkody dla ośrodków szkolących, organizujących dla kandydatów na diagnostów swoje kursy i szkolenia. Warto byłoby zastanowić się na jakiej podstawie prawnej opierają swój program szkoleń? Może warto byłoby zapytać chociażby P… na podstawie jakiego to rozporządzenia opracowali swój program kursu rozpoczętego w dniu 17.11.2014 oraz przyjmują zgłoszenia na kolejny kurs w miesiącu styczniu 2015 r. ? Podobne pytanie również skierowane powinno zostać w stronę innych ośrodków, w tym Ośrodka Szkolenia L … w związku z rozpoczętym w dniu 13.11.2014 r. kursem dla diagnostów. Pytam się więc, czy w sytuacji braku podstawy prawnej, regulującej zakres szkoleń oraz zakres egzaminacyjny dla kandydatów na diagnostów wspomniane kursy powinny być przeprowadzane? Czy nie stoi to czasem w sprzeczności z prawem?
Dziwię się (z pewnością nie sam), że wyżej wymienione podmioty posuwają się do takich działań. Czy nie należałoby odebrać tego wyłącznie jako chęć podreperowania budżetu danych ośrodków szkolących diagnostów? W związku z brakiem podstawy regulującej zakres i tematykę kursów dla kandydatów na diagnostów nie należałoby również uznać wspomniane kursy za nieważne i żądać natychmiastowego zaprzestania ich przeprowadzania do momentu ukazania się odpowiedniego aktu prawnego regulującego kwestię wymogów dla diagnostów? Bardzo ciekawym i niezrozumiałym jest fakt, że wspomniane powyżej ośrodki szkolące diagnostów jako opłatę za egzamin na diagnostę przyjmują nieobowiązującą jeszcze kwotę wyszczególnioną tylko i wyłącznie w projekcie rozporządzenia. Czyżby formalna akceptacja zaproponowanych i nie obowiązujących na dzień dzisiejszy stawek za egzamin? Skoro TDT w swoich „wyliczankach” wykazał jakie to ponosi straty w związku z organizacją egzaminów może faktycznie potrzebne jest poparcie wnioskowanych opłat egzaminacyjnych? Tylko w jakim celu? Być może P… wychodzi z założenia, że poparcie nowych stawek za egzamin przyczyni się do „łaskawości” Ministerstwa w stosunku do podniesienia opłat za badania techniczne pojazdów, o co w ostatnim czasie tak usilnie wnioskuje?
Mimo wszystko należy podkreślić, że postawa Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju pozostawia bardzo dużo do życzenia. Sugestie i uwagi naszego środowiska nie są postrzegane przez Ministerstwo jako pożądane kierunki zmierzające do usunięcia nieprawidłowości w obowiązującym stanie prawnym, dotyczącym naszego środowiska, skoro wielokrotnie brak jest odniesienia się do zgłaszanych uwag i wniosków. Czy tak powinno to wyglądać? Ocenę powyższego pozostawiam czytającym.
Na sam koniec swoich rozważań pozwólcie, że przytoczę krótki cytat, który w mojej ocenie powinno wziąć sobie do serca „nasze” Ministerstwo. Cytat nieco historyczny, ale oddający w wyraźny sposób jak powinno być tworzone prawo.
Konstytucja 3 Maja. Ustawa Rządowa z 3 maja 1791 r.
… Wszelka władza społeczności ludzkiej początek swój bierze z woli narodu …
Nic bez nas o nas !
Natasza
W.G.
Źródło: http://osds.org.pl/?p=913
By dP • Nasi Goście i Współpracownicy diagnozują • Tags: decyzje urzędnicze, konsultacje Ministerstwa Transportu, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), resort transportu, rola TDT