Sprawa jest stosunkowo prosta i łatwa, bo gdy założenie jest błędne, to i wnioski też muszą być błędne (mówimy: i mysz urodziła górę). Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia całkiem niedawno, gdy informowałem o tym zjawisku: https://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/martwe-dusze-drogach/
A tu masz . . . ., jak z liścia w twarz . . .
Bo w gazecie Rzeczpospolita z 26.08.’14 r. znalazłem jeszcze wywiad/rozmowę z Andrzejem Witkowskim, Prezesem Polskiego Związku Motorowego (poniżej). On także wpadł w tę pułapkę błędnego założenia, w wyniku czego wyciąga też błędne wnioski.
A Pan Prezes nawet nie stara się tego kłamstwa prostować. Nawet nie zakładam, że nie zna prawdy na ten nasz branżowy temat. Ale przechodząc nad tym do porządku nijako autoryzuje to kłamstwo swoim autorytetem. Przypomnę tylko, że żadne statystyki nie potwierdzają, że starsze pojazdy generują większą ilość wypadków lub kolizji drogowych (sic!).
Ponadto sam tytuł jest błędem.
Bo ściąganie do Polski tzw. „złomu” nie jest naganne, gdy wszystkim się opłaca, bo mamy już wreszcie demokrację i wolny rynek, o czym zdają się niektórzy nieco (?) zapominać!!! Ja rozumiem resentymenty do przeszłości (sam nie jestem od nich wolny), ale bez przesady, aby aż tak ingerować w wolny rynek i przy użyciu „takich” metod.
Sam przywiozłem sobie swój obecny samochód z Niemiec i wcale (nic, a nic!) nie żałuję. Tej klasy pojazdu nigdy bym nie kupił w Polsce za daną mi cenę. Dzięki podobnym sytuacjom odrabiamy zaległości w przedmiocie „motoryzacja”. Jako Polacy otrzymaliśmy cały pakiet różnorodnych pojazdów w bardzo zróżnicowanej cenie. Dzięki temu uczymy się tej motoryzacji. Zyskali też nasi mechanicy, którzy musieli zmierzyć się z nowymi wyzwaniami technicznymi i . . . . – podołali temu.
Postulaty PZM są szkodliwe i krzywdzące dla całego naszego środowiska.
Na ściąganie tzw. „złomu” zyskało przecież całe nasze środowisko związane z SKP, gdyż dzięki temu mieliśmy i nadal mamy zwiększony obrót. Tego obrotu nigdy by nie zapewniło posiadanie przez nasze społeczeństwo tylko nowych pojazdów, czego chce PZM. Bo czasookresy badania technicznego nowych pojazdów są rzadsze, co generuje mniejszy przychód. Ponadto naszego biednego społeczeństwa nie stać na nowe pojazdy, więc branża SKP może dodatkowo stracić na mniejszej ilości badań technicznych, gdyby zrealizować postulaty PZM.
Prezes A. Witkowski twierdzi, że samochody są źle kontrolowane, nie informując nas i czytelników, na czym opiera swoje tezy. Nie podaje też żadnych dowodów wskazujących na „dużą liczbę starych aut w złym stanie technicznym”.
Ja wiem, że tak łatwo rzuca się takie różne . . . . (pomówienia i insynuacje?), bo nasze środowisko jeszcze nie potrafi bronić swojego dobrego imienia. Mam nadzieję, że doczekamy się tego, że ktoś wreszcie stanie w naszej obronie.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
sie 28 2014
BZDURY BRANŻOWE
Bzdury branżowe, czyli „opowieści” nienowe
o tym, jak to mysz potrafi porodzić góry.
Sprawa jest stosunkowo prosta i łatwa, bo gdy założenie jest błędne, to i wnioski też muszą być błędne (mówimy: i mysz urodziła górę). Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia całkiem niedawno, gdy informowałem o tym zjawisku: https://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/martwe-dusze-drogach/
A tu masz . . . ., jak z liścia w twarz . . .
Bo w gazecie Rzeczpospolita z 26.08.’14 r. znalazłem jeszcze wywiad/rozmowę z Andrzejem Witkowskim, Prezesem Polskiego Związku Motorowego (poniżej). On także wpadł w tę pułapkę błędnego założenia, w wyniku czego wyciąga też błędne wnioski.
Już pierwsze zdanie zawiera kłamstwo. Bo nie jest prawdą (a co nie jest prawdą, to jest kłamstwem!), że po naszych drogach jeżdżą coraz starsze samochody, patrz https://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/branzowe-bzdury/
A Pan Prezes nawet nie stara się tego kłamstwa prostować. Nawet nie zakładam, że nie zna prawdy na ten nasz branżowy temat. Ale przechodząc nad tym do porządku nijako autoryzuje to kłamstwo swoim autorytetem. Przypomnę tylko, że żadne statystyki nie potwierdzają, że starsze pojazdy generują większą ilość wypadków lub kolizji drogowych (sic!).
Ponadto sam tytuł jest błędem.
Bo ściąganie do Polski tzw. „złomu” nie jest naganne, gdy wszystkim się opłaca, bo mamy już wreszcie demokrację i wolny rynek, o czym zdają się niektórzy nieco (?) zapominać!!! Ja rozumiem resentymenty do przeszłości (sam nie jestem od nich wolny), ale bez przesady, aby aż tak ingerować w wolny rynek i przy użyciu „takich” metod.
Sam przywiozłem sobie swój obecny samochód z Niemiec i wcale (nic, a nic!) nie żałuję. Tej klasy pojazdu nigdy bym nie kupił w Polsce za daną mi cenę. Dzięki podobnym sytuacjom odrabiamy zaległości w przedmiocie „motoryzacja”. Jako Polacy otrzymaliśmy cały pakiet różnorodnych pojazdów w bardzo zróżnicowanej cenie. Dzięki temu uczymy się tej motoryzacji. Zyskali też nasi mechanicy, którzy musieli zmierzyć się z nowymi wyzwaniami technicznymi i . . . . – podołali temu.
Postulaty PZM są szkodliwe i krzywdzące dla całego naszego środowiska.
Na ściąganie tzw. „złomu” zyskało przecież całe nasze środowisko związane z SKP, gdyż dzięki temu mieliśmy i nadal mamy zwiększony obrót. Tego obrotu nigdy by nie zapewniło posiadanie przez nasze społeczeństwo tylko nowych pojazdów, czego chce PZM. Bo czasookresy badania technicznego nowych pojazdów są rzadsze, co generuje mniejszy przychód. Ponadto naszego biednego społeczeństwa nie stać na nowe pojazdy, więc branża SKP może dodatkowo stracić na mniejszej ilości badań technicznych, gdyby zrealizować postulaty PZM.
Prezes A. Witkowski twierdzi, że samochody są źle kontrolowane, nie informując nas i czytelników, na czym opiera swoje tezy. Nie podaje też żadnych dowodów wskazujących na „dużą liczbę starych aut w złym stanie technicznym”.
Ja wiem, że tak łatwo rzuca się takie różne . . . . (pomówienia i insynuacje?), bo nasze środowisko jeszcze nie potrafi bronić swojego dobrego imienia. Mam nadzieję, że doczekamy się tego, że ktoś wreszcie stanie w naszej obronie.
Ale poczytajcie sami
dP
By dP • Nasi Goście i Współpracownicy diagnozują • Tags: branżowe organizacje, BRD, motoryzacja, Polski Związek Motorowy