W Internecie znalazłem i . . . – w temat ten wlazłem.
W Internecie ukazał się tekst pt. „Masz starsze auto? Wkrótce rząd przerobi je na żyletki” .[1]
Z treści tego tekstu wynikać może, że planuje się radykalnie zaostrzyć BT[2] w celu „eliminacji niesprawnych pojazdów” z naszych dróg.
A ja sądzę, że zamiast tej „eliminacji” lepszym wyjściem jest ewentualna naprawa tych pojazdów, co uchroni wiele tysięcy miejsc pracy w naszych warsztatach na terenie całej Polski. A ponadto naprawa takich pojazdówi będzie bardziej ekologiczna – z punktu widzenia środowiska naturalnego – niż produkcja nowych pojazdów.
Napisano też, że podobno zmian w systemie kontroli aut domagają się nawet diagności (?), gdyż w przeciwnym wypadku liczba wypadków z udziałem starych pojazdów nigdy nie spadnie.
No cóż, to przesadne stwierdzenie. Nie wiem o jakich diagnostów może chodzić (uczestnicy grupy roboczej?) tym bardziej, że nie są znane żadne badania, z których może wynikać zależność „im starszy pojazd tym częściej ulega wypadkowi”.
Czytałem kiedyś, że temat ten ma zostać wreszcie ostatecznie wyjaśniony w oparciu o ciekawy europejski projekt badawczy http://www.dacota-project.eu/ „DaKoTa”, w którym uczestniczy nasz Instytut Transportu Samochodowego (ITS)[3], ale brak jeszcze końcowych efektów ich pracy.
Ponadto mam wątpliwości, co do wiarygodności badań, w które (po stronie pozostałych państw UE):
– nie zaangażowano politechnicznych placówek naukowych,
Autor omawianego tekstu, pan Tomasz Żółciak, zapomniał też zapisać, jakich to zmian w systemie „domagają się diagności”. Bo ja, na ten przykład domagam się zmiany w podejściu właścicieli SKP[5] do swoich pracowników UDS-ów, o czym milczy PSKP[6], zarząd naszego OSDS[7]-u i autor omawianego tekstu.
Pan Tomasz Żółciak epatuje nas plotkami i półprawdami, jakby działał na zlecenie lobbystów od PNP . A wystarczyło zaznajomić się ze znanym sprawozdaniem WK w Krakowie lub choćby przeczytać http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/najlepsza-stacja-kontroli-pojazdow/. A takich SKP w całej Polsce jest wiele i coraz więcej.
Więc pisanie podobnych słów, jak cyt. „Większość badań technicznych to fikcja.” jest policzkiem wymierzonym całemu naszemu środowisku i naszym rzetelnie pracującym Kolegom na tych najlepszych w Kraju SKP.
Aż dziw bierze, że nasz OSDS[8] nie wytoczył jeszcze procesu o zniesławienie temu autorowi tych „prawd objawionych”. I przypominam tylko, że zapisy w Statucie OSDS-u uprawniają do takich sądowych kroków. No szkoda . . .
Może to prawda, że w Polsce tylko niecałe 2 proc. aut otrzymuje „N”, gdy w krajach skandynawskich samochody są młodsze, a odsiewanych jest 25–30 proc, zaś na Łotwie nawet 50 proc. Ale autor omawianego tekstu zapomniał podkreślić, że wynika to ze znanej wszystkim polityki, którą wobec klientów SKP oficjalnie prowadzi zdecydowana większość naszych właścicieli (w tym członkowie wszystkich naszych branżowych organizacji). Otóż warunkiem przyjęcia do pracy UDS-a jest określenie sposobów zachowania się wobec klienta w czasie BT. Chodzi tu o odsyłanie klienta „do warsztatu” i przerywanie w ten sposób BT do czasu naprawy pojazdu, bez odnotowywania tego faktu w dokumentacji SKP.
Szkoda, że prawda o naszej pracy przebija się z tak miernym skutkiem. Szkoda, że OSDS, który powołaliśmy do obrony naszego dobrego imienia przez 1,5 roku nie pochwalił się ani razu skuteczną obroną wobec napastliwych autorów podobnych tekstów. Szkoda, że swoich własnych pracowników i ich dobrego imienia nie broni też PSKP, szkoda.
[2] BT, to skrót słów „badanie techniczne” pojazdu, które może być okresowe lub dodatkowe, a które przeprowadza UDS na SKP.
[3] „XII Międzynarodowa Konferencja Szkoleniowa”, wydawnictwo ITS, 2011 r., Wojciech Przybylski, str. 10.
[4] PNP, to stowarzyszenia i inne organizacje zrzeszające producentów nowych pojazdów.
[5] SKP, to miejsce pracy UDS-a, czyli stacja Kontroli Pojazdów (okręgowa lub podstawowa)
[6] PISKP, to lobująca na rzecz właścicieli SKP organizacja na ustawowych podstawach, czyli Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, która często zapomina o zatrudnionych u siebie pracownikach.
[7] OSDS, to ogólnopolskie Stowarzyszenie Diagnostów Samochodowych z siedzibą w Świętoszowie, które powstało 1 lipca 2012 r. na bazie i w oparciu o doświadczenie SDS-u.
[8] Ochrona dobrego imienia naszego całego środowiska jest wpisana w Statut! Ale widocznie czytanie ze zrozumieniem naszego Statutu jest jakimś kłopotem dla członków zarządu. Zamiast pracy organizacyjnej w OSDS, do której nikt ich siłą nie zmuszał, wolą popisywać się na forach.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
lis 24 2013
W INTERNECIE ZNALAZŁEM
W Internecie znalazłem i . . . – w temat ten wlazłem.
W Internecie ukazał się tekst pt. „Masz starsze auto? Wkrótce rząd przerobi je na żyletki” .[1]
Z treści tego tekstu wynikać może, że planuje się radykalnie zaostrzyć BT[2] w celu „eliminacji niesprawnych pojazdów” z naszych dróg.
A ja sądzę, że zamiast tej „eliminacji” lepszym wyjściem jest ewentualna naprawa tych pojazdów, co uchroni wiele tysięcy miejsc pracy w naszych warsztatach na terenie całej Polski. A ponadto naprawa takich pojazdówi będzie bardziej ekologiczna – z punktu widzenia środowiska naturalnego – niż produkcja nowych pojazdów.
Napisano też, że podobno zmian w systemie kontroli aut domagają się nawet diagności (?), gdyż w przeciwnym wypadku liczba wypadków z udziałem starych pojazdów nigdy nie spadnie.
No cóż, to przesadne stwierdzenie. Nie wiem o jakich diagnostów może chodzić (uczestnicy grupy roboczej?) tym bardziej, że nie są znane żadne badania, z których może wynikać zależność „im starszy pojazd tym częściej ulega wypadkowi”.
Czytałem kiedyś, że temat ten ma zostać wreszcie ostatecznie wyjaśniony w oparciu o ciekawy europejski projekt badawczy http://www.dacota-project.eu/ „DaKoTa”, w którym uczestniczy nasz Instytut Transportu Samochodowego (ITS)[3], ale brak jeszcze końcowych efektów ich pracy.
Ponadto mam wątpliwości, co do wiarygodności badań, w które (po stronie pozostałych państw UE):
– nie zaangażowano politechnicznych placówek naukowych,
– zaangażowano kapitał lobbystów od PNP[4].
Autor omawianego tekstu, pan Tomasz Żółciak, zapomniał też zapisać, jakich to zmian w systemie „domagają się diagności”. Bo ja, na ten przykład domagam się zmiany w podejściu właścicieli SKP[5] do swoich pracowników UDS-ów, o czym milczy PSKP[6], zarząd naszego OSDS[7]-u i autor omawianego tekstu.
Pan Tomasz Żółciak epatuje nas plotkami i półprawdami, jakby działał na zlecenie lobbystów od PNP . A wystarczyło zaznajomić się ze znanym sprawozdaniem WK w Krakowie lub choćby przeczytać http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/najlepsza-stacja-kontroli-pojazdow/. A takich SKP w całej Polsce jest wiele i coraz więcej.
Więc pisanie podobnych słów, jak cyt. „Większość badań technicznych to fikcja.” jest policzkiem wymierzonym całemu naszemu środowisku i naszym rzetelnie pracującym Kolegom na tych najlepszych w Kraju SKP.
Aż dziw bierze, że nasz OSDS[8] nie wytoczył jeszcze procesu o zniesławienie temu autorowi tych „prawd objawionych”. I przypominam tylko, że zapisy w Statucie OSDS-u uprawniają do takich sądowych kroków. No szkoda . . .
Może to prawda, że w Polsce tylko niecałe 2 proc. aut otrzymuje „N”, gdy w krajach skandynawskich samochody są młodsze, a odsiewanych jest 25–30 proc, zaś na Łotwie nawet 50 proc. Ale autor omawianego tekstu zapomniał podkreślić, że wynika to ze znanej wszystkim polityki, którą wobec klientów SKP oficjalnie prowadzi zdecydowana większość naszych właścicieli (w tym członkowie wszystkich naszych branżowych organizacji). Otóż warunkiem przyjęcia do pracy UDS-a jest określenie sposobów zachowania się wobec klienta w czasie BT. Chodzi tu o odsyłanie klienta „do warsztatu” i przerywanie w ten sposób BT do czasu naprawy pojazdu, bez odnotowywania tego faktu w dokumentacji SKP.
Szkoda, że prawda o naszej pracy przebija się z tak miernym skutkiem. Szkoda, że OSDS, który powołaliśmy do obrony naszego dobrego imienia przez 1,5 roku nie pochwalił się ani razu skuteczną obroną wobec napastliwych autorów podobnych tekstów. Szkoda, że swoich własnych pracowników i ich dobrego imienia nie broni też PSKP, szkoda.
Pozdrawiam Kolegów
Dziadek Piotra
[1] http://serwisy.gazetaprawna.pl/transport/artykuly/679486,masz_starsze_auto_wkrotce_rzad_przerobi_je_na_zyletki.html
[2] BT, to skrót słów „badanie techniczne” pojazdu, które może być okresowe lub dodatkowe, a które przeprowadza UDS na SKP.
[3] „XII Międzynarodowa Konferencja Szkoleniowa”, wydawnictwo ITS, 2011 r., Wojciech Przybylski, str. 10.
[4] PNP, to stowarzyszenia i inne organizacje zrzeszające producentów nowych pojazdów.
[5] SKP, to miejsce pracy UDS-a, czyli stacja Kontroli Pojazdów (okręgowa lub podstawowa)
[6] PISKP, to lobująca na rzecz właścicieli SKP organizacja na ustawowych podstawach, czyli Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, która często zapomina o zatrudnionych u siebie pracownikach.
[7] OSDS, to ogólnopolskie Stowarzyszenie Diagnostów Samochodowych z siedzibą w Świętoszowie, które powstało 1 lipca 2012 r. na bazie i w oparciu o doświadczenie SDS-u.
[8] Ochrona dobrego imienia naszego całego środowiska jest wpisana w Statut! Ale widocznie czytanie ze zrozumieniem naszego Statutu jest jakimś kłopotem dla członków zarządu. Zamiast pracy organizacyjnej w OSDS, do której nikt ich siłą nie zmuszał, wolą popisywać się na forach.
By dP • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy • Tags: BRD, decyzje urzędnicze, diagnosta samochodowy, konsultacje Ministerstwa Transportu, PISKP, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), rola Zarządu OSDS, Stacja Kontroli Pojazdów (SKP)