PoRD, czyli to i owo, trochę o prawie, a trochę blogowo
I.
Na naszym ostatnim spotkaniu w Leszczynku pan mecenas Rafał Szczerbicki wspominał o też o naszych terminach i o różnicy między – na pozór prostymi – pojęciami, jakimi są pojęcia „termin materialno-prawny” i „termin procesowy”.
Wiedząc o tym, że materia prawna wielu z nas przyprawia o ból głowy pomyślałem, że warto wrócić do tego tematu, ale tylko po to, aby to już raz na zawsze i jednoznacznie zamknąć.
Bo mi udało się znaleźć wyrok sądu, który dość czytelnie tę sprawę ilustruje. Było to prawomocne orzeczenie nr II SA/Go 731/09 – Wyrok WSA w Gorzowie Wlkp. z dnia 18.11.2009 r.
W uzasadnieniu tego wyroku podniesiono, że utarte orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz doktryna jednoznacznie podzielają pogląd, iż do terminów prawa materialnego nie stosuje się przepisów rozdziału 10 kodeksu postępowania administracyjnego co oznacza, że nie oblicza się tych terminów w sposób wskazany w art. 57, i że nie jest dopuszczalne ich przywrócenie na podstawie art. 58-60 k.p.a.
Zatem choć koniec terminu (…) przypadł na dzień ustawowo wolny od pracy (niedziela) to termin ten, w ocenie Sądu mający charakter terminu prawa materialnego, do którego nie ma zastosowania przepis art. 57 § 4 k.p.a., jako odnoszący się do terminów prawa procesowego.
Tak więc, do następnego OBT, który jest terminem materialno-prawnym, określonym w naszym PoRD oraz innych i podobnych terminów (np. do uiszczenia kolejnej wpłaty z tytułu (…) lub posiadanych zezwoleń) nie stosujemy KPA.
I tym sposobem, i w efekcie naszych wielomiesięcznych rozważań i dyskusji w tym zakresie mamy już 100 % przekonanie, że nasze terminy są określone tylko w PoRD.
II.
Wraca, jak męcząca czkawka, dyskusja o tym., czy pracować na zlecenie, czy o dzieło, czy na umowę o pracę.
Bo przeczytałem na jednym z naszych branżowych portali internetowych (nie wskazuję tego stowarzyszenia, żeby się nie wstydzili), że jakiś prawnik, który bał się nawet podpisać z imienia i nazwiska, odpowiadał pytającemu o to właścicielowi SKP. I odpowiedział, że Kodeks Pracy nie zabrania zatrudnienia pracownika na umowę zlecenie lub umowę o dzieło….?
Napisał prawdę, bo Kodeks Pracy nie zabrania, ale sami pomyślcie, czy to wszystko w tym temacie, co należało odpowiedzieć pytającemu?
Bo przed Sądem Pracy nie da się obronić takiego stanowiska, że UDS-a zatrudniono na umowę o dzieło lub na umowę zlecenie, nie da się – i tyle!
Tym samym, taki stan (bezprawny!) może istnieć w praktyce do czasu, aż UDS lub OSDS, lub ZZDS (Związek Zawodowy Diagnostów Samochodowych) nie poskarży się do Sądu Pracy i nie zażąda np. zaległych składek na ZUS (i nie tylko).
A przesądza o tym specyfika naszej pracy. Nasza ustawa PoRD mówi, „zatrudnia uprawnionych diagnostów” i tyle (lex specjalis derogat legi generali). Ponadto pojęcie zatrudnienia związane jest wyłącznie z Kodeksem Pracy i nie ma o tym słowa w Kodeksie Cywilnym, który reguluje pozostałe umowy cywilno-prawne (zlecenie i dzieło).
I zapamiętaj Koleżanko i Kolego, że jeżeli:
W umowie o pracę masz określone przez pracodawcę obowiązki polegające na przeprowadzaniu badań technicznych pojazdów,
Czas Twojej pracy jest określony „od – do”, jak to na każdym SKP, i jak w zgłoszeniu do WK, i
Masz wskazane miejsce wykonywania pracy (nie garaż szwagra), to zawsze jest to umowa o pracę a nie umowa-zlecenia lub o dzieło.
A jeśli Twój pracodawca nie chce uznać tych argumentów, to zawsze może skonsultować to telefonicznie z inspekcją pracy. A Ty zawsze w takim przypadku możesz liczyć na zaległe składki opłacone do ZUS i satysfakcję z wygranej sprawy w Sądzie Pracy – bez żadnych problemów.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
sty 8 2013
PoRD, czyli to i owo
PoRD, czyli to i owo, trochę o prawie, a trochę blogowo
I.
Na naszym ostatnim spotkaniu w Leszczynku pan mecenas Rafał Szczerbicki wspominał o też o naszych terminach i o różnicy między – na pozór prostymi – pojęciami, jakimi są pojęcia „termin materialno-prawny” i „termin procesowy”.
Wiedząc o tym, że materia prawna wielu z nas przyprawia o ból głowy pomyślałem, że warto wrócić do tego tematu, ale tylko po to, aby to już raz na zawsze i jednoznacznie zamknąć.
Bo mi udało się znaleźć wyrok sądu, który dość czytelnie tę sprawę ilustruje. Było to prawomocne orzeczenie nr II SA/Go 731/09 – Wyrok WSA w Gorzowie Wlkp. z dnia 18.11.2009 r.
W uzasadnieniu tego wyroku podniesiono, że utarte orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz doktryna jednoznacznie podzielają pogląd, iż do terminów prawa materialnego nie stosuje się przepisów rozdziału 10 kodeksu postępowania administracyjnego co oznacza, że nie oblicza się tych terminów w sposób wskazany w art. 57, i że nie jest dopuszczalne ich przywrócenie na podstawie art. 58-60 k.p.a.
Zatem choć koniec terminu (…) przypadł na dzień ustawowo wolny od pracy (niedziela) to termin ten, w ocenie Sądu mający charakter terminu prawa materialnego, do którego nie ma zastosowania przepis art. 57 § 4 k.p.a., jako odnoszący się do terminów prawa procesowego.
Tak więc, do następnego OBT, który jest terminem materialno-prawnym, określonym w naszym PoRD oraz innych i podobnych terminów (np. do uiszczenia kolejnej wpłaty z tytułu (…) lub posiadanych zezwoleń) nie stosujemy KPA.
I tym sposobem, i w efekcie naszych wielomiesięcznych rozważań i dyskusji w tym zakresie mamy już 100 % przekonanie, że nasze terminy są określone tylko w PoRD.
II.
Wraca, jak męcząca czkawka, dyskusja o tym., czy pracować na zlecenie, czy o dzieło, czy na umowę o pracę.
Bo przeczytałem na jednym z naszych branżowych portali internetowych (nie wskazuję tego stowarzyszenia, żeby się nie wstydzili), że jakiś prawnik, który bał się nawet podpisać z imienia i nazwiska, odpowiadał pytającemu o to właścicielowi SKP. I odpowiedział, że Kodeks Pracy nie zabrania zatrudnienia pracownika na umowę zlecenie lub umowę o dzieło….?
Napisał prawdę, bo Kodeks Pracy nie zabrania, ale sami pomyślcie, czy to wszystko w tym temacie, co należało odpowiedzieć pytającemu?
Bo przed Sądem Pracy nie da się obronić takiego stanowiska, że UDS-a zatrudniono na umowę o dzieło lub na umowę zlecenie, nie da się – i tyle!
Tym samym, taki stan (bezprawny!) może istnieć w praktyce do czasu, aż UDS lub OSDS, lub ZZDS (Związek Zawodowy Diagnostów Samochodowych) nie poskarży się do Sądu Pracy i nie zażąda np. zaległych składek na ZUS (i nie tylko).
A przesądza o tym specyfika naszej pracy. Nasza ustawa PoRD mówi, „zatrudnia uprawnionych diagnostów” i tyle (lex specjalis derogat legi generali). Ponadto pojęcie zatrudnienia związane jest wyłącznie z Kodeksem Pracy i nie ma o tym słowa w Kodeksie Cywilnym, który reguluje pozostałe umowy cywilno-prawne (zlecenie i dzieło).
I zapamiętaj Koleżanko i Kolego, że jeżeli:
A jeśli Twój pracodawca nie chce uznać tych argumentów, to zawsze może skonsultować to telefonicznie z inspekcją pracy. A Ty zawsze w takim przypadku możesz liczyć na zaległe składki opłacone do ZUS i satysfakcję z wygranej sprawy w Sądzie Pracy – bez żadnych problemów.
pozdrawiam serdecznie
uśmiechając się słonecznie
dziadek Piotra
———————————————————————————————–
By dP • DIAGNOSTA od PoRD 0 • Tags: diagnosta samochodowy, motoryzacja, PoRD - ustawa Prawo o Ruchu Drogowym, praca diagnosty, wyrok sądu