Świąteczne czytanie, czyli . . . .[1], jak się chce, to się da!
O tym, że jednak można w Polsce zaczynać od zera, by potem przejść do milionera mamy wiele już przykładów.
Bo tak czytam sobie moją ulubioną i świąteczną Angorę nr 52, a tu bardzo ciekawy artykuł na str. 28 pt. „Z pastwiska do Londynu” o firmie inż. Rafała Łozińskiego „Metal Master”. Zaczynał od pracy w rodzinnym warsztacie koło Jeleniej Góry, aby następnie poprzez współpracę z firmami motoryzacyjnymi, przejść dalej do budowy własnego – unikatowego na skalę światową! – lekkiego małego odrzutowca (sic!). Waga porównywalna z małolitrażowym samochodem, podobna ilość miejsc (dla 5 osób), ale osiągi już na poziomie 800 – 900 km/godz.
A potem wpadł mi w ręce Focus. I przypomniała mi się konstrukcja naszego inżyniera Ludwika Mękarskiego z 1870 r., która jak widać już doczekała się już wielu wariantów. A chodzi o to, że w świątecznym magazynie popularnonaukowym Focus nr 220 mamy piękne przykłady rozwinięcia Jego pionierskiej konstrukcji (poniżej).
Pozytywnie nastrojony tymi przykładami uważam, że jak się chce, to można. Bo jeszcze nie tak dawno nie mieliśmy żadnego swojego zawodowego przedstawicielstwa, czyli było nas „zero!”. Tym samym powinniśmy życzyć sobie spełnienia naszych zawodowych marzeń, czyli „od zera do milionera”.
Ja mam świadomość, że ten mijający rok nie był dla naszego zawodowego środowiska zbyt radosny. Może to nie był rok całkiem stracony (?), ale powodów do zadowolenia nie mamy zbyt wielu. Nasz cennik nadal stoi w miejscu, a ilość SKP[2] nadal patologicznie przyrasta. Nasi resortowi urzędnicy umywają ręce, zamiast pomagać naszemu środowisku. A to, co nam zgotowano niespodziewaną zmianą obowiązującego nas prawa (Rozporzadzenie Ministra Infrastruktyry i Rozwoju, poz. 1675, Dz.U. z dnia 30.12.2013 r.) na przełomie tego roku zasługuje na odrębne (ich!) potraktowanie. To jeden wielki skandal w wykonaniu pani Bieńkowskiej.
Skala tolerowanej przez urzędników patologii rzekomo uzasadnia wspieranie TDT[3] (urzędnicza ręka urzędniczą rękę myje?). W siłę rośnie nasze „państwo urzędnicze”, a jego komórki (rakowe) ogarniają coraz większą sferę działalności przeznaczonej dla obywateli.[4]
Do tego ślimaczą się prace „grupy roboczej”, a i PISKP[5] oficjalnie nie zanotował spektakularnych sukcesów.
Ale mamy już nasz OSDS[6]. I choć obecny zarząd (nieco?) drepcze w miejscu, to fakt ten na trwale zaistniał już w branżowej świadomości.
Moim zdaniem, to dreptanie w miejscu spowodowane jest brakiem jasnego programu działania. Ten zarząd nie identyfikuje się ze swoim obecnym Statutem, więc wyjściem jest zmiana lub stworzenie nowego. Może to doda skrzydeł dotychczasowym członkom zarządu, czego z Nowym Rokiem życzymy. Jest jeszcze szansa, aby od „zera” przejść do przysłowiowego „milionera”.
Wszystkiego Najlepszego
Redakcja Informatora UDS-a
———————————————————-
P.S.
Angora nr 52 i Focus nr 220
[1] nie czytaj ciągle tylko swoich wypocin, abyś nie dostał wymiocin.
[2] SKP, to miejsce pracy UDS-a, czyli Stacja Kontroli Pojazdów (okręgowa lub podstawowa).
[4] Powoli zapominamy, czym jest słowo „obywatelska” w nazwie jednej partii i co to słowo oznacza. Więc tylko przypominam, że pojęcie „państwo obywatelskie”, to coś przeciwnego dla Białorusi i obecnej Rosji.
[5] PISKP, to Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, skupiająca właścicieli SKP i reprezentująca tylko ich własny wąski i partykularny interes.
[6] OSDS, to Ogólnopolskie Stowarzyszenie Diagnostów Samochodowych, które powstało 1 lipca 2012 r., na bazie finansowej i organizacyjnej SDS-u.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
gru 31 2013
ŚWIĄTECZNE CZYTANIE
Świąteczne czytanie, czyli . . . .[1], jak się chce, to się da!
O tym, że jednak można w Polsce zaczynać od zera, by potem przejść do milionera mamy wiele już przykładów.
Bo tak czytam sobie moją ulubioną i świąteczną Angorę nr 52, a tu bardzo ciekawy artykuł na str. 28 pt. „Z pastwiska do Londynu” o firmie inż. Rafała Łozińskiego „Metal Master”. Zaczynał od pracy w rodzinnym warsztacie koło Jeleniej Góry, aby następnie poprzez współpracę z firmami motoryzacyjnymi, przejść dalej do budowy własnego – unikatowego na skalę światową! – lekkiego małego odrzutowca (sic!). Waga porównywalna z małolitrażowym samochodem, podobna ilość miejsc (dla 5 osób), ale osiągi już na poziomie 800 – 900 km/godz.
A potem wpadł mi w ręce Focus. I przypomniała mi się konstrukcja naszego inżyniera Ludwika Mękarskiego z 1870 r., która jak widać już doczekała się już wielu wariantów. A chodzi o to, że w świątecznym magazynie popularnonaukowym Focus nr 220 mamy piękne przykłady rozwinięcia Jego pionierskiej konstrukcji (poniżej).
Pozytywnie nastrojony tymi przykładami uważam, że jak się chce, to można. Bo jeszcze nie tak dawno nie mieliśmy żadnego swojego zawodowego przedstawicielstwa, czyli było nas „zero!”. Tym samym powinniśmy życzyć sobie spełnienia naszych zawodowych marzeń, czyli „od zera do milionera”.
Ja mam świadomość, że ten mijający rok nie był dla naszego zawodowego środowiska zbyt radosny. Może to nie był rok całkiem stracony (?), ale powodów do zadowolenia nie mamy zbyt wielu. Nasz cennik nadal stoi w miejscu, a ilość SKP[2] nadal patologicznie przyrasta. Nasi resortowi urzędnicy umywają ręce, zamiast pomagać naszemu środowisku. A to, co nam zgotowano niespodziewaną zmianą obowiązującego nas prawa (Rozporzadzenie Ministra Infrastruktyry i Rozwoju, poz. 1675, Dz.U. z dnia 30.12.2013 r.) na przełomie tego roku zasługuje na odrębne (ich!) potraktowanie. To jeden wielki skandal w wykonaniu pani Bieńkowskiej.
Skala tolerowanej przez urzędników patologii rzekomo uzasadnia wspieranie TDT[3] (urzędnicza ręka urzędniczą rękę myje?). W siłę rośnie nasze „państwo urzędnicze”, a jego komórki (rakowe) ogarniają coraz większą sferę działalności przeznaczonej dla obywateli.[4]
Do tego ślimaczą się prace „grupy roboczej”, a i PISKP[5] oficjalnie nie zanotował spektakularnych sukcesów.
Ale mamy już nasz OSDS[6]. I choć obecny zarząd (nieco?) drepcze w miejscu, to fakt ten na trwale zaistniał już w branżowej świadomości.
Moim zdaniem, to dreptanie w miejscu spowodowane jest brakiem jasnego programu działania. Ten zarząd nie identyfikuje się ze swoim obecnym Statutem, więc wyjściem jest zmiana lub stworzenie nowego. Może to doda skrzydeł dotychczasowym członkom zarządu, czego z Nowym Rokiem życzymy. Jest jeszcze szansa, aby od „zera” przejść do przysłowiowego „milionera”.
Wszystkiego Najlepszego
Redakcja Informatora UDS-a
———————————————————-
P.S.
Angora nr 52 i Focus nr 220
[1] nie czytaj ciągle tylko swoich wypocin, abyś nie dostał wymiocin.
[2] SKP, to miejsce pracy UDS-a, czyli Stacja Kontroli Pojazdów (okręgowa lub podstawowa).
[3] TDT, to Transportowy Dozór Techniczny.
[4] Powoli zapominamy, czym jest słowo „obywatelska” w nazwie jednej partii i co to słowo oznacza. Więc tylko przypominam, że pojęcie „państwo obywatelskie”, to coś przeciwnego dla Białorusi i obecnej Rosji.
[5] PISKP, to Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, skupiająca właścicieli SKP i reprezentująca tylko ich własny wąski i partykularny interes.
[6] OSDS, to Ogólnopolskie Stowarzyszenie Diagnostów Samochodowych, które powstało 1 lipca 2012 r., na bazie finansowej i organizacyjnej SDS-u.
By dP • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy • Tags: decyzje urzędnicze, diagnosta samochodowy, konsultacje Ministerstwa Transportu, Minister Bieńkowska, motoryzacja, PISKP, rola TDT, rola Zarządu OSDS, Stacja Kontroli Pojazdów (SKP)