A najbardziej zaskoczył dzwoniący do mnie Kolega, którym jest emerytowany wojak. Sądziłem, że zostanę zbesztany „niczym koza za zżarte obierki” o to, co pisałem na temat pewnej feralnej J.W. Ale nie, bo okazało się, że nie była to rysa na moim wizerunku. To była rysa na wizerunku wojska. Otrzymałem wsparcie i słowa, że on też jest ze mną – takie to ciekawe i jednocześnie inspirujące. Bo ostatnio, jakby częściej przychodzą na mnie chwile zwątpienia. Pytam sam siebie, po co i dla kogo? Szczególnie wówczas, gdy pogoda mniej sprzyjająca (znowu spadł śnieg!) lub przychodzi (już kolejna!) faktura na opłacenie tego internetowego adresu.
A, gdy jeszcze ma się świadomość, że za jakiś czas przyjdzie następna i kolejna faktura na opłacenie serwera ….
Więc Wasze wsparcie jest mi potrzebne, jak powietrze – dziękuję bardzo wszystkim dzwoniącym z dobrym słowem.
II. Prawda i tylko prawda może nas (…).
Dziękuję także (oczywiście!) pozostałym dzwoniącym do mnie Kolegom. I tym, którzy przysyłają mi kolejne ciekawe materiały z Podlasia, i wszystkim innym. A najbardziej dziękuję też tym wszystkim, którzy mówią prawdę, czyli mówią to, co rzeczywiście myślą na dany temat i pozwalają na swobodną wymianę myśli, czyli na dyskusję.
Bo każda najgorsza prawda jest lepsza od najlepszego kłamstwa.
Dlatego też wiem, że dla wielu Kolegów te dwa ostatnie ważne teksty (List otwarty autorstwa OSPWK oraz Pismo do Prezesa RM z dnia 20.02.2013 r.) z dużą zawartością prawnych szczegółów są niemal nieprzyswajalne i nie do przeczytania ze zrozumieniem – w całości.
I nie jest to powód do opuszczania nosa. To nie jest rysa na naszym wizerunku. To ważny sygnał, że trzeba coś z tym zrobić, i tyle.
Wobec powyższego postanowiłem w najbliższym możliwie czasie wrócić do tych dokumentów, ale już w formie streszczenia. Postaram się wyłuszczyć z tych pism najważniejsze dla naszego środowiska kwestie. Ale dajcie mi na to trochę czasu, proszę.
A może autorzy tych pism mi pomogą , wskazując – zdaniem autorów – najważniejsze sprawy dla UDS-owego środowiska.
III. Podoba mi się ta próba PISKP.
PISKP, nasz sąsiad w branży (za płotem?) co rusz mnie zaskakuje. To prawda, że w ostatnim okresie tych pozytywnych kroków było trochę . . . A teraz próbuje zmazać pewną rysę na swoim nowym i ciekawym wizerunku, która powstała w momencie podjęcia decyzji o kwietniowej imprezie w Zakopcu, pt. „Tylko dla elyty”!
Albowiem na ich stronach ukazał się komunikat o nieodpłatnej pomocy w formie konsultacji, związanej z odbiorem przez TDT. A do tego, jak wróble ćwierkają na niejednym już dachu, dolnośląski oddział PISKP organizuje w dniu 22 marca we Wrocławiu bezpłatne szkolenie informacyjno-integracyjne, które rozpoczyna się od 11,oo. Oj, boję się, że sala nie pomieści, nie pomieści . . .!
Bo podejmując tę wcześniejszą, nieszczęsną decyzję o Zakopcu zapomnieli nie tylko na naszym – nieco biedniejszym? – środowisku UDS-ów. Albowiem zapomnieli też o całej i dość licznej ostatnio grupie swoich własnych kolegów przedsiębiorców prowadzących SKP, którym wiedzie się nieco (?), jakby (?) . . ., no . . ., trochę (?) gorzej. Zostawiono ich na lodzie, gdyż tej dość licznej grupy przedsiębiorców także nie stać na ten wyjazd do Zakopca.
A pomijam już kłopot z dojazdem dla ewentualnych zainteresowanych, którzy mieszkają na północy naszego pięknego Kraju, gdzieś między Szczecinem a Trójmiastem i Suwałkami – „między!”, a nie w tych miejscowościach lub zaraz obok!
Bo nieraz swoim zachowaniem powodujemy powstanie rys na własnym wizerunku. Ale wtedy należy zastanowić się, jak ten wizerunek poprawić. Bo w większości przypadków istnieje taka możliwość, tak zmniejszenia tych rys, jak i wygładzenia wizerunku (pasta polerska?). I uczcie się tego od PISKP.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
mar 11 2013
Rysy na wizerunku,
Rysy na wizerunku, czyli to i owo,
trochę na blogowo,
i trochę o tem co u mnie, a co za płotem.
I. Dziękuję Kolegom za telefoniczne wsparcie.
A najbardziej zaskoczył dzwoniący do mnie Kolega, którym jest emerytowany wojak. Sądziłem, że zostanę zbesztany „niczym koza za zżarte obierki” o to, co pisałem na temat pewnej feralnej J.W. Ale nie, bo okazało się, że nie była to rysa na moim wizerunku. To była rysa na wizerunku wojska. Otrzymałem wsparcie i słowa, że on też jest ze mną – takie to ciekawe i jednocześnie inspirujące. Bo ostatnio, jakby częściej przychodzą na mnie chwile zwątpienia. Pytam sam siebie, po co i dla kogo? Szczególnie wówczas, gdy pogoda mniej sprzyjająca (znowu spadł śnieg!) lub przychodzi (już kolejna!) faktura na opłacenie tego internetowego adresu.
A, gdy jeszcze ma się świadomość, że za jakiś czas przyjdzie następna i kolejna faktura na opłacenie serwera ….
Więc Wasze wsparcie jest mi potrzebne, jak powietrze – dziękuję bardzo wszystkim dzwoniącym z dobrym słowem.
II. Prawda i tylko prawda może nas (…).
Dziękuję także (oczywiście!) pozostałym dzwoniącym do mnie Kolegom. I tym, którzy przysyłają mi kolejne ciekawe materiały z Podlasia, i wszystkim innym. A najbardziej dziękuję też tym wszystkim, którzy mówią prawdę, czyli mówią to, co rzeczywiście myślą na dany temat i pozwalają na swobodną wymianę myśli, czyli na dyskusję.
Bo każda najgorsza prawda jest lepsza od najlepszego kłamstwa.
Dlatego też wiem, że dla wielu Kolegów te dwa ostatnie ważne teksty (List otwarty autorstwa OSPWK oraz Pismo do Prezesa RM z dnia 20.02.2013 r.) z dużą zawartością prawnych szczegółów są niemal nieprzyswajalne i nie do przeczytania ze zrozumieniem – w całości.
I nie jest to powód do opuszczania nosa. To nie jest rysa na naszym wizerunku. To ważny sygnał, że trzeba coś z tym zrobić, i tyle.
Wobec powyższego postanowiłem w najbliższym możliwie czasie wrócić do tych dokumentów, ale już w formie streszczenia. Postaram się wyłuszczyć z tych pism najważniejsze dla naszego środowiska kwestie. Ale dajcie mi na to trochę czasu, proszę.
A może autorzy tych pism mi pomogą , wskazując – zdaniem autorów – najważniejsze sprawy dla UDS-owego środowiska.
III. Podoba mi się ta próba PISKP.
PISKP, nasz sąsiad w branży (za płotem?) co rusz mnie zaskakuje. To prawda, że w ostatnim okresie tych pozytywnych kroków było trochę . . . A teraz próbuje zmazać pewną rysę na swoim nowym i ciekawym wizerunku, która powstała w momencie podjęcia decyzji o kwietniowej imprezie w Zakopcu, pt. „Tylko dla elyty”!
Albowiem na ich stronach ukazał się komunikat o nieodpłatnej pomocy w formie konsultacji, związanej z odbiorem przez TDT. A do tego, jak wróble ćwierkają na niejednym już dachu, dolnośląski oddział PISKP organizuje w dniu 22 marca we Wrocławiu bezpłatne szkolenie informacyjno-integracyjne, które rozpoczyna się od 11,oo. Oj, boję się, że sala nie pomieści, nie pomieści . . .!
Bo podejmując tę wcześniejszą, nieszczęsną decyzję o Zakopcu zapomnieli nie tylko na naszym – nieco biedniejszym? – środowisku UDS-ów. Albowiem zapomnieli też o całej i dość licznej ostatnio grupie swoich własnych kolegów przedsiębiorców prowadzących SKP, którym wiedzie się nieco (?), jakby (?) . . ., no . . ., trochę (?) gorzej. Zostawiono ich na lodzie, gdyż tej dość licznej grupy przedsiębiorców także nie stać na ten wyjazd do Zakopca.
A pomijam już kłopot z dojazdem dla ewentualnych zainteresowanych, którzy mieszkają na północy naszego pięknego Kraju, gdzieś między Szczecinem a Trójmiastem i Suwałkami – „między!”, a nie w tych miejscowościach lub zaraz obok!
Bo nieraz swoim zachowaniem powodujemy powstanie rys na własnym wizerunku. Ale wtedy należy zastanowić się, jak ten wizerunek poprawić. Bo w większości przypadków istnieje taka możliwość, tak zmniejszenia tych rys, jak i wygładzenia wizerunku (pasta polerska?). I uczcie się tego od PISKP.
I tradycyjnie pozdrawiam
Dziadek Piotra
——————————
By dP • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy