Może przez krótką chwilę zastanowimy się na tym „Jak poczułby się Ikar, któremu podcięto skrzydła?” Czy byłby w stanie spokojnie patrzeć na to jak pozbawiono go realizacji swoich marzeń? Czy pogodziłby się z niemożliwością wzniesienia się w przestworza, by poczuć się wolnym, by tym samym zrealizować swoje odwieczne marzenie? Z całą pewnością nie! Sądzę, że nawiązanie do mitycznego lotnika pasuje dzisiaj do dP, któremu to OSDS niewątpliwie „podciął skrzydła” uchwałą Zarządu utrzymaną w mocy przez Walne Zebranie Członków. Sądzić by można, że poprzez wykreślenie go ze stowarzyszenia odebrano mu możliwość realizacji marzeń, które w jego przypadku związane są z integracją naszego diagnostycznego środowiska.
Nic bardziej mylnego! Pomimo „niełaski” w jaką popadł nadal widzi za pośrednictwem OSDS-u możliwość zjednoczenia UDS-ów, co podkreśla w niezależnym Informatorze UDS-a, a co tak trudno dostrzec jego przeciwnikom. Mam mieszane odczucia oraz wątpliwości w związku podjętą uchwalą na podstawie której dP przestał być członkiem stowarzyszenia. Stowarzyszenia, którego był jednym z założycieli. Mimo wszystko dP zapisał się trwale na kartach historii OSDS-u i tego faktu nie sposób wymazać żadną podjętą decyzją. Poniżej przedstawiam szanownym czytelnikom własne przemyślenia w tejże kwestii, pozostawiając możliwość własnej, obiektywnej oceny.
Rodzą się dziś wątpliwości, zarówno ze strony zwolenników jak i przeciwników „niefortunnej” decyzji Zarządu OSDS-u, którą to podtrzymało Walne Zebranie Członków. Cóż tak naprawdę stało się, że rewolucja pożarła „własne dziecię”? Czy środowisko diagnostyczne otrzyma odpowiedź na pytanie:
„Jaka była naprawdę przyczyna wykluczenia dP ze stowarzyszenia ?”
Nie sądzę, by główną przyczyną tego była wyłącznie pisarska pasja oraz redaktorski zapał dP uwidoczniony w niezależnym Informatorze UDS-a. Informatorze przedstawiającym bolączki nie tylko naszego środowiska. Wielokrotne podkreślanie na łamach informatora bierności i stagnacji działań Zarządu OSDS-u nie powinno zostać odebrane jako wrogie działanie dP w stosunku do stowarzyszenia, lecz jako wskazywanie problematyki, którą powinien jak najszybciej zająć się OSDS dla dobra naszego środowiska. Zarzucana między innymi „szkodliwość” zamieszczanych przez dP wypowiedzi na łamach Informatora UDS-a jest bezpodstawna i w żaden sposób nie mogła być przyczyną podjęcia decyzji o jego wykluczeniu.
Być może decyzja o wykluczeniu jest wewnętrzną sprawą Stowarzyszenia, w którą nie powinni ingerować niezrzeszeni UDS-owie ? Być może, ale nie sposób jednak nie wyrazić własnej opinii w tymże bulwersującym temacie. Chowanie głowy w piasek i udawanie że nic takiego się nie stało w naszym środowisku nie jest z całą pewnością właściwą postawą. Warto byłoby też przybliżyć czytelnikom atmosferę w jakiej to wykreślono dP ze stowarzyszenia. Z pewnością zmusi to niektórych z nas do własnych obiektywnych i bezstronnych przemyśleń. Jak więc przebiegało Walne Zgromadzenie Członków OSDS-u? Czy przebiegło ono we właściwej atmosferze wzajemnego zrozumienia i poszanowania?
Czy nie warto byłoby zapytać uczestników Walnego Zebrania, którym być może zabraknąć odwagi na szczerą ocenę tegoż zebrania? Jak odebrać mamy kontrowersyjne zachowanie się co niektórych członków OSDS-u na Walnym Zebraniu, o którym to wspomniał dP? Czy postępowanie takie nie rzuca cień na obiektywizm Stowarzyszenia? Zastanawiam się czy zostaną wyciągnięte w stosunków do tych właśnie członków jakiekolwiek konsekwencje. Osobiście mam wątpliwości czy decyzja Walnego Zebrania nie jest zbyt pochopna i czy nie zostanie negatywnie odebrania przez „nasze” środowisko jako szkodliwe działanie na drodze do integracji środowiska diagnostycznego. Sądzę, iż nie wyczerpano wszystkich możliwych środków wzajemnego porozumienia i nie uniknięto błędów oraz naruszeń zapisów statutowych. Co niektórzy być może będą zastanawiać się dlaczego w swojej wypowiedzi sugeruję naruszenie zapisów statutowych. Z pewnością wszystkim czytelnikom należą się stosowne wyjaśnienia, bym nie został posądzony o subiektywizm i jednostronny osąd.
Czytając pisemne zaproszenie Zarządu na Walne Zebranie Członków nie sposób zauważyć w przedstawionym Programie Zjazdu braku bardzo istotnej rzeczy! Mającej ogromne znaczenie dla odbiorcy niniejszej korespondencji. Cóż takiego zabrakło w piśmie podpisanym przez Prezesa OSDS-u ? Skoro jest w nim mowa między innymi o:
wyborze Przewodniczącego i sekretarza,
stwierdzeniu prawidłowości zwołania Walnego Zebrania i jego zdolności do podejmowania uchwał,
przedstawieniu porządku obrad,
podjęciu uchwały w sprawie zatwierdzenia sprawozdania finansowego,
udzieleniu absolutorium dla Zarządu,
wolnych wnioskach i dyskusji,
zakończeniu obrad.
Zastanówmy się wspólnie nad brakującym elementem układanki. Zapewniam, że odpowiedź jest naprawdę banalnie prosta. Wnioski nasuwają się same! Wyjaśnienie zagadki będzie miało z pewnością swój ciąg dalszy.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
cze 19 2013
Jak Ikar?
Jak Ikar z podciętymi skrzydłami.
Może przez krótką chwilę zastanowimy się na tym „Jak poczułby się Ikar, któremu podcięto skrzydła?” Czy byłby w stanie spokojnie patrzeć na to jak pozbawiono go realizacji swoich marzeń? Czy pogodziłby się z niemożliwością wzniesienia się w przestworza, by poczuć się wolnym, by tym samym zrealizować swoje odwieczne marzenie? Z całą pewnością nie! Sądzę, że nawiązanie do mitycznego lotnika pasuje dzisiaj do dP, któremu to OSDS niewątpliwie „podciął skrzydła” uchwałą Zarządu utrzymaną w mocy przez Walne Zebranie Członków. Sądzić by można, że poprzez wykreślenie go ze stowarzyszenia odebrano mu możliwość realizacji marzeń, które w jego przypadku związane są z integracją naszego diagnostycznego środowiska.
Nic bardziej mylnego! Pomimo „niełaski” w jaką popadł nadal widzi za pośrednictwem OSDS-u możliwość zjednoczenia UDS-ów, co podkreśla w niezależnym Informatorze UDS-a, a co tak trudno dostrzec jego przeciwnikom. Mam mieszane odczucia oraz wątpliwości w związku podjętą uchwalą na podstawie której dP przestał być członkiem stowarzyszenia. Stowarzyszenia, którego był jednym z założycieli. Mimo wszystko dP zapisał się trwale na kartach historii OSDS-u i tego faktu nie sposób wymazać żadną podjętą decyzją. Poniżej przedstawiam szanownym czytelnikom własne przemyślenia w tejże kwestii, pozostawiając możliwość własnej, obiektywnej oceny.
Rodzą się dziś wątpliwości, zarówno ze strony zwolenników jak i przeciwników „niefortunnej” decyzji Zarządu OSDS-u, którą to podtrzymało Walne Zebranie Członków. Cóż tak naprawdę stało się, że rewolucja pożarła „własne dziecię”? Czy środowisko diagnostyczne otrzyma odpowiedź na pytanie:
„Jaka była naprawdę przyczyna wykluczenia dP ze stowarzyszenia ?”
Nie sądzę, by główną przyczyną tego była wyłącznie pisarska pasja oraz redaktorski zapał dP uwidoczniony w niezależnym Informatorze UDS-a. Informatorze przedstawiającym bolączki nie tylko naszego środowiska. Wielokrotne podkreślanie na łamach informatora bierności i stagnacji działań Zarządu OSDS-u nie powinno zostać odebrane jako wrogie działanie dP w stosunku do stowarzyszenia, lecz jako wskazywanie problematyki, którą powinien jak najszybciej zająć się OSDS dla dobra naszego środowiska. Zarzucana między innymi „szkodliwość” zamieszczanych przez dP wypowiedzi na łamach Informatora UDS-a jest bezpodstawna i w żaden sposób nie mogła być przyczyną podjęcia decyzji o jego wykluczeniu.
Być może decyzja o wykluczeniu jest wewnętrzną sprawą Stowarzyszenia, w którą nie powinni ingerować niezrzeszeni UDS-owie ? Być może, ale nie sposób jednak nie wyrazić własnej opinii w tymże bulwersującym temacie. Chowanie głowy w piasek i udawanie że nic takiego się nie stało w naszym środowisku nie jest z całą pewnością właściwą postawą. Warto byłoby też przybliżyć czytelnikom atmosferę w jakiej to wykreślono dP ze stowarzyszenia. Z pewnością zmusi to niektórych z nas do własnych obiektywnych i bezstronnych przemyśleń. Jak więc przebiegało Walne Zgromadzenie Członków OSDS-u? Czy przebiegło ono we właściwej atmosferze wzajemnego zrozumienia i poszanowania?
Czy nie warto byłoby zapytać uczestników Walnego Zebrania, którym być może zabraknąć odwagi na szczerą ocenę tegoż zebrania? Jak odebrać mamy kontrowersyjne zachowanie się co niektórych członków OSDS-u na Walnym Zebraniu, o którym to wspomniał dP? Czy postępowanie takie nie rzuca cień na obiektywizm Stowarzyszenia? Zastanawiam się czy zostaną wyciągnięte w stosunków do tych właśnie członków jakiekolwiek konsekwencje. Osobiście mam wątpliwości czy decyzja Walnego Zebrania nie jest zbyt pochopna i czy nie zostanie negatywnie odebrania przez „nasze” środowisko jako szkodliwe działanie na drodze do integracji środowiska diagnostycznego. Sądzę, iż nie wyczerpano wszystkich możliwych środków wzajemnego porozumienia i nie uniknięto błędów oraz naruszeń zapisów statutowych. Co niektórzy być może będą zastanawiać się dlaczego w swojej wypowiedzi sugeruję naruszenie zapisów statutowych. Z pewnością wszystkim czytelnikom należą się stosowne wyjaśnienia, bym nie został posądzony o subiektywizm i jednostronny osąd.
Czytając pisemne zaproszenie Zarządu na Walne Zebranie Członków nie sposób zauważyć w przedstawionym Programie Zjazdu braku bardzo istotnej rzeczy! Mającej ogromne znaczenie dla odbiorcy niniejszej korespondencji. Cóż takiego zabrakło w piśmie podpisanym przez Prezesa OSDS-u ? Skoro jest w nim mowa między innymi o:
Zastanówmy się wspólnie nad brakującym elementem układanki. Zapewniam, że odpowiedź jest naprawdę banalnie prosta. Wnioski nasuwają się same! Wyjaśnienie zagadki będzie miało z pewnością swój ciąg dalszy.
Natasza
By dP • Nasi Goście i Współpracownicy diagnozują 0