No więc . . ., co z tą Łodzią i tamtejszymi (nie tylko głupimi) decyzjami (nie tylko) urzędniczymi.
Bo, jak pamiętacie z dnia wczorajszego, to zakończyłem swoje rozważania tym, że WSA nie zauważył ważnego innego naruszenie przepisów postępowania, choć mogło ono mieć istotny wpływ na wynik omawianej sprawy.
Więc od tego Łódzkiego wyroku trzeba się odwołać do NSA – koniecznie. Albowiem ten omawiany sąd, i to w sposób bezsporny wykazał:
Nierzetelność urzędniczą polegającą na dopuszczeniu do ruchu pojazdów o nieprawidłowym numerze VIN. Ta nierzetelność urzędnicza przybrała formę decyzji administracyjnej w postaci wydanego DR. I tu ten nasz sąd, czyli organ nie-sprawiedliwości nie miał zastrzeżeń (sic!). Ale fakt pozostaje faktem.1
Że tenże sąd (nad naszym całym środowiskiem?) miał jedynie zrealizować wytyczne urzędników, czyli potwierdzić poświadczenie nieprawdy w DR, którego rzekomo, Rzekomo, RZEKOMO dopuścił się nasz Kolega Z.K. I ten WSA to potwierdził. A przed nim paru jeszcze innych urzędników. Ale tego poświadczenia nieprawdy nie zauważyli w decyzji urzędników o wydaniu DR (błędnie wpisany VIN) !!!
Swoją prawną indolencję, bo zauważcie: brak w tym uzasadnieniu informacji o tym, że ten sąd zaniechał/nie zaniechał swoim obowiązkom, kierując tę sprawę organom ścigania, albowiem poświadczenie nieprawdy jest przestępstwem ściganym z urzędu. Prawdopodobnie, takich obowiązków nie dopełnili także urzędnicy starosty i SKO (sic!). Czy nasz OSDS wniesie o ściganie tychże urzędników za przestępstwo urzędniczego zaniechania? A może zrobi to ewidentnie pokrzywdzony w tej sprawie nasz Kolega Z.K.?
Więc może teraz już tylko przypomnę temu sądowi w Łodzi, co to na skróty prawne chodzi, że był już taki wyrok2, który uchylił wcześniejsze, a więc bezprawne decyzje o odebraniu uprawnień UDS-a, w tym uchylił decyzję Starosty (!), który zarzucił naszemu Koledze, jak się okazało potem bezpodstawnie, że pozytywnie zakończył BT na SKP, pomimo stwierdzonej niezgodności z DR. Bo meritum tej sprawy było – moim skromnym zdaniem – identyczne.
Albowiem trzeba zapamiętać, że zgodnie z art. 71 ust. 1 ustawy PORD dokumentem stwierdzającym dopuszczenie do ruchu (…) jest wyłącznie DR albo PC. Zaś z art. 71 ust. 2 ustawy wynika, że pojazdy określone w ust. 1 są dopuszczone do ruchu, jeżeli odpowiadają warunkom określonym w art. 66 ustawy. Zatem to DR, będący materialnym dowodem wydania decyzji o zarejestrowaniu samochodu, a tym samym jego dopuszczenia do ruchu, jest urzędowym dokumentem potwierdzającym spełnianie przez pojazd warunków określonych w art. 66 ustawy PORD (!!!!!).
Szkoda, że nasz Kolega Z.K., w swoim odwołaniu nie odniósł się do tego stwierdzenia gdańskiego sądu, że to organ wydał decyzje o zarejestrowaniu tego pojazdu (czyli jest sprawca, w tym wypadku Prezydent Miasta?), a zatem o dopuszczeniu do ruchu – zgodnie z powyższymi przepisami.
Szkoda, że Kolega Z.K. I jego doradcy (obrońcy) zapomnieli o art. 110 k.p.a., który stanowi, że organ administracji, który wydał decyzję jest nią związany (…). Skoro nie zaszły żadne zmiany w stanie faktycznym (…) od daty zarejestrowania, to ten stan faktyczny korzystał z domniemania legalności – związanego z uznaniem przez właściwy organ w drodze decyzji o zarejestrowaniu samochodu, że odpowiadają one warunkom określonym w art. 66 ustawy PORD.
W tym świetle błąd naszego Kolegi to tzw. „mały Pikuś”. Zaś przyjęcie przez urzędników, którzy uprzednio dokonali rejestracji samochodu, że stwierdzenie przez diagnostę spełnienia wymogów z art. 66 ustawy Prawo o ruchu drogowym narusza prawo w ten sposób, że akceptuje umieszczenie danych w DR prowadziłoby do ewidentnego naruszenia art. 110 k.p.a.
Albowiem cyt.: „Nie sposób bowiem uznać za niezgodne z prawem, skutkujące pozbawieniem diagnosty uprawnień niezbędnych do wykonywania pracy zawodowej – jego działań polegających na opisaniu rzeczywistego stanu faktycznego i dokonaniu wpisu zgodnego z rozstrzygnięciem zawartym w pozostającej w obrocie prawnym, ostatecznej decyzji o zarejestrowaniu samochodu.”
Myślę, że teraz już wszystko wiemy.
Bo moim zdaniem nie jest prawdą, co podnosi wielu naszych Kolegów na różnych forach, że my mamy jakiś dodatkowy obowiązek sprawdzania wpisów w DR i PC, i widząc błędy mamy obowiązek korygowania tych wpisów w różny sposób, włącznie z zatrzymywaniem DR pod groźbą utraty naszych uprawnień – to nie jest prawdą, a ten łódzki sąd postąpił bezprawnie! Albowiem z wyroku gdaskiego sądu wynika bezsprzecznie, że każdy, Każdy, KAŻDY wpis w RD lub PC korzysta z klauzuli domniemania legalności urzędniczej.
Więc nie musimy, Nie Musimy prostować urzędniczych błędów, jak twierdzi bardzo wielu Kolegów strasząc nas groźbami utraty uprawnień i odpowiedzialnością z tytułu tzw.”poświadczenia nieprawdy”, bo to nie my tę nieprawdę poświadczamy, gdy korzystamy z urzędowego dokumentu typu DR lub PC.
Jeśli już, to zrobił to ktoś wcześniej wpisując nieprawdziwe dane do tychże dokumentów.
Możemy je oczywiście skorygować, jak je widzimy i jak chcemy, to możemy niektóre błędne zapisy prostować (w uwagach zaświadczenia?) lub bezpośrednio kontaktując się telefonicznie z WK.
Bo zauważcie proszę (!!!), to urzędnicy dopuścili ten pojazd do ruchu. A winę za to chcą przerzucić na naszego Kolegę Z.K. I żeby odwrócić od siebie podejrzenia robią wszystko, aby pozbawić naszego Kolegę uprawnień!!!
Bo my podejmując bezprawną decyzję tracimy pracę. Ale nie tylko wtedy, bo tracimy ją na skutek zwykłych drobnych błędów, które popełniają wszyscy ludzie na całym świcie, w toku swoich codziennych zawodowych czynności. Ale nikt ich za to nie wyrzuca z pracy.
Bo jeśli mamy za takie błędy wyrzucać z pracy, to dlaczego nie tego Prezydenta Miasta lub jego urzędników, którzy w DR poświadczyli nieprawdę?
Pyta i pozdrawia
Piotra dziadzia
=================
P.S.
Zdaję sobie sprawę z tego, jak ryzykowne tezy powyżej zawarłem, bo wyrok sądu w Łodzi co innego dowodzi. Ale ja nie tracę wiary w ostateczną sprawiedliwość dla naszego środowiska. Jest jeszcze NSA i Strasburg.
I moim zdaniem, to jest jedna z takich spraw, w którą powinien się włączyć z pomocą prawną nasz Zarząd OSDS-u.
——————————————
1 I nie ma tutaj znaczenia stopień zawinienia urzędniczego dla oceny prawnej tego faktu.
2 nr III SA/Gd 88/11 – Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
kwi 13 2013
CO DALEJ W TEJ ŁODZI
No więc . . ., co z tą Łodzią i tamtejszymi (nie tylko głupimi) decyzjami (nie tylko) urzędniczymi.
Bo, jak pamiętacie z dnia wczorajszego, to zakończyłem swoje rozważania tym, że WSA nie zauważył ważnego innego naruszenie przepisów postępowania, choć mogło ono mieć istotny wpływ na wynik omawianej sprawy.
Więc od tego Łódzkiego wyroku trzeba się odwołać do NSA – koniecznie. Albowiem ten omawiany sąd, i to w sposób bezsporny wykazał:
Więc może teraz już tylko przypomnę temu sądowi w Łodzi, co to na skróty prawne chodzi, że był już taki wyrok2, który uchylił wcześniejsze, a więc bezprawne decyzje o odebraniu uprawnień UDS-a, w tym uchylił decyzję Starosty (!), który zarzucił naszemu Koledze, jak się okazało potem bezpodstawnie, że pozytywnie zakończył BT na SKP, pomimo stwierdzonej niezgodności z DR. Bo meritum tej sprawy było – moim skromnym zdaniem – identyczne.
Albowiem trzeba zapamiętać, że zgodnie z art. 71 ust. 1 ustawy PORD dokumentem stwierdzającym dopuszczenie do ruchu (…) jest wyłącznie DR albo PC. Zaś z art. 71 ust. 2 ustawy wynika, że pojazdy określone w ust. 1 są dopuszczone do ruchu, jeżeli odpowiadają warunkom określonym w art. 66 ustawy. Zatem to DR, będący materialnym dowodem wydania decyzji o zarejestrowaniu samochodu, a tym samym jego dopuszczenia do ruchu, jest urzędowym dokumentem potwierdzającym spełnianie przez pojazd warunków określonych w art. 66 ustawy PORD (!!!!!).
Szkoda, że nasz Kolega Z.K., w swoim odwołaniu nie odniósł się do tego stwierdzenia gdańskiego sądu, że to organ wydał decyzje o zarejestrowaniu tego pojazdu (czyli jest sprawca, w tym wypadku Prezydent Miasta?), a zatem o dopuszczeniu do ruchu – zgodnie z powyższymi przepisami.
Szkoda, że Kolega Z.K. I jego doradcy (obrońcy) zapomnieli o art. 110 k.p.a., który stanowi, że organ administracji, który wydał decyzję jest nią związany (…). Skoro nie zaszły żadne zmiany w stanie faktycznym (…) od daty zarejestrowania, to ten stan faktyczny korzystał z domniemania legalności – związanego z uznaniem przez właściwy organ w drodze decyzji o zarejestrowaniu samochodu, że odpowiadają one warunkom określonym w art. 66 ustawy PORD.
W tym świetle błąd naszego Kolegi to tzw. „mały Pikuś”. Zaś przyjęcie przez urzędników, którzy uprzednio dokonali rejestracji samochodu, że stwierdzenie przez diagnostę spełnienia wymogów z art. 66 ustawy Prawo o ruchu drogowym narusza prawo w ten sposób, że akceptuje umieszczenie danych w DR prowadziłoby do ewidentnego naruszenia art. 110 k.p.a.
Albowiem cyt.: „Nie sposób bowiem uznać za niezgodne z prawem, skutkujące pozbawieniem diagnosty uprawnień niezbędnych do wykonywania pracy zawodowej – jego działań polegających na opisaniu rzeczywistego stanu faktycznego i dokonaniu wpisu zgodnego z rozstrzygnięciem zawartym w pozostającej w obrocie prawnym, ostatecznej decyzji o zarejestrowaniu samochodu.”
Myślę, że teraz już wszystko wiemy.
Bo moim zdaniem nie jest prawdą, co podnosi wielu naszych Kolegów na różnych forach, że my mamy jakiś dodatkowy obowiązek sprawdzania wpisów w DR i PC, i widząc błędy mamy obowiązek korygowania tych wpisów w różny sposób, włącznie z zatrzymywaniem DR pod groźbą utraty naszych uprawnień – to nie jest prawdą, a ten łódzki sąd postąpił bezprawnie! Albowiem z wyroku gdaskiego sądu wynika bezsprzecznie, że każdy, Każdy, KAŻDY wpis w RD lub PC korzysta z klauzuli domniemania legalności urzędniczej.
Więc nie musimy, Nie Musimy prostować urzędniczych błędów, jak twierdzi bardzo wielu Kolegów strasząc nas groźbami utraty uprawnień i odpowiedzialnością z tytułu tzw.”poświadczenia nieprawdy”, bo to nie my tę nieprawdę poświadczamy, gdy korzystamy z urzędowego dokumentu typu DR lub PC.
Jeśli już, to zrobił to ktoś wcześniej wpisując nieprawdziwe dane do tychże dokumentów.
Możemy je oczywiście skorygować, jak je widzimy i jak chcemy, to możemy niektóre błędne zapisy prostować (w uwagach zaświadczenia?) lub bezpośrednio kontaktując się telefonicznie z WK.
Bo zauważcie proszę (!!!), to urzędnicy dopuścili ten pojazd do ruchu. A winę za to chcą przerzucić na naszego Kolegę Z.K. I żeby odwrócić od siebie podejrzenia robią wszystko, aby pozbawić naszego Kolegę uprawnień!!!
Bo my podejmując bezprawną decyzję tracimy pracę. Ale nie tylko wtedy, bo tracimy ją na skutek zwykłych drobnych błędów, które popełniają wszyscy ludzie na całym świcie, w toku swoich codziennych zawodowych czynności. Ale nikt ich za to nie wyrzuca z pracy.
Bo jeśli mamy za takie błędy wyrzucać z pracy, to dlaczego nie tego Prezydenta Miasta lub jego urzędników, którzy w DR poświadczyli nieprawdę?
Pyta i pozdrawia
Piotra dziadzia
=================
P.S.
Zdaję sobie sprawę z tego, jak ryzykowne tezy powyżej zawarłem, bo wyrok sądu w Łodzi co innego dowodzi. Ale ja nie tracę wiary w ostateczną sprawiedliwość dla naszego środowiska. Jest jeszcze NSA i Strasburg.
I moim zdaniem, to jest jedna z takich spraw, w którą powinien się włączyć z pomocą prawną nasz Zarząd OSDS-u.
——————————————
1 I nie ma tutaj znaczenia stopień zawinienia urzędniczego dla oceny prawnej tego faktu.
———————————————————
By dP • DIAGNOSTA od PoRD 0 • Tags: art. 84 ust. 3 PoRD, coroczna kontrola SKP, decyzje urzędnicze, diagnosta, praca diagnosty, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO), WSA, wyrok sądu