Bezprawne działania naszej branżowej administracji.
Za co oni nas tak prześladują ?!?!
Bo różne decyzje w różnych powiatach, gdy sprawa jest identyczna, to nie wszystko, oj nie!
Jak zapewne pamietacie, kiedyś była głośna decyzja urzędników w Łodzi o zakazie sprawdzania pojazdów na SKP[1].
To było bardzo ciekawe, bo jednocześnie, w tym samym czasie, bardzo wielu innych urzędników rekomendowało (często nieodpłatne) akcje sprawdzania elementów pojazdów na SKP, np. w ramach akcji jesiennego ustawiania świateł. I chyba się nie pomylę, jak powiem, że ideę zwykłego sprawdzania pojazdów na SKP popiera także PISKP. Nie wiem tylko, co na to ZPP i pozostałe branżowe stowarzyszenia.
A postulat, aby była to systematyczna akcja dostępna na każdej SKP od wielu lat wysuwają fachowcy z Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w swoich corocznych sprawozdaniach przedkładanych i rekomendowanych Radzie Ministrów – od dawna i rok w rok!
Bo przypomniała mi się rozmowa z Kolegą o ostatniej kontroli TDT na jego SKP. Kolega nasz miał małego pecha (?). Bo kontrolujący weszli (czekali w ukryciu?), gdy na SKP wjechał pojazd i rozpoczął się proces jego badania. Tyle, że był to samochód naszego Kolegi!!! Ale to nie przeszkadzało kontrolującym. Ich zastrzeżenia, że to Kolega UDS wjechał swoim własnym pojazdem na rolki swojej SKP, aby sprawdzić w swoim pojeździe hamulce swojego samochodu (sic!) są . . ., no właśnie, czym są te zastrzeżenia? Łamaniem prawa?
Czy to musiało się kończyć poniżającym okazywaniem własnych dokumentów ilustrujących formę własności tego pojazdu? Czy stres naszego Kolegi, bezsenne noce i strach przed odebraniem uprawnień, to konieczny koszt tego urzędniczego bałaganu?
Jak długo jeszcze?
Bo, jak to jest wreszcie. Kto z nas robi durnia i dlaczego się dajemy? Dlaczego oni nas tak bezprawnie prześladują?!
Dlaczego ZPP lub inne branżowe stowarzyszenia nie spełniają tu roli koordynatora i intelektualno-prawnego przewodnika dla wszelkiej maści urzędników? To wygląda, jak w Polsce Przedrozbiorowej, gdzie każdy szlachcic na zagrodzie (urzędnik od WK w powiecie) robił co chciał, bo uważał się, że jest równy wojewodzie. A czym to się dla Polski skończyło, to sami wiecie.
Czy ten fakt nie powinien przejść do naszej branżowej historii, jako przykład urzędniczej. . . . ? Sam nie wiem, jako co . . . (?).
Ale jest pewnym, że w świetle wyroku o tym, że ustawa nie zabrania sprawdzania pojazdów możemy przyjąć, że działania urzędników (niektórych tylko!) naszego Państwa są i były bezprawne[2]. Czy to możliwe, że oni nie znają prawa? Czy to możliwe, że nie wiedzą o generalnej zasadzie, że wszystkie zakazy i obowiązki obywateli, a więc także UDS-ów muszą mieć źródło ustawowe! Więc, czy nie wiedzą o tym, że tylko wyraźny i czytelny zapis w ustawie może nam zabronić zwykłego sprawdzania pojazdu na SKP? Pytania można mnożyć. . .
Albowiem, czy z tego może wynikać też, że zwykły urzędnik wykonuje tylko polecenia przełożonych? A, jeśli tak, to może należy tez rozumieć/wnosić, że ustaw nie potrafią czytać także ci ich przełożeni, piastujący wysokie stanowiska, tak w WK w Łodzi, jak i w TDT?
No sam już nie wiem . . . .
Ale jedno jest pewne, jeśli wiedzą o tym, że brak jest podstawy ustawowej do takich działań, a pomimo to robią, jak robią, to ich postępowanie ma wszelkie cechy szykan naszego środowiska. Są to tym gorsze szykany, że czynione z pełną ich świadomością! Oni nas prześladują!
Być może, że intencją ustawodawcy był zakaz zwykłego sprawdzania pojazdów na SKP, być może. Ten „duch” ustawy wynika z samej nazwy naszego miejsca pracy. My nie pracujemy na SSP, czyli na Stacji Sprawdzania Pojazdów. My pracujemy na obiekcie, którego nazwa brzmi: Stacja (przystanek) Kontroli Pojazdów. Ten obiekt ma służyć nie sprawdzaniu, a wyłącznie kontroli.
Ale, czy to nasza wina, że tworzącymi to prawo nie byli prawnicy, tylko inżynierowie od prawa?
Pozdrawia
Dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – – – – – – –
P.S.
I w kontekście tych wszystkich prawnych problemów, z jakimi mamy do czynienia uważam, że wszyscy Koledzy na wszystkich SKP na Śląsku powinni przyłączyć się do jutrzejszego strajku. I mamy ku temu poważne powody!
[2] III SA/Lu 680/12 – Wyrok WSA w Lublinie z 2013-02-05, cyt. …„Należy jednak odróżnić czynność polegającą na sprawdzeniu (zbadaniu) stanu technicznego pojazdu – czego ustawa nie zakazuje diagnoście …(…).”
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
mar 25 2013
Bezprawne działania
Bezprawne działania naszej branżowej administracji.
Za co oni nas tak prześladują ?!?!
Bo różne decyzje w różnych powiatach, gdy sprawa jest identyczna, to nie wszystko, oj nie!
Jak zapewne pamietacie, kiedyś była głośna decyzja urzędników w Łodzi o zakazie sprawdzania pojazdów na SKP[1].
To było bardzo ciekawe, bo jednocześnie, w tym samym czasie, bardzo wielu innych urzędników rekomendowało (często nieodpłatne) akcje sprawdzania elementów pojazdów na SKP, np. w ramach akcji jesiennego ustawiania świateł. I chyba się nie pomylę, jak powiem, że ideę zwykłego sprawdzania pojazdów na SKP popiera także PISKP. Nie wiem tylko, co na to ZPP i pozostałe branżowe stowarzyszenia.
A postulat, aby była to systematyczna akcja dostępna na każdej SKP od wielu lat wysuwają fachowcy z Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w swoich corocznych sprawozdaniach przedkładanych i rekomendowanych Radzie Ministrów – od dawna i rok w rok!
Bo przypomniała mi się rozmowa z Kolegą o ostatniej kontroli TDT na jego SKP. Kolega nasz miał małego pecha (?). Bo kontrolujący weszli (czekali w ukryciu?), gdy na SKP wjechał pojazd i rozpoczął się proces jego badania. Tyle, że był to samochód naszego Kolegi!!! Ale to nie przeszkadzało kontrolującym. Ich zastrzeżenia, że to Kolega UDS wjechał swoim własnym pojazdem na rolki swojej SKP, aby sprawdzić w swoim pojeździe hamulce swojego samochodu (sic!) są . . ., no właśnie, czym są te zastrzeżenia? Łamaniem prawa?
Czy to musiało się kończyć poniżającym okazywaniem własnych dokumentów ilustrujących formę własności tego pojazdu? Czy stres naszego Kolegi, bezsenne noce i strach przed odebraniem uprawnień, to konieczny koszt tego urzędniczego bałaganu?
Jak długo jeszcze?
Bo, jak to jest wreszcie. Kto z nas robi durnia i dlaczego się dajemy? Dlaczego oni nas tak bezprawnie prześladują?!
Dlaczego ZPP lub inne branżowe stowarzyszenia nie spełniają tu roli koordynatora i intelektualno-prawnego przewodnika dla wszelkiej maści urzędników? To wygląda, jak w Polsce Przedrozbiorowej, gdzie każdy szlachcic na zagrodzie (urzędnik od WK w powiecie) robił co chciał, bo uważał się, że jest równy wojewodzie. A czym to się dla Polski skończyło, to sami wiecie.
Czy ten fakt nie powinien przejść do naszej branżowej historii, jako przykład urzędniczej. . . . ? Sam nie wiem, jako co . . . (?).
Ale jest pewnym, że w świetle wyroku o tym, że ustawa nie zabrania sprawdzania pojazdów możemy przyjąć, że działania urzędników (niektórych tylko!) naszego Państwa są i były bezprawne[2]. Czy to możliwe, że oni nie znają prawa? Czy to możliwe, że nie wiedzą o generalnej zasadzie, że wszystkie zakazy i obowiązki obywateli, a więc także UDS-ów muszą mieć źródło ustawowe! Więc, czy nie wiedzą o tym, że tylko wyraźny i czytelny zapis w ustawie może nam zabronić zwykłego sprawdzania pojazdu na SKP? Pytania można mnożyć. . .
Albowiem, czy z tego może wynikać też, że zwykły urzędnik wykonuje tylko polecenia przełożonych? A, jeśli tak, to może należy tez rozumieć/wnosić, że ustaw nie potrafią czytać także ci ich przełożeni, piastujący wysokie stanowiska, tak w WK w Łodzi, jak i w TDT?
No sam już nie wiem . . . .
Ale jedno jest pewne, jeśli wiedzą o tym, że brak jest podstawy ustawowej do takich działań, a pomimo to robią, jak robią, to ich postępowanie ma wszelkie cechy szykan naszego środowiska. Są to tym gorsze szykany, że czynione z pełną ich świadomością! Oni nas prześladują!
Być może, że intencją ustawodawcy był zakaz zwykłego sprawdzania pojazdów na SKP, być może. Ten „duch” ustawy wynika z samej nazwy naszego miejsca pracy. My nie pracujemy na SSP, czyli na Stacji Sprawdzania Pojazdów. My pracujemy na obiekcie, którego nazwa brzmi: Stacja (przystanek) Kontroli Pojazdów. Ten obiekt ma służyć nie sprawdzaniu, a wyłącznie kontroli.
Ale, czy to nasza wina, że tworzącymi to prawo nie byli prawnicy, tylko inżynierowie od prawa?
Pozdrawia
Dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – – – – – – –
P.S.
I w kontekście tych wszystkich prawnych problemów, z jakimi mamy do czynienia uważam, że wszyscy Koledzy na wszystkich SKP na Śląsku powinni przyłączyć się do jutrzejszego strajku. I mamy ku temu poważne powody!
[1] http://www.diagnostasamochodowy.pl/2010/a-w-lodzi-cos-sie-rodzi/
[2] III SA/Lu 680/12 – Wyrok WSA w Lublinie z 2013-02-05, cyt. …„Należy jednak odróżnić czynność polegającą na sprawdzeniu (zbadaniu) stanu technicznego pojazdu – czego ustawa nie zakazuje diagnoście …(…).”
———————————————————————————–
By dP • DIAGNOSTA od PoRD