Nie ukrywam też, że od początku mojego pisania, czyli od 2009 r. byłem zwolennikiem ich dopuszczenia do naszego ruchu w Polsce, tak jak i oni dopuszczają nasze samochody na swoich Wyspach (przyjęta jest w prawie międzynarodowym zasada wzajemności).
Bo dziś Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu wyda opinię, czy Polska łamie unijne prawo zakazując rejestracji samochodów z kierownicą po prawej stronie!
Jeśli decyzja będzie pozytywna, po naszych drogach będą mogły legalnie poruszać się „angliki” z polskimi numerami rejestracyjnymi.
Ciekawi mnie tylko, czy Minister Nowak z własnej kieszeni zapłaci za nałożone kary finansowe za brak realizacji wcześniejszych zaleceń UE i łamanie w ten sposób prawa. Bo, jeśli nie on, to my wszyscy za to zapłacimy z własnych podatków, przez tę urzędniczą i niestety naszą „Głupotę” usytuowaną po różnych stanowiskach w różnych ministerstwach i agendach ministerialnych i sądowych. Bo jak może pamiętacie, to i nasz sąd wydał wyrok w tej sprawie, który był sprzeczny z unijnym prawem.
Od czasu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej i zniesienia barier w imporcie używanych samochodów, stosunkowo dużą niszę rynkową utworzyły sprowadzane z Wielkiej Brytanii samochody z kierownicą po prawej stronie, które kuszą dużym spadkiem wartości na rynku wtórnym.
Kilkuletnie auta są tam często o ok. jedną trzecią tańsze niż w Polsce (sic!), a ich stan techniczny jest zadziwiająco dobry, gdy porówna się identyczne roczniki na naszych drogach.
Ponieważ polskie przepisy uniemożliwiają rejestrowanie tego typu aut, wytworzył się dość prężnie działający sektor warsztatów przerabiających „angliki” na auta z kierownicą po lewej stronie. Konieczna obecnie „przekładka” kosztuje w zależności od modelu od ok. 4 tys. do ponad 10 tys. zł, a wiele aut w ogóle nie nadaje się do przerobienia.
Komisja Europejska dwa lata temu pozwała Polskę za niedostosowanie do unijnego prawa przepisów dotyczących warunków technicznych pojazdów i łamanie zasady swobodnego przepływu towarów. Bezpośrednim powodem był skierowany do Komisji list mieszkańca Kielc, Grzegorza Dorobka, który poskarżył się na odmowę polskich władz zarejestrowania sprowadzonego przez niego z Wielkiej Brytanii Vauxhalla Vectry.
– Nie chodzi już o moją prywatną sprawę. Od początku nie mogłem pogodzić się z tym, że urzędnicy w Polsce nie przestrzegają prawa unijnego. Mam nadzieję, że Trybunał stwierdzi to w swoim wyroku – powiedział Pulsowi Biznesu Dorobek.
Ministerstwo Infrastruktury (to obecni pracownicy Ministerstwa Transportu …) argumentowało wówczas, że „względy BRD muszą mieć pierwszeństwo przed gwarancjami swobody przepływu towarów” i przekonywało, że przy obecnym stanie infrastruktury drogowej nie ma możliwości bezpiecznego poruszania się większej liczby samochodów z kierownicą po prawej stronie. I zamiast przez ostatnie lata poprawiać tę infrastrukturę, to wygodniej im było mówić „NIE” dla „anglików”. To urzędnicze prymitywne postępowanie i zwykłe „kota ogonem” odwracanie oraz systematyczne postępowanie wbrew prawu UE wyglądające na jakąś recydywę (karalną?).
Pół roku temu Rzeczpospolita informowała, że przygotowany w Ministerstwie Transportu projekt założeń zmian w kodeksie drogowym trafił do uzgodnień międzyresortowych, ale do dzisiaj nasze śpiochy w MT podjęły w tej sprawie żadnych decyzji. W ten sposób pozostawiono sprawę do rozstrzygnięcia Trybunałowi Sprawiedliwości.[2]
dziadek Piotra
===============
P.S.
Dziękuję naszemu miłemu Koledze Kazikowi za pilne info.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
lis 7 2013
ANGLIKI WJADĄ – JUŻ ZA CHWILĘ
Angliki wjadą . . . – już za chwilę „angliki” będą legalnie rejestrowane w Polsce.
Idą zmiany[1], bo decyzja ma zapaść już dziś, tj. czwartek, 07.11.2013 r!
PILNE!
Jak może pamiętacie, to kilkakrotnie już wcześniej pisałem o tzw. „anglikach”, czyli o pojazdach z Wysp Brytyjskich z kierownicą po prawej stronie, np. http://www.diagnostasamochodowy.pl/2011/nie-bo-nie-bedzie-wstyd/.
Nie ukrywam też, że od początku mojego pisania, czyli od 2009 r. byłem zwolennikiem ich dopuszczenia do naszego ruchu w Polsce, tak jak i oni dopuszczają nasze samochody na swoich Wyspach (przyjęta jest w prawie międzynarodowym zasada wzajemności).
Bo dziś Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu wyda opinię, czy Polska łamie unijne prawo zakazując rejestracji samochodów z kierownicą po prawej stronie!
Jeśli decyzja będzie pozytywna, po naszych drogach będą mogły legalnie poruszać się „angliki” z polskimi numerami rejestracyjnymi.
Ciekawi mnie tylko, czy Minister Nowak z własnej kieszeni zapłaci za nałożone kary finansowe za brak realizacji wcześniejszych zaleceń UE i łamanie w ten sposób prawa. Bo, jeśli nie on, to my wszyscy za to zapłacimy z własnych podatków, przez tę urzędniczą i niestety naszą „Głupotę” usytuowaną po różnych stanowiskach w różnych ministerstwach i agendach ministerialnych i sądowych. Bo jak może pamiętacie, to i nasz sąd wydał wyrok w tej sprawie, który był sprzeczny z unijnym prawem.
Od czasu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej i zniesienia barier w imporcie używanych samochodów, stosunkowo dużą niszę rynkową utworzyły sprowadzane z Wielkiej Brytanii samochody z kierownicą po prawej stronie, które kuszą dużym spadkiem wartości na rynku wtórnym.
Kilkuletnie auta są tam często o ok. jedną trzecią tańsze niż w Polsce (sic!), a ich stan techniczny jest zadziwiająco dobry, gdy porówna się identyczne roczniki na naszych drogach.
Ponieważ polskie przepisy uniemożliwiają rejestrowanie tego typu aut, wytworzył się dość prężnie działający sektor warsztatów przerabiających „angliki” na auta z kierownicą po lewej stronie. Konieczna obecnie „przekładka” kosztuje w zależności od modelu od ok. 4 tys. do ponad 10 tys. zł, a wiele aut w ogóle nie nadaje się do przerobienia.
Komisja Europejska dwa lata temu pozwała Polskę za niedostosowanie do unijnego prawa przepisów dotyczących warunków technicznych pojazdów i łamanie zasady swobodnego przepływu towarów. Bezpośrednim powodem był skierowany do Komisji list mieszkańca Kielc, Grzegorza Dorobka, który poskarżył się na odmowę polskich władz zarejestrowania sprowadzonego przez niego z Wielkiej Brytanii Vauxhalla Vectry.
– Nie chodzi już o moją prywatną sprawę. Od początku nie mogłem pogodzić się z tym, że urzędnicy w Polsce nie przestrzegają prawa unijnego. Mam nadzieję, że Trybunał stwierdzi to w swoim wyroku – powiedział Pulsowi Biznesu Dorobek.
Ministerstwo Infrastruktury (to obecni pracownicy Ministerstwa Transportu …) argumentowało wówczas, że „względy BRD muszą mieć pierwszeństwo przed gwarancjami swobody przepływu towarów” i przekonywało, że przy obecnym stanie infrastruktury drogowej nie ma możliwości bezpiecznego poruszania się większej liczby samochodów z kierownicą po prawej stronie. I zamiast przez ostatnie lata poprawiać tę infrastrukturę, to wygodniej im było mówić „NIE” dla „anglików”. To urzędnicze prymitywne postępowanie i zwykłe „kota ogonem” odwracanie oraz systematyczne postępowanie wbrew prawu UE wyglądające na jakąś recydywę (karalną?).
Pół roku temu Rzeczpospolita informowała, że przygotowany w Ministerstwie Transportu projekt założeń zmian w kodeksie drogowym trafił do uzgodnień międzyresortowych, ale do dzisiaj nasze śpiochy w MT podjęły w tej sprawie żadnych decyzji. W ten sposób pozostawiono sprawę do rozstrzygnięcia Trybunałowi Sprawiedliwości.[2]
[1] http://www.diagnostasamochodowy.pl/2010/zmiany-zmiany/
[2] Na podstawie http://www.biztok.pl/Czy-angliki-beda-legalnie-rejestrowane-w-Polsce-Decyzja-juz-jutro-a9399?utm_source=o2_SG&utm_medium=Hotspot&utm_campaign=o2 – autor Jacek Bereźnicki
By dP • DIAGNOSTA od BRD • Tags: angliki, BRD, decyzje urzędnicze, konsultacje Ministerstwa Transportu, Min. Nowak, NSA, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), Stacja Kontroli Pojazdów (SKP), stan infrastruktury drogowej, wyrok sądu