Walec niemiecki i co z tego wynika dla naszego UDS-owego środowiska.
23/06/2012 09:17:55
Niemiecka drużyna wygrała mecz – też oglądaliście? Nie pierwszy i nie ostatni (od przegranej wojny).
A nasi? Bo nasi w reklamach i w internecie też wyglądają nieźle…
Ale kto oglądał wczorajszy mecz z drużyną grecką, ten już wie, dlaczego ten niemiecki walec ciągle jedzie do przodu. Chociaż raz wolniej, raz szybciej, ale zawsze do przodu….
I zauważyłem jeszcze, że gdy schodzili z boiska, to żaden z naszych zawodników nie był tak spocony i zmęczony po zakończonym meczu, jak niemieccy zawodnicy po pierwszej przerwie. No i nie kłócili się w czasie meczu, nie dyskutowali, tylko ten walec do przodu i do przodu ciągle pchali i pchali….
A myśmy przegrali, bo nasi trenera nic słuchali i większej puli darmowych biletów się domagali…. Wstyd i żenada za tych naszych nygusów i salonowych bawidamków….
Niektórzy twierdzą, że może być usprawiedliwieniem dla naszych zawodników fakt, że to całe PZPN jest . . ., no jest . . ., no . . . – nie do Lata, ale do d – – y. Ale dla mnie, to żadne usprawiedliwienie.
I nie chodzi już nawet o to, że restauratorom spadły obroty po naszej przegranej. Chodzi o to, że wszystkim nam spadła samoocena. Bo myśmy się utożsamiali z naszą drużyną. Każdy z nas myśli, że jak oni nie dali rady na boisku, to widocznie tacy jesteśmy i nam też się nie uda niczego ważnego w życiu osiągnąć.
Koledzy. Tylko prawda może nas uchronić przed takim myśleniem. Bo prawda jest taka, że reprezentowały nas nygusy a organizacja, w ramach której tych nygusów wytypowanego na naszych reprezentantów jest chora i przesiąknięta (…) do szpiku….
Bo chore drzewo nie urodzi zdrowych jabłek!
Dlatego apeluję, zbudujmy nasz SDS na zdrowych podstawach, tu nie może być kompromisu – żadnego!
Nagradzajmy naszym zaufaniem pracowitych i aktywnych. Ale to nie może być aktywność tylko wirtualna, deklarowana słownie w internecie na forach w przerwach między jednym BT a drugim (w godzinach pracy i na koszt pracodawcy).
To musi być aktywność realna, prawdziwa, tak jak prawdziwa jest walka niemieckiej drużyny na boisku. Mam nadzieję, że już wiecie o co mi chodzi….
Bo pyskówki na forach internetowych może i dobrze wyglądają dla postronnych obserwatorów. Są jak „wyczyny” naszych zawodników w reklamach chipsów i snacków (wzrasta też oglądalność). Ale gdy przyszło grać na realnym, prawdziwym boisku, NICZYM WALEC NIEMIECKI, to te „wyczyny” skończyły się, pękły jak bańka mydlana . . .
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
cze 23 2012
WALEC NIEMIECKI
Niemiecka drużyna wygrała mecz – też oglądaliście?
Nie pierwszy i nie ostatni (od przegranej wojny).
A nasi?
Bo nasi w reklamach i w internecie też wyglądają nieźle…
Ale kto oglądał wczorajszy mecz z drużyną grecką, ten już wie, dlaczego ten niemiecki walec ciągle jedzie do przodu. Chociaż raz wolniej, raz szybciej, ale zawsze do przodu….
I zauważyłem jeszcze, że gdy schodzili z boiska, to żaden z naszych zawodników nie był tak spocony i zmęczony po zakończonym meczu, jak niemieccy zawodnicy po pierwszej przerwie. No i nie kłócili się w czasie meczu, nie dyskutowali, tylko ten walec do przodu i do przodu ciągle pchali i pchali….
A myśmy przegrali, bo nasi trenera nic słuchali i większej puli darmowych biletów się domagali…. Wstyd i żenada za tych naszych nygusów i salonowych bawidamków….
Niektórzy twierdzą, że może być usprawiedliwieniem dla naszych zawodników fakt, że to całe PZPN jest . . ., no jest . . ., no . . . – nie do Lata, ale do d – – y. Ale dla mnie, to żadne usprawiedliwienie.
I nie chodzi już nawet o to, że restauratorom spadły obroty po naszej przegranej. Chodzi o to, że wszystkim nam spadła samoocena. Bo myśmy się utożsamiali z naszą drużyną. Każdy z nas myśli, że jak oni nie dali rady na boisku, to widocznie tacy jesteśmy i nam też się nie uda niczego ważnego w życiu osiągnąć.
Koledzy.
Tylko prawda może nas uchronić przed takim myśleniem. Bo prawda jest taka, że reprezentowały nas nygusy a organizacja, w ramach której tych nygusów wytypowanego na naszych reprezentantów jest chora i przesiąknięta (…) do szpiku….
Bo chore drzewo nie urodzi zdrowych jabłek!
Dlatego apeluję, zbudujmy nasz SDS na zdrowych podstawach, tu nie może być kompromisu – żadnego!
Nagradzajmy naszym zaufaniem pracowitych i aktywnych. Ale to nie może być aktywność tylko wirtualna, deklarowana słownie w internecie na forach w przerwach między jednym BT a drugim (w godzinach pracy i na koszt pracodawcy).
To musi być aktywność realna, prawdziwa, tak jak prawdziwa jest walka niemieckiej drużyny na boisku. Mam nadzieję, że już wiecie o co mi chodzi….
Bo pyskówki na forach internetowych może i dobrze wyglądają dla postronnych obserwatorów. Są jak „wyczyny” naszych zawodników w reklamach chipsów i snacków (wzrasta też oglądalność). Ale gdy przyszło grać na realnym, prawdziwym boisku, NICZYM WALEC NIEMIECKI, to te „wyczyny” skończyły się, pękły jak bańka mydlana . . .
pozdrawiam weekendowo
dziadek Piotra
By dP • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy • Tags: diagnosta, praca na SKP, SDS, Stacja Kontroli Pojazdów (SKP)