Dziwny wyrok nr II GSK 375/08 – NSA z 2010 r.
i pytań co niemiara . . .
Część II.
Ale trudno się mówi, nieraz i przykre rzeczy trzeba dokończyć, więc jedźmy dalej i poczytajmy, co NSA twierdzi w swoim wyroku w kolejnych wersach:
„… Ponadto Sąd I instancji trafnie zwrócił uwagę na to, iż w przypadku tego UDS-a wystąpiła również druga przesłanka nakazująca organowi cofnięcie uprawnień. Chodzi o to, iż z zebranego w sprawie materiału wynika, że diagnosta nieprawidłowo wyznaczał:
– kolejne terminy OBT,
– nieprawidłowo określał rodzaje przeprowadzonych badań technicznych pojazdów przystosowanych do nauki jazdy oraz tych, które miały być używane jako taksówka osobowa i
– dokonywał wpisów w dowodach rejestracyjnych niezgodnie z obowiązującymi przepisami.
(…) Jako niezasadny oceniono również zarzut (…), iż na dzień wydania decyzji brak było podstawy prawnej do wydania zaskarżonej decyzji.
Z tym twierdzeniem nie można się zgodzić, pomimo bowiem technicznego błędu (?), który wystąpił w procesie nowelizacji ustawy – Pord brak jest podstaw do przyjęcia, iż kwestionowana decyzja została wydana z rażącym naruszeniem prawa lub bez podstawy prawnej.
Podstawę prawną w tym zakresie stanowił art. 84 (…) ustawy – Pord. W przepisach tych wskazano wprost jakie elementy pracy biegłego diagnosty podlegają kontroli, jak często taka kontrola się odbywa oraz jakie są skutki stwierdzenia przez organ kontrolujący naruszeń prawa przez UDS-a.”
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
No cóż wiemy już prawie wszystko, prawie . . . – oczywiście, tylko o tym wyroku, a nie o sprawie. Bo wyrok ten przypomina praktyki sądów w Chinach. Tam, gdy są już dowody działalności naruszającej prawo, to wyrok sądu ogranicza się do potwierdzenia tego faktu bez żadnego uzasadnienia i ogłasza wyrok – śmierć przez strzał w tył głowy.
W tamtej wschodniej kulturze jest przyjęte, że szkoda czasu na uzasadnienia decyzji sądowych, gdy są rzekome twarde dowody.
Ale my żyjemy tutaj w innej kulturze cywilizacyjnej i prawnej. A piszę o tym dlatego, że ilość (naszych?) moich wątpliwości jest (jak na wyrok NSA!) znaczna:
1. Brak prawnego uzasadnienia w kontekście zarzutów o naruszenie terminów. Czyżby wyrok dostosowano do osoby, bo zabrakło prawnych argumentów! Ani jednego słowa!?
2. Brak prawnego uzasadnienia w kontekście zarzutów o nieprawidłowy zakres BT dla pojazdów typu „TAXI”, i dla „L”-ki. Czyżby brak wiedzy na ten temat i obawa przed prawną wpadką z uwagi na zagmatwanie materii? Też ani jednego słowa!
3. Brak prawnego uzasadnienia dla zarzutów o błędnych wpisach w DR. Czyżby brak wiedzy? Też ani jednego słowa o tym, na czym te rzekome błędy polegały!!!
4. O co chodziło NSA, który cały czas pisze o „biegłym diagnoście”. Może to taki żart, i tylko na poziomie NSA, którego my szaraczki UDS-owe nie rozumiemy.
5. A słowa o „technicznym błędzie”, to kolejny kamyczek wrzucony na podwórko twórców kolejnych nowelizacji naszego PoRD, też niechlujnych.
6. Użyte określenia nie mają odzwierciedlenia ani w rzeczywistości, ani w naszej praktyce, ani w prawie:
- bez żadnego sensu użyte słowa „podstawowe badania techniczne”,
- zrównanie wypadku drogowego ze zwykłą stłuczką, to szczyt ignorancji prawnej i życiowej,
- uznanie absurdu, że jeśli ceny zbitego szkła od kierunkowskazu osiągną poziom 2.000 zł, to każde takie zdarzenie drogowe będzie wymagało OBT i dodatkowego BT. Ale nie potrafili napisać i uzasadnić którego lub o jakim zakresie dlaczego, dlaczego.
Wyrok tego Sądu jest niezrozumiały, zagmatwany i niespójny.
Zauważcie jednak, że wszystkie wyroki NSA oraz WSA w naszych UDS-owych sprawach opierają się o PORD.Jeden z Kolegów, na jednym z naszych forów napisał niedawno w odniesieniu do tzw. dziwnych i niechlujnych wyroków sądowych, że to przejaw „pomroczności jasnej” prawników. Może to i prawda, bo to oni ten termin ukuli (a może uknuli!), więc wiedzą na czym polega.
A pamiętacie jeszcze ten wyrok, który wskazywał, że w procesie rejestracji pojazdu homologację to można sobie wsadzić (nie powiem gdzie)?
A ten, gdzie skazali człowieka za zabójstwo, gdy po 12 latach odsiadki okazało się, że to nie on?
A ten wyrok NSA w składzie 7 sędziów, gdy zapomnieli (?) o zasadzie „jeden czyn – jedna kara”, czyli o tym, że w Polsce jeden człowiek, który popełnił jeden czyn może być skazany tylko z jednej ustawy?
Więc pomińmy ten wyrok milczeniem, jako przykrą, choć kolejną wpadkę naszego wymiaru sprawiedliwości w III RP.
Na szczęście wyroki sądów dotyczą tylko tych, wobec których zostały wydane. Zaś wszystkich nas obowiązuje ustawa PORD.
A więc i ten dziwny wyrok wiąże tylko Kolegę, wobec którego ten wyrok orzeczono – i tyle.
A czy zasłużył na „taki” wyrok, to już całkiem inna para kaloszy. Może jest Chińczykiem. Mam tylko wątpliwości, wszak był aż biegłym (!). Ale powiedzcie mi w czym ? – przypomnijcie, bo zapomniałem, wszak starawy już jestem.
No, w czym on był biegłym?Wiecznie pyta i pozdrawia
Piotra dziadzia.
|
wrz 6 2012
Dziwny wyrok – część II
„… Ponadto Sąd I instancji trafnie zwrócił uwagę na to, iż w przypadku tego UDS-a wystąpiła również druga przesłanka nakazująca organowi cofnięcie uprawnień. Chodzi o to, iż z zebranego w sprawie materiału wynika, że diagnosta nieprawidłowo wyznaczał:
Ale my żyjemy tutaj w innej kulturze cywilizacyjnej i prawnej. A piszę o tym dlatego, że ilość (naszych?) moich wątpliwości jest (jak na wyrok NSA!) znaczna:
1. Brak prawnego uzasadnienia w kontekście zarzutów o naruszenie terminów. Czyżby wyrok dostosowano do osoby, bo zabrakło prawnych argumentów! Ani jednego słowa!?
A pamiętacie jeszcze ten wyrok, który wskazywał, że w procesie rejestracji pojazdu homologację to można sobie wsadzić (nie powiem gdzie)?
A ten, gdzie skazali człowieka za zabójstwo, gdy po 12 latach odsiadki okazało się, że to nie on?
A ten wyrok NSA w składzie 7 sędziów, gdy zapomnieli (?) o zasadzie „jeden czyn – jedna kara”, czyli o tym, że w Polsce jeden człowiek, który popełnił jeden czyn może być skazany tylko z jednej ustawy?
Więc pomińmy ten wyrok milczeniem, jako przykrą, choć kolejną wpadkę naszego wymiaru sprawiedliwości w III RP.
Na szczęście wyroki sądów dotyczą tylko tych, wobec których zostały wydane. Zaś wszystkich nas obowiązuje ustawa PORD.
A czy zasłużył na „taki” wyrok, to już całkiem inna para kaloszy. Może jest Chińczykiem. Mam tylko wątpliwości, wszak był aż biegłym (!). Ale powiedzcie mi w czym ? – przypomnijcie, bo zapomniałem, wszak starawy już jestem.
No, w czym on był biegłym?Wiecznie pyta i pozdrawia
By dP • DIAGNOSTA od PoRD 0 • Tags: art. 84 ust. 3 PoRD, decyzje urzędnicze, diagnosta samochodowy, Konstytucja, NSA, praca na SKP, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), rola starostwa, SDS, wyrok sądu