sie 24 2011
CZKAWKA
Czkawka, czy bumerang?
24/08/2011 09:11:04
Bumerang, czy też czkawka?
Jednak czkawka!
Sprawa wraca jak bumerang, albo jak czkawka. Czkawka, to niby nie choroba, ale jednak rzecz uciążliwa… I to dla danego delikwenta i dla jego otoczenia.
Tak pomyślałem przed paroma dniami, gdy musiałem zatrudnić fachowca, aby postawił mały murek z klinkieru. Tym fachowcem był mieszkający nieopodal sąsiad, w wieku ok. 35 lat, może z ukończonym jakimś zawodowym wykształceniem, a może i nie…
Tak pomyślałem przed paroma dniami, gdy musiałem zatrudnić fachowca, aby postawił mały murek z klinkieru. Tym fachowcem był mieszkający nieopodal sąsiad, w wieku ok. 35 lat, może z ukończonym jakimś zawodowym wykształceniem, a może i nie…
Na wstępie powiedział mi, że on nie pracuje za cenę niższą niż 200 zł/dniówka – na rękę.
A jego dniówka, to 10 godzin solidnej pracy.
I wtedy ponownie pomyślałem o nas, o UDS-ach i naszych zarobkach. I o tych ogłoszeniach większości pracodawców, którzy gwarantują nam pracę na poziomie 1.386 zł brutto.
Sprawa skandalicznej wysokości naszych płac wraca jak czkawka.
Gdzie nam do zwykłego wiejskiego murarza-amatora po zawodówce, który ma w przeliczeniu 160 zł na rękę za 8 godz. I to bez konieczności zdawania państwowych egzaminów, koniecznej praktyki i średniego wykształcenia, jako minimum!
Nawet tam, gdzie zdawałoby się, że pracodawca chce zapłacić atrakcyjnie, to ta oferta w większości dotyczy wyłącznie tylko tych UDS-ów, których uda się podkupić od najbliższej konkurencji w celu jej pognębienia.
Jeden z kolegów przysłał nam link do sprawy kłopotu, jaki ma były UDS w związku z kontrolą urzędnika, w wyniku której pozbawiono go uprawnień (W czasie BT samochód nie odpalił – akumulator siadł).
Sprawa opieki nad UDS-em wraca jak czkawka.
Bo należy na wstępie zapytać, czy nasz kolega – dotknięty takim postępowaniem urzędnika – jest zwolennikiem obowiązującego obecnie prawa. Przypuszczam, że (dopiero!) teraz już nie!
Bo przedtem nie chciało mu się o tym myśleć…
Więc po raz kolejny stawiam następne pytanie, też jak w czkawce. I kieruję je do naszej młodzieży:
dlaczego nic w tym zakresie nie zrobił/liście) i nie zrzeszył/liście się w naszym SDS-ie.
Bo emerytom i rencistom wisi, czy odbiorą im uprawnienia UDS-a. W razie czego do utrzymania się pozostaną renty i emerytury. Ale wam nie może to wisieć!
Wy musicie zadbać o swoja przyszłość. Musicie zrzeszyć się w SDS-ie, bo ono dla Was właśnie jest!
Jeśli jesteście przekonani, że dziadkowie będą zmieniać Waszą przyszłość bez Was, to chyba lekko się mylicie. Nawet, jak uda nam się odrobinę zmienić obowiązujące nas prawo, to do opieki ze strony SDS-u będą mieli prawo tylko nasi członkowie.
Na zgłoszenie czeka
i serdecznie pozdrawia
Piotra dziadek,
Czyli dziadzia.
diagnostasamochodowy
21 września 2011 @ 12:40
Komentarze archiwalne:
To nie jest do końca tak, jak kolega pisze
24/08/2011 20:05:30
UDS nie straci!
Znam osobiście kilka takich przypadków (powtarzam: kilka), gdy własciciel stracił uprawnienia. I nie zdarzyło się, aby na tym stracił wolny UDS. Wręcz przeciwnie, bo własciciel (i były już UDS) w takim wypadku zawsze zatrudnił na swoje miejsce drugiego wolnego UDS-a. W ten sposób powstało dodatkowe miejsce pracy (i to niejedno) dla kolejnego Kolegi. Nikt z tak błachego powodu, jak odebranie uprawnień właścicielowi nie zamyka takiego złotego interesu, jakim jest prowadzenie SKP.
A co do robótki z klinkieru zgadzam się całkowicie, ale wszystkie sroki za ogon trudno ciągnąć. A swoją drogą, to ile kolega bierze za dniówkę pracy?
pozdrawiam serdecznie
dziadek Piotra
tzn
24/08/2011 12:23:35
.
On w SDS nie może być jest właścicielem, ale ucierpi i UDS zatrudniony tam bo zabierajac uprawnienia właścicielowi i UDS straci prace.
Dlatego murki z klinkieru postawiłem sobie sam , tez mi filozofia 🙂 Ustawione „na próbę” jakości pracy – przed zimą przez fachowca się rozpadły, a moje „robótki” nie wiedzieć czemu stoją.